Kadra zmienia kurs

REPREZENTACJA MĘŻCZYZN

Podczas niedawnego EuroBasketu katowicki Spodek zebrał wiele pochwał. – Będziemy pamiętali te momenty do końca. Mecze w Spodku miały swoją dramaturgię. Miały szczęśliwie zakończenia, ale też przytrafiła nam się porażka po ostatnim rzucie. Jednak najbardziej napawa mnie optymizmem, dumą i radością to, że wszyscy w pewnym momencie się zjednoczyliśmy i koszykówka była numerem jeden nie tylko w Spodku, w Katowicach, gdzie gromadzili się kibice, oglądający nasze mecze, ale w całej Polsce. Do każdego z nas dochodziło mnóstwo wiadomości od rodaków, że oglądają, kibicują, że robimy dobrą robotę. Mam nadzieję, że z tego będziemy najbardziej zapamiętani – komentował Mateusz Ponitka, kapitan naszej reprezentacji. – Zbieraliśmy pochwały od wszystkich: trenerów, zawodników, kibiców, FIBA. Niektórzy mówili, że Spodek został zbudowany na nowo. Atmosfera była niesamowita i czuję to jeszcze mocniej, gdy jestem teraz w Rydze na meczach o medale. Tutaj, po odpadnięciu gospodarzy w 1/8 finału, hala jest pustawa, jest smutno i nie czuć święta koszykówki – podkreślał prezes PZKosz Grzegorz Bachański.

Minęło kilka tygodni od tego wydarzenia, a federacja ogłosiła, że przenosi kadrę na drugi koniec Polski. „Gdynia będzie domem koszykarskiej reprezentacji Polski przez najbliższe dwa spotkania kwalifikacji do mistrzostw świata w Katarze. Podopieczni Igora Milicicia 28 listopada zmierzą się z Austrią, a 1 marca 2026 roku podejmą Łotwę” – czytamy w komunikacie PZKosz.

– Gdynia to nowoczesne miasto, które od lat oddycha sportem, a koszykówka wpisana jest w jego DNA. Doceniamy konsekwentną i wielopoziomową pracę na rzecz polskiej koszykówki, dlatego ten wybór nie jest przypadkowy. Szukamy nowych miejsc, nowych przystani dla Biało-czerwonych – po Katowicach, Gliwicach czy Sosnowcu czas obrać kurs na północ – zapowiedział prezes Bachański.

Dwa najbliższe spotkania odbędą się w Polsat Plus Arenie Gdynia. W konferencji w siedzibie PKOl uczestniczyli przedstawiciele  Gdyńskiego Centrum Sportu. – Obchody stulecia Gdyni to idealny moment na wydarzenia tej rangi. A mecze reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata to coś, na co kibice czekali od dawna. Spotkania z Austrią i Łotwą mają stawkę: punkty, awans, marzenia o światowym czempionacie. To gwarancja emocji, a ja nie mam wątpliwości, że w Polsat Plus Arenie Gdynia nie zostanie ani jedno wolne miejsce. Zeszłoroczne Mistrzostwa Europy FIBA U20 w Gdyni pokazały, że jesteśmy gotowi do organizacji spotkań pierwszej reprezentacji i to, że gdynianie kochają koszykówkę – zapewniał dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu Paweł Brutel.

Reprezentacja polskich koszykarzy nad morzem grała wcześniej wielokrotnie. Warto choćby przypomnieć mecz w Sopocie z lutego 2019 roku, gdy podopieczni amerykańskiego szkoleniowca Mike'a Taylora pokonali Holendrów i wywalczyli awans na mistrzostwa świata w Chinach. Wcześniej także w Ergo Arenie Biało-czerwoni grali z Włochami i Chorwatami. Były też mecze z Litwinami, Łotyszami, Czarnogórcami, Belgami czy ponownie Włochami.

Obecny na spotkaniu był rozgrywający reprezentacji oraz Legii Warszawa Andrzej Pluta. – Jestem przekonany, że po dobrym występie na EuroBaskecie kibice znów chętnie zobaczą nas w akcji. Naszą grą będziemy chcieli podziękować im za wspaniały doping podczas spotkań w Katowicach i Rydze. Wierzę, że Polsat Plus Arena Gdynia okaże się dla nas szczęśliwa i przybliży nas do awansu na mistrzostwa świata w Katarze. To nasz cel na najbliższe miesiące – podkreślał Pluta.

W kwalifikacjach do mistrzostw świata Polacy w grupie F grać będą z Łotyszami, Austriakami i Holendrami. 32 zespoły rywalizują w dwóch etapach kwalifikacji o 12 miejsc na mundialu. Awans do drugiego wywalczą po trzy najlepsze zespoły z każdej grupy. W drugiej części rozgrywek ekipy, które awansują, stworzą nowe cztery grupy. W tym etapie walka potrwa od sierpnia 2026 do marca 2027. Awans do MŚ w Katarze wywalczą po trzy najlepsze zespoły z czterech grup z drugiego etapu.

(pp)