Sport

Jak chcą, to potrafią

Manchester United jest sfrustrowany po... remisie z Liverpoolem, bo na trudnym terenie mógł liczyć na więcej.

Bruno Fernandes (z prawej) zanotował asystę przy golu Lisandro Martineza (z lewej). Fot. PAP/EPA

ANGLIA

Pierwsza połowa była dość niemrawa, za to znacznie więcej przy Anfield Road działo się po przerwie. Najpierw prowadzili United, potem Liverpool, a skończyło się 2:2. Choć pod względem statystycznym przewagę mieli gospodarze, pod koniec obie strony „odpięły wrotki”, dzięki czemu kibice oglądali „wesoły” futbol. Wściekły na swoich kolegów za błędy w obronie był kapitan „The Reds” Virgil van Dijk, niezadowolony był też trener przyjezdnych, Ruben Amorim.

Źli i rozczarowani

– Oczekiwania mediów były zupełnie inne niż to, co zobaczyliśmy – uszczypnął wyśmiewających się z niego dziennikarzy Portugalczyk. – Jestem bardziej zły na inne mecze, które trudno jest zrozumieć. Na Anfield zdobyliśmy punkt, ale myślę, że powinniśmy być źli i rozczarowani przede wszystkim tym, co zrobiliśmy we wcześniejszym spotkaniu z Newcastle United (porażka 0:2 – przyp. red.). Jesteśmy w trudnym momencie. Gdybyśmy grali z Liverpoolem każdego dnia, bylibyśmy w stanie go pokonać. Natomiast musimy tak grać z każdym przeciwnikiem. Musimy ciężko walczyć, aby wydostać się z dołka. Byliśmy w tym meczu konkurencyjni, a to kluczowe – mówił trener „Czerwonych Diabłów”.

Czemu tylko z liderem?

Po raz kolejny w United widać było nierówność formy. Po znakomitych ostatnich tygodniach kompletnie niewidoczny był Amad Diallo, który... i tak strzelił na 2:2. W znakomitej dyspozycji byli Bruno Fernandes i Lisandro Martinez, który otworzył wynik. Fatalnie za to zaprezentował się Matthijs de Ligt, bezpośrednio zamieszany w obie stracone bramki – najpierw jak junior dał się okiwać Cody'emu Gakpo, a potem po jego ręce został podyktowany rzut karny. – Byliśmy zasłużenie krytykowani, bo pozycja w tabeli mówi wszystko. Straciliśmy za dużo punktów, także z Liverpoolem. Nie możemy być zadowoleni z remisu, bo potrzebujemy punktów bardziej niż oni. W końcówce mogliśmy wygrać, choć rezultat jest sprawiedliwy. Obie drużyny pokazały dobry i intensywny futbol. Jestem bardzo zły, bo skoro zagraliśmy tak z Liverpoolem, który jest prawdopodobnie najlepszym zespołem w tym sezonie, to dlaczego nie gramy tak w każdym spotkaniu? – zastanawiał się Fernandes.


◾  Liverpool – Manchester United 2:2 (0:0)

0:1 – Martinez (52), 1:1 – Gakpo (59), 2:1 – Salah (70), 2:2 – Diallo (80)

LIVERPOOL: Alisson – Alexander-Arnold (86. Bradley), Konate, van Dijk, Robertson – Gravenberch, Mac Allister – Salah, Jones (61. Jota), Gakpo (86. Elliott) – Diaz (60. Nunez).

UNITED: Onana – de Ligt (83. Yoro), Maguire, Martinez – Mazraoui, Ugarte, Mainoo (72. Garnacho), Dalot – Diallo, Hojlund (86. Zirkzee), Fernandes.


◾  Tottenham – Newcastle United 1:2 (1:2)

1:0 – Solanke (4), 1:1 – Gordon (6), 1:2 – Isak (38)

◾  Aston Villa – Leicester City 2:1 (0:0)

1:0 – Barkley (58), 1:1 – Mavididi (63), 2:1 – Bailey (76)

◾  Bournemouth – Everton 1:0 (0:0)

1:0 – Brooks (77)

◾  Crystal Palace – Chelsea 1:1 (0:1)

0:1 – Palmer (14), 1:1 – Mateta (82)

◾  Manchester City – West Ham United 4:1 (2:0)

1:0 – Coufal (10, sam.), 2:0 – Haaland (42), 3:0 – Haaland (55), 4:0 – Foden (58), 4:1 – Fuellkrug (71)

◾  Southampton – Brentford 0:5 (0:1)

0:1 – Schade (6), 0:2 – Mbeumo (62), 0:3 – Mbeumo (69), 0:4 – Lewis-Potter (90+2), 0:5 – Wissa (90+4)

◾  Brighton and Hove Albion – Arsenal 1:1 (0:1)

0:1 – Nwaneri (16), 1:1 – Pedro (61)

◾  Fulham – Ipswich 2:2 (0:1)

0:1 – Szmodics (38), 1:1 – Jimenez (69), 1:2 – Delap (71), 2:2 – Jimenez (90+1)

Mecz Wolverhampton – Nottingham zakończył się po zamknięciu tego wydania naszej gazety.


1. Liverpool

19

46

47:19

2. Arsenal

20

40

39:18

3. Nottingham

19

37

26:19

4. Chelsea

20

36

39:24

5. Newcastle

20

35

34:22

6. Man. City

20

34

36:27

7. Bournemouth

20

33

30:23

8. Aston Villa

20

32

30:32

9. Fulham

20

30

30:27

10. Brighton

20

28

30:29

11. Brentford

20

27

38:35

12. Tottenham

20

24

42:30

13. Man. Utd

20

23

23:28

14. West Ham

20

23

24:39

15. Crystal Palace

20

21

21:28

16. Everton

19

17

15:25

17. Wolverhampton

19

16

31:42

18. Ipswich

20

16

20:35

19. Leicester

20

14

23:44

20. Southampton

20

6

12:44

1-4 – LM, 5 – LE, 18-20 spadek

STRZELCY

18 – Salah (Liverpool), 16 – Haaland (Man. City), 13 – Palmer (Chelsea), Mbeumo (Brentford), Isak (Newcastle)

PROGRAM 21. KOLEJKI

14.01.: Brentford – Man. City, Chelsea – Bournemouth, West Ham – Fulham (wszystkie 20.30), Nottingham – Liverpool (21.00), 15.01.: Everton – Aston Villa, Leicester – Crystal Palace, Newcastle – Wolverhampton (wszystkie 20.30), Arsenal – Tottenham (21.00), 16.01.: Ipswich – Brighton (20.30), Man. Utd – Southampton (21.00)


Półfinał Pucharu Ligi

Wtorek: Arsenal – Newcastle (21.00, rewanż 5.02.), Środa: Tottenham – Liverpool (21.00, rewanż 6.02.)


POLACY NA WYSPACH

Premier League

Jan Bednarek (Southampton) 90 min

Matty Cash (Aston Villa) 90 min

Łukasz Fabiański (West Ham) kontuzja

Jakub Kiwior (Arsenal) ławka

Jakub Moder (Brighton) ławka

Jakub Stolarczyk (Leicester) 90 min

Championship

Olaf Kobacki (Sheffield Wed.) kontuzja

Przemysław Płacheta (Oxford) ławka

Szkocja

Maksymilian Boruc (Hibernian) poza kadrą

Franciszek Franczak (St Johnstone) ławka

Kacper Łopata (Ross County) 90 min

Maik Nawrocki (Celtic) poza kadrą

Piotr Tubacki