Sport

Jak pokerzyści...

W weekend nie zanosi się na wstrząs, ale w tabeli mogą nastąpić przetasowania.

Przed zespołem z Oświęcimia kolejny trudny mecz, tym razem z JKH GKS-em Jastrzębie. Fot. PZHL/Michał Chwieduk

TAURON HOKEJ LIGA

Ten weekend w ekstralidze można porównać do stołu karcianego, gdzie siadają wytrawni fachowcy z tajemniczymi minami. Każdy z nich nosi się z zamiarem sprawienia niespodzianki. Wystarczy spojrzeć na układ meczów oraz tabelę i szybko przekonamy się, że hokeiści kilku drużyn mogą wcielić się w taką rolę i głośno krzyknąć: sprawdzamy! Z ośmiu meczów piątkowo-niedzielnych co najmniej w pięciu możemy spodziewać się emocji i zaskakujących wyników.

Wszystko przed nami

Za Unią pięć meczów i komplet zwycięstw. Ostatni czas był dla oświęcimian niezwykle intensywny i udany: wygrana z Polonią 4:2 (ostatni gol do pustej bramki), w Tychach 4:3 oraz u siebie z Katowicami 3:2 po dogrywce, a przed unistami starcie z rewelacją tych rozgrywek i wiceliderem tabeli, JKH GKS-em Jastrzębie. Oba zespoły łączy nie tylko osoba trenera, ale również kilku zawodników, którzy w przerwie przeszli z Jastrzębia do Oświęcimia lub odwrotnie.

- Mamy teraz kumulację ważnych spotkań – wzdycha trener Unii, Robert Kalaber. - Nie jest łatwo, ale jak do tej pory wychodzimy z nich obronną ręką. Miło patrzeć na dokonania mojego byłego klubu i trenera Rafała Bernackiego, jednak skupiam się na drużynie, którą prowadzę i jej wynikach. Jest nieźle, jednak przed nami sporo pracy, bo wszystko trzeba „posklejać”, by zespół dobrze funkcjonował. Idziemy w dobrym kierunku i to na tę chwilę jest najważniejsze.

Robert – jedziemy!

- Zaraz po meczu Unii z GieKSą napisałem Robertowi (Kalaberowi – przy. red.): jedziemy do Oświęcimia – śmieje się dyrektor sportowy JKH, Leszek Laszkiewicz. - W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, że będziemy mieli tak udany start. Rozegraliśmy zaledwie pięć meczów kontrolnych ze względu na problemy z lodowiskiem, a ponadto nie możemy trenować w Karwinie tyle, ile byśmy chcieli. Gdy obserwowałem sparingi, to momentami zamykałem oczy, obawiając się co to będzie. Tymczasem wszyscy mnie zadziwiają - zarówno młodzi, jak i bardziej doświadczeni. Oczywiście, każda seria kiedyś się kończy, ale teraz koncentrujemy na spotkaniu z Unią. To rywal niesłychanie wymagający, ale nasz z zespół z każdą wygraną rośnie w siłę.

Przed jastrzębianami trudny weekend. Najpierw wyjazd do Unii, a potem w Karwinie goszczą zawsze groźną Energę Toruń. Toruński zespół jest po poważnych przejściach, bowiem trener Leif Stromberg w mediach społecznościowych poinformował, że opuszcza klub. Szwed zarzucił władzom klubu, że nie wywiązują ze swoich obowiązków wobec niego oraz zawodników. Marcin Jurzysta, od niedawna prezes klubu oraz członek zarządu PZHL, natychmiast zripostował i stwierdził, że szkoleniowiec mija się z prawdą. Klub zamierza wystąpić na drogę sądową. Tymczasową opiekę nad zespołem przejął II trener Łukasz Podsiadło, ale to wcale nie oznacza, że hokeiści z Jastrzębia będą mieli łatwiejsze zadanie.

Testy prawdy

- Te mecze dla nas będą testami prawdy – tak zgodną opinię wyrażają działacze z Bytomia i Sosnowca. Hokeiści Polonii po 6 latach wrócili do ekstraligi i pod kierunkiem wytrawnego trenera, Andreja Gusowa, prezentują się lepiej niż na to wskazuje 5-punktowy dorobek. Zespół na miarę możliwości finansowych został umiejętnie skompletowany. Na początku przegrał trzy mecze, z Katowicami i Jastrzębiem po 1:2 oraz w Oświęcimiu 2:4. Potem wygrał z Energą 3:2 po dogrywce oraz w Krakowie 4:0, ale – jak twierdzą fachowcy – musi się jeszcze nauczyć wygrywać. Christian Mroczkowski, jeden z liderów zespołu, gdyby wykorzystał większość sytuacji, byłby liderem strzelców. Na razie ma 3 gole i 2 asysty, a od niego w drużynie lepszy jest Andrej Bujalski - 8 pkt (4+4). Kazach, swego czasu draftowany w NHL, ma świetną technikę i łatwo sobie radzi z rywalami. Mając takie walory czasami zachowuje się zbyt egoistycznie na lodzie. Zespół powoli się kształtuje i wszyscy mają nadzieję, że z biegiem czasu nabierze niezbędnej rutyny. Derby województwa z ECB Zagłębiem zapowiadają się interesująco, a zdobycie kolejnych punktów byłoby sukcesem bytomian. Natomiast w niedzielę są one obowiązkowe, bo ekipa trenera Gusowa jedzie do Sanoka.

- Musimy być cierpliwi, bo drużyna dopiero się dociera i nie wszystko w poszczególnych formacjach jeszcze odpowiednio funkcjonuje – przekonywał jeden z liderów Zagłębia, Aron Chmielewski, który po 11 latach gry w Czechach zdecydował się na powrót i w czterech meczach zdobył gola i ma trzy asysty.

- Po wizycie w Bytomiu oraz meczu u siebie z Tychami zobaczymy w jakim miejscu się znajdujemy i w jakim kierunku pójdziemy – przekonuje dyrektor sportowy klubu, Karol Pawlik. - Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko działa właściwie, ale wiemy jakże ważne są punkty w kontekście decydującego rozliczenia.

Gra obu GKS-ów również nie porywa. Zespół z Katowic podejmuje w piątek Energę i będzie chciał odrobić, przynajmniej połowicznie, straty z Oświęcimia. Potem GieKSa wyjeżdża pod Wawel na nieco łatwiejszy teren, ale też trzeba być skupionym. Natomiast tyscy obrońcy tytułu mistrzowskiego po wygranej w Toruniu poczuli się nieco pewniej, ale też nie mogą sobie pozwolić na chwile przestoju. Przeciwnicy natychmiast potrafią to wykorzystać...

TAURON HOKEJ LIGA

Piątek, 26 września

◾ BYTOM, 18.00: BS Polonia – ECB Zagłębie Sosnowiec
OŚWIĘCIM, 18.00: Unia – JKH GKS Jastrzębie
TYCHY, 18.00: GKS – Comarch Cracovia
KATOWICE, 18.30: GKS – Energa Toruń

STS Sanok - pauzuje

Niedziela, 28 września

KARWINA, 16.00: JKH GKS Jastrzębie – Energa Toruń
SOSNOWIEC, 17.00: ECB Zagłębie – GKS Tychy
SANOK, 17.00: STS – BS Polonia Bytom
KRAKÓW, 18.00: Comarch Cracovia – GKS Katowice
Unia Oświęcim – pauzuje
* wszystkie mecze są transmitowane na platformie polskihokej.tv


Tauron Liga Hokeja Kobiet

Unia Oświęcim – Atomówki GKS Tychy (sob. 19.00), Kojotki Naprzód Janów – Atomówki (niedz. 13:00), Unia – Polonia Bytom przełożony na1 października.

1. liga mężczyzn

SMS Katowice – Naprzód Janów (13.00), Podhale Nowy Targ – Sabres Oświęcim (sob. 18.00 i niedz. 15.30), Opole – Stoczniowiec Gdańsk (sob. 18.30 i niedz. 9.30).

Włodzimierz Sowiński