Jak wytrawny bokser
Polonia nie zmarnowała kolejnej porażki Wieczystej, wypunktowała drużynę z Puław i wróciła na premiowaną awansem pozycję wicelidera.
Daniel Ściślak (na pierwszym planie) przy udziale Jakuba Araka (w środku) rozpoczął kolejny bramkowy festiwal bytomian. Fot. Facebook/BS Polonia Bytom
Obawy fanów bytomskiej drużyny, rozczarowanych jej porażką w Łodzi sprzed tygodnia - pierwszą w tym roku - szybko zostały rozwiane. „Niebiesko-czerwoni” znów pokazali ofensywnego pazura i wypunktowali przeżywającego kłopoty organizacyjne rywala. Rozczarowani mogli być chyba tylko malkontenci, bo gospodarze - po festiwalach bramkowych w meczach ze Świtem i Skrą - nie strzelili w trzecim pod rząd meczu u siebie pięciu goli…
Ale takich chyba nie było, tym bardziej że po raz pierwszy w tym roku zespół trenera Łukasza Tomczyka wygrał przekonująco, mając kontrolę nad meczem od pierwszych minut do ostatniego gwizdka. Ataki grających z rozmachem gospodarzy przyniosły pierwsze owoce w 19 minucie, gdy Jakub Arak wyłożył jak na tacy piłkę Danielowi Ściślakowi, a ten przymierzył z pola karnego. Strzelec gola wkrótce mógł zostać antybohaterem, bo stracił piłkę tuż przed własną bramką i w doskonałej okazji na wyrównanie znalazł się Bartłomiej Juszczyk - młodzieżowiec gości fatalnie jednak przestrzelił. W odpowiedzi przyjezdni dostali gonga do szatni, gdy Oliwier Kwiatkowski uderzał „na raty” - strzał prawą nogą odbił jeszcze Krzysztof Wróblewski, ale dobitki z lewej bytomskiego młodzieżowca nie był już w stanie obronić.
W drugiej połowie gospodarze „dobili” nieco już zrezygnowanych przeciwników dwoma kolejnymi trafieniami. Najpierw celnie z bliska główkował Arak, wykorzystując precyzyjną wrzutkę Oliviera Wyparta - był to premierowy gol sprowadzonego zimą 30-letniego napastnika, a dodając do tego asystę przy bramce Ściślaka, mający za sobą sporo meczów w ekstraklasie piłkarz, zasłużył na miano MVP spotkania.
- Jasne, że napastnika rozlicza się z bramek i ten gol cieszy, ale przyszedłem tu pomóc Polonii w awansie do 1. ligi i najbardziej cieszą mnie 3 punkty drużyny i to zdobyte przy naszej pełnej dominacji - stwierdził Jakub Arak.
- Bardzo się cieszę z gola Kuby, czekaliśmy na niego. Wszyscy zawodnicy poprawili indywidualną jakość i dlatego wygraliśmy tak pewnie - skomentował Łukasz Tomczyk.
Wynik zamknął zaś po raz kolejny wchodzący z ławki Kamil Wojtyra - najskuteczniejszy piłkarz Polonii sfinalizował wzorcową wręcz kontrę, w której rozklepał obronę Wisły do spółki z Konradem Andrzejczakiem.
- Polonia wypunktowała nas jak wytrawny bokser. Wykorzystała wszystkie nasze błędy, po tym właśnie poznać klasową drużynę - komplementował gospodarzy trener Wisły, Maciej Tokarczyk.
Po piątkowej porażce Wieczystej w Częstochowie „Niebiesko-czerwoni” wyprzedzają drużynę z Krakowa już o 3 punkty. W Bytomiu zacierają ręce na pojedynek kandydatów do awansu, zaplanowany na 11 maja.
Tomasz Mucha
◼ Polonia Bytom - Wisła Puławy 4:0 (2:0)
1:0 - Ściślak, 19 min, 2:0 - Kwiatkowski, 43 min, 3:0 - Arak, 55 min (głową), 4:0 - Wojtyra, 76 min
POLONIA: Holewiński - Krzyżak, Konieczny (77. Szywacz), Szymusik (77. Tomaszewski) - Zieliński, Gajda (60. Steblecki), Ściślak, Wypart (60. Wojtyra) - Andrzejczak, Arak, Kwiatkowski (60. Barczak). Trener Łukasz TOMCZYK.
WISŁA: Wróblewski - Kabaj, Śledzicki (46. Waliś), Waleńcik, Stromecki, Gałązka - Szymanek (75. Dziedzic), Kumoch (79. Łuczuk), Wiktoruk, Ponce Garcia (60. Kwaczreliszwili) - Juszczyk (79. Koziej). Trener Maciej TOKARCZUK.
Sędziował Aleksander Kozieł (Kielce). Widzów 920. Żółte kartki: Steblecki, Konieczny - Śledzicki, Gałązka, Wiktoruk.
Piłkarz meczu - Jakub ARAK