Sport

Kamienie na boisku

Najbardziej pamiętny mecz z Maltą rozegraliśmy w grudniu 1980 r. Wiele działo się też przed tą datą...

Mecz Malta - Polska został przerwany w 77 min. Zwracają uwagę zabandażowane dłonie naszych piłkarzy. Fot. YouTube

  Z LAMUSA  

Z reprezentacją malutkiej wyspy mierzyliśmy się w historii cztery razy i za każdym razem wygrywaliśmy, choć jedna z potyczek zakończyła się skromnym 1:0 po trafieniu Tomasza Kłosa w... ostatniej minucie. Pozostałe to pewne i wysokie wygrane, jak w eliminacjach mistrzostw świata w listopadzie 1981 r., kiedy zdobyliśmy pół tuzina bramek, czy w ostatniej towarzyskiej grze, w 2003 r. w marokańskim Rabacie. Teraz z Maltańczykami po raz drugi zagramy w Polsce.

Dodatkowe powołania

Przy okazji tej rywalizacji przypomina się grudzień 1980 r., choć w zasadzie koniec listopada tamtego roku. Zgrupowanie przed pierwszym meczem w eliminacjach hiszpańskiego mundialu miało burzliwy przebieg. Kadra prowadzona wtedy przez nieżyjącego już Ryszarda Kuleszę zebrała się po zakończeniu ligowych zmagań, po czym miała leciała do Włoch. Przydarzyła się jednak słynna afera na Okęciu, o czym niedawno pisaliśmy – aplikacja „Sportu”, 21-22 grudnia 2024, nr 275, str. 9. Przed wylotem do Rzymu bramkarz Józef Młynarczyk pojawił się w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Powinien zostać odesłany, ale poczciwy selekcjoner – pod wpływem Zbigniewa Bońka, Władysława Żmudy i Stanisława Terleckiego – zgodził się na jego wylot. Potem jednak tzw. bandę czworga w trybie pilnym odwołano z Włoch, a w ich miejsce trener Kulesza powołał Janusza Kupcewicza, Waldemara Matysika, Krzysztofa Budkę i bramkarza Zdzisława Kostrzewę.

- Dostaliśmy powołania i polecieliśmy do Włoch, a po krótkim zgrupowaniu na Maltę. Selekcjoner miał moje nazwisko w notesie, bo chyba oglądał mnie w ligowym spotkaniu Górnika z Legią, gdzie ponoć nieźle wypadłem - przypomina Waldemar Matysik, wtedy ledwie 19-latek, który w narodowych barwach zadebiutował 19 listopada 1980 r., a więc tuż przed meczem na Malcie. W Krakowie na stadionie Hutnika było wtedy 5:1 z Algierią, a Matysik w drugiej połowie zastąpił Leszka Lipkę. - Trener miał nas w szerokiej kadrze, wcześniej byłem w drugiej drużynie i w młodzieżówce - dodaje.  

Zaczął Smolarek

Korespondentem „Sportu” na Gzira Stadium był wtedy Janusz Jeleń (autor wielu książek poświęconych futbolowi). Tak pisał na łamach naszej gazety: „Prostokąt boiska wyrąbany w litym kamieniu, linie oznaczające poszczególne strefy boiska z surowego kamienia, nie ma najbardziej prymitywnych urządzeń, stanowiących zaplecze, są więc „komórki” zamiast szatni, nie ma nawet zegara boiskowego, nie mówiąc już o nagłośnieniu. I oto na takim obiekcie organizuje się oficjalne mecze międzypaństwowe. Kto w FIFA na to pozwala, jakie za tym przemawiają racjonalne przesłanki?”.

Nasi zawodnicy grali w specjalnych korkach, a dłonie mieli powiązane… bandażami, żeby nie zedrzeć skóry w kontakcie z kamienną „murawą”. Leciały na nich wyzwiska, gwizdy. Kiedy na początku drugiej połowy gola na 1:0 strzelił Włodzimierz Smolarek, podbiegł do miejscowych fanów i zaczął prowokacyjnie do nich machać. To jeszcze rozsierdziło krewkich Maltańczyków. Kiedy bramkę na 2:0 zdobył Leszek Lipka, zaczęło się na całego…

- Kiedy Włodziu Smolarek strzelił bramkę, już się zaczęło. Po drugiej bramce musieliśmy uciekać z ławki. Miejscowi najpierw zaczęli w nas rzucać butelkami, a potem kamieniami. Staliśmy na środku boiska, więc sędzia nie miał wyjścia i przerwał spotkanie. Było duże zamieszanie, pojawiło się dwóch policjantów na koniach, ale co mogli zrobić? Nie byli w stanie nad wszystkim zapanować! Złość kibiców skierowana była głównie w stronę Włodka Smolarka. Otoczyliśmy go i tak przemykaliśmy się do szatni – wspomina dzisiaj mieszkający od lat w Niemczech Waldemar Matysik.           

Po aferze na Okęciu Ryszard Kulesza musiał zrezygnować. Zastąpił go Antoni Piechniczek, który wygrał grupę 7. z czterema zwycięstwami, bo dwa razy pokonaliśmy też wtedy silne NRD. Co do Matysika, to w rewanżu z Maltańczykami w listopadzie 1981 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu grał już w wyjściowym zestawieniu, będąc potem wielkim odkryciem MŚ w Hiszpanii.  

Słabi Polacy

55-krotnego reprezentanta Polski, legendę Górnika Zabrze, który z powodzeniem grał później we francuskim AJ Auxerre, a także w Hamburgerze SV z Janem Furtokiem, pytamy przy okazji o ocenę gry Biało-czerwonych w piątkowym starciu z Litwą.

- Niemiecka prasa po tym meczu napisała „Schwache Polen”, czyli słabi Polacy, i oczywiście zauważono, że sprawę uratował Lewandowski. Z takimi zespołami trzeba wygrywać i punktować. Czy oni nie chcą jechać na mistrzostwa świata?! Trzeba wygrać obojętnie jak i koncentrować się na mocniejszych rywalach, bo bardziej wymagająca będzie Finlandia, a potem ktoś z pary Hiszpania-Holandia. Będzie ciężka walka, ale teraz trzeba się skupić, żeby nic nie stracić – podkreśla jeden z najlepszych pomocników w historii polskiego futbolu, medalista MŚ 1982.        


Tak było...

7 grudnia, 1980 r., La Valetta , eliminacje MŚ

◼  Malta – Polska 0:2 (0:0)

◼  Mecz przerwany w 77 min, ale wynik został zaliczony

0:1 – Smolarek, 57 min, 0:2 – Lipka, 77 min

MALTA: Bonello – Emmanuel Farrugia, Holland, Buttigieg, Edwin Farrugia – Fabri, Fenech, Curmi (52. L. Farrugia) – Spiterou-Gonzi (74. Degiorgio), J. Xuereb, G. Xuereb. Trener Victor SCERRI.

POLSKA: Mowlik – Milewski, Janas, Skrobowski, Rudy – Lipka, Dziuba, Ciołek – Pałasz, Iwan, Smolarek. Trener Ryszard KULESZA.  

Sędziował Dusan Maksimović (Jugosławia). Widzów 10000. Żółte kartki: Fenech, Edwin Farrugia – Smolarek, Dziuba.


15 listopada 1981  r., Wrocław, eliminacje MŚ

◼  Polska – Malta 6:0 (1:0)

1:0 – Buncol, 6 min, 2:0 – Smolarek, 47 min, 3:0 – Majewski, 48 min, 4:0 – Smolarek, 64 min, 5:0 – Dziekanowski, 80 min, 6:0 – Boniek, 88 min


3 lutego 1999 r., Rabat (Maroko), towarzysko

◼  Malta – Polska 0:1 (0:0)

0:1 – Kłos, 90 min


11 grudnia 2003 r., Rabat, mecz towarzysko
◼  Malta – Polska 0:4 (0:0)
0:1 – Bieniuk, 54 min, 0:2 – Mila, 58 min, 0:3 – Sikora, 82 min, 0:4 – Burkhardt, 88 min
Bilans : 4 mecze, 4 zwycięstwa, bramki 13:0      

Michał Zichlarz  

Prawa jazdy i paszporty

Informacją numer 1 w mediach naszego najbliższego rywala nie jest oczywiście mecz z Polską w eliminacjach MŚ, ale wiadomość, że kierowcy, którzy zawieszą na 5 lat swoje prawa jazdy, otrzymają od rządu 25 tys. euro nagrody! Chodzi o posiadaczy praw jazdy od co najmniej 7 lat. Ma to rozładować straszliwe korki na wyspie. Co do meczu z Finlandią przegranego przez zespół prowadzony przez włoskiego szkoleniowca Emilio De Leo, to wskazuje się na dobry debiut dwójki zawodników, którzy w ostatnim czasie dostali maltańskie paszporty. To 22-letni James Crarragher, którego ojciec, Jamie, to legenda Liverpoolu i reprezentacji Anglii, a także mający marokańskie korzenie Ilyas Chouaref. Carragher to wysoki - 192 cm - środkowy, który gra w szkockim Invernessie. Z kolei Chouaref to skrzydłowy ze szwajcarskiego Sionu, który rozegrał jeden mecz w juniorskiej reprezentacji Francji. Przodkowie obu mają maltańskie korzenie i mają oni zagrać z Polską.  

(zich)      

To spotkanie zostało zapamiętane na długo.