Sport

„Jogi”, ostatni „Orzeł Wenty”

Adam Malcher – bramkarz, kapitan, mistrz Polski z Zagłębiem Lubin, reprezentant kraju i legenda Gwardii Opole – po ponad dwóch dekadach ogłosił zakończenie kariery zawodniczej.

Dziękujemy, „Jogi”! Fot. Press Focus

ORLEN SUPERLIGA MĘŻCZYZN

Ostatnim występem popularnego i przesympatycznego „Jogiego” będzie rewanżowy mecz Corotop Gwardii Opole w ćwierćfinale play offu z kielecką Industrią. Spotkanie rozegrane zostanie w najbliższy poniedziałek (godz. 18.00) w Stegu Arenie. – Drodzy kibice. Po wszystkich latach spędzonych w Opolu przyszedł czas na pożegnanie. Postanowiłem zakończyć karierę sportową. Zapraszam na spotkanie z Kielcami. Będzie to mój ostatni mecz w Gwardii i w ogóle pożegnalne spotkanie – zwrócił się do opolskich kibiców Adam Malcher, który po ponad dwóch dekadach żegna się z zawodowym sportem.

Legenda się żegna

39‐letni bramkarz barw opolskiego klubu broni od 2013 roku. W tym czasie zyskał miano legendy. Jest ikoną i kapitanem Gwardii. Jako jej zawodnik trzy z rzędu (2017-19) był wybierany na najlepszego golkipera Superligi, a w sezonie 2017/18 został również jej najlepszym. Wcześniej – od 2005 do 2013 roku – bronił barw Zagłębia Lubin. Z miedziową siódemką w sezonie 2006/07 sięgnął po jedyne w karierze mistrzostwo Polski. W 2009 roku, jako zawodnik Zagłębia, był też na pamiętnych dla nas mistrzostwach świata w Chorwacji, gdzie zdobył brązowy medal. „Przez ponad dwie dekady „Jogi” był symbolem waleczności, lojalności i niezłomnego charakteru. Jego nazwisko na zawsze pozostanie częścią historii nie tylko Gwardii, ale całej polskiej piłki ręcznej” – podkreślił opolski klub w specjalnym komunikacie, zachęcając do przyjścia na mecz z kieleckimi wicemistrzami Polski, by godnie pożegnać Malchera. „Niech to będzie wieczór pełen wspomnień, wzruszeń i wspólnego „dziękujemy” – zachęca Gwardia.

Wspierał „Kasę”

„Jogi” ma na koncie 69 występów w reprezentacji Polski; zdobył w nich jedną bramkę. Jest ostatnim aktywnym zawodnikiem z kadry, która w 2009 roku stanęła na trzecim stopniu podium mistrzostw świata. To był najbardziej pamiętny moment jego reprezentacyjnej kariery. W turnieju zagrał we wszystkich dziesięciu meczach, dzielnie wspierając Sławomira Szmala i ekipę prowadzoną przez selekcjonera Bogdana Wentę. W kilku spotkaniach odegrał kluczową rolę i przyczynił się do tego, że Polska – pokonując w Arenie Zagrzeb Danię 31:23 (14:11) – sięgnęła po brąz. Świetna forma sprawiła, że w 2017 roku był podstawowym bramkarzem podczas mistrzostw świata we Francji, ale ta reprezentacja nie zdołała osiągnąć sukcesu na miarę „Orłów Wenty”, zajmując odległe, 17. miejsce po zwycięstwie nad Argentyną 24:22 (13:13).

Jak ten czas ucieka...

O upływającym czasie najlepiej świadczy fakt, że „Jogi” kończy karierę, gdy prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce jest Sławomir Szmal, jego dawny kolega i rywal do gry w kadrze. Drugim trenerem Industrii jest Krzysztof Lijewski, a jego szkoleniowcem w Gwardii Bartosz Jurecki. Obok „Kasy”, „Młodego Lijka”, „Szreka” i oczywiście „Jogiego” w reprezentacji „Orłów Wenty” były inne największe gwiazdy polskiej piłki ręcznej, bo kadrę tworzyli także Artur Siódmiak, Daniel Żółtak, Karol Bielecki, Bartłomiej Jaszka, Michał Jurecki, Mariusz Jurkiewicz, Marcin Lijewski, poprzedni selekcjoner Biało-czerwonych, oraz Damian Wleklak, Rafał Gliński, Patryk Kuchczyński, Mariusz Jurasik i Tomasz Tłuczyński.

Zbigniew Cieńciała