Jak mawia klasyk - na luzie jedną
Liga Mistrzów wciąż będzie bardzo ciekawa i emocjonująca dla polskich kibiców. Nasze eksportowe „diamenty” awansowały do 1/8 finału i zmierzą się z utytułowanymi przeciwnikami
Bezkonkurencyjne w kraju teamy z Płocka i Kielc dalej będą reprezentować Polskę w Europie. Fot. Tomasz Fąfara/PressFocus.pl
Sabate dziękuje
W tym elitarnym gronie znalazły się oba polskie eksportowe teamy, choć nie bez problemów dobiły do mety, bo na ostatnich premiowanych awansem szóstych pozycjach. Mistrzowie Polski z Płocka awans zapewnili sobie kolejkę wcześniej od Industrii, a jeszcze pod koniec roku wydawało się, że to kieleccy wicemistrzowie Polski awansują spokojnie i bez napinki. Orlen Wisła wygrała jednak trzy pierwsze tegoroczne mecze, a powinna i czwarty, tyle że - jak relacjonowaliśmy - pokpili sprawę w starciu ze Sportingiem Lizbona. Prowadząc przez większą część spotkania i mając mecz praktycznie pod kontrolą, w ostatniej akcji podali piłkę do rąk Portugalczyków, a ci z zimną krwią skorzystali z prezentu, doprowadzając na 5 sekund przed końcem do remisu (29:29). - Chcę pogratulować Sportingowi świetnego meczu, z zachowaniem zasad fair play. Chcę również pogratulować moim zawodnikom, którzy bardzo walczyli, mimo problemów z kontuzjami. W 2025 roku zanotowaliśmy świetną passę, zdobywając prawie maksimum punktów, ale to wszystko stało się dzięki naszej ciężkiej pracy i wierze w siebie - mówił zadowolony trener Orlen Wisły Xavier Sabate, dziękując wszystkim dookoła, a przede wszystkim płockim kibicom za stworzenie wyjątkowej atmosfery.
Oddech ulgi
Do ostatniej akcji niepewność, nerwy i nie do opisania stres towarzyszył wicemistrzom Polski, którzy nie dość, że musieli wygrać w Zagrzebiu, to jeszcze musieli liczyć na zwycięstwo Barcelony, podejmującej równolegle norweski Kolstad. Oba warunki zostały spełnione, przy czym o ile „Barca” spokojnie zaliczyła finisz grupowych zmagań (36:27), o tyle kieleccy kibice zostali zmuszeni do oglądania i przeżywania niesamowitego horroru. - Ten mecz był thrillerem. Wygrywaliśmy, przegrywaliśmy, wygrywaliśmy, ale na szczęście wytrzymaliśmy do końca. Mamy to zwycięstwo i jesteśmy w grze. Dalej jesteśmy w Lidze Mistrzów! - oddychał z ulgą trener Tałant Dujszebajew po pokonaniu RK Zagrzeb (27:26).
Kielczanie po raz pierwszy od wielu lat awans do fazy pucharowej zapewnili sobie dopiero w ostatniej kolejce. Wydaje się jednak, że forma zawodników 20-krotnego mistrza Polski powoli idzie do góry. Drużyna dobry mecz rozegrała już - mimo niekorzystnego wyniku - na wyjeździe z Barceloną, w starciu z HBC Nantes remis straciła w ostatnich sekundach, a w meczu na szczycie ekstraklasy pokonała Orlen Wisłę Płock (25:24). - Mam nadzieję, że nadal będziemy na fali wznoszącej. Bardzo dobrze, że tacy zawodnicy jak Szymon Sićko czy Hassan Haddah, którzy wrócili po ciężkich kontuzjach, zaczynają nam pomagać. To wszystko sprawia, że idziemy do przodu - zapewniał trener Dujszebajew.
To był instynkt
W tym miejscu koniecznie trzeba oddać głos ulubieńcowi Kielc, Tomaszowi Gębali. Grubo ponaddwumetrowy rozgrywający (212 cm) wychodził w tym spotkaniu tylko do obrony, więc nie zdobył bramki, ale za to przejął ostatnią piłkę, uniemożliwiając Chorwatom przejście do kontry. Bez tego zagrania najprawdopodobniej nie oglądalibyśmy już dwóch polskich zespołów w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. - Kiedy rzut Hassana Kaddaha obronił Matej Mandic, spojrzałem, gdzie leci piłka. Leciała do mnie. Zebrałem ją, chociaż byłem trochę wytrącony z równowagi. To nie była przyjemna sytuacja dla mnie. Całe spotkanie grałem w obronie, bo od dwóch dni choruję i przyjmuję leki. Nie było pewnej sytuacji do rzutu, więc wycofałem piłkę. Poczekaliśmy aż minie czas. Kto by oglądał te mecze, gdyby nie było nerwów. Jak to mawia klasyk - na luzie jedną uśmiechał się „Rudy”.
Zbigniew Cieńciała
CZY WIESZ, ŻE...
◾ W 1/8 finału rywalem mistrzów Polski będzie francuski HBC Nantes. Zespoły te zmierzyły się w tej samej fazie w sezonie 2022/23 i wówczas Wisła awansowała po serii rzutów karnych.
◾ W przypadku awansu do ćwierćfinału „Nafciarze” ponownie zmierzą się z grupowym rywalem, Sportingiem Lizbona, z którym w czwartek zremisowali.
◾ Przeciwnikiem wicemistrza Polski będzie Fuechse Berlin. Jeśli Industria wyeliminuje Niemców, to trafi na Aalborg, czyli grupowego rywala, z którym przegrała 26:34 u siebie i 28:35 na wyjeździe.
◾ Pierwsze spotkania 1/8 finału zaplanowano na 26 marca, a polskie zespoły rozpoczną rywalizację na własnych parkietach. Rewanże odbędą się tydzień później, czyli 2 kwietnia.
PLAN GIER LIGI MISTRZÓW
1/8 finału
Orlen Wisła Płock - HBC NantesIndustria Kielce - Fuechse Berlin
SC Magdeburg - Dinamo Bukareszt
Paris Saint Germain - OTP Bank Pick Szeged
1/4 finału
Veszprem HC - SC Magdeburg/Dinamo Bukareszt
Barcelona - Paris Saint-Germain /OTP Bank-Pick Szeged
Sporting CP - HBC Nantes/Orlen Wisła Płock
Aalborg - Fuechse Berlin/Industria Kielce