Inwazja na Sosnowiec
Po pucharowej kompromitacji czeka Niebieskich najdziwniejszy wyjazd w tym sezonie.
Czy w Zagłębiu Dąbrowskim chorzowianie będą czuć się jak u siebie? Fot. Marcin Bulanda/PressFocus
RUCH CHORZÓW
Zmiennicy nie podołali i mimo dobrej pierwszej połowy Ruch w Pucharze Polski przegrał 1:3 z trzecioligową Avią Świdnik. – Jesteśmy rozczarowani tym, co się wydarzyło. Pierwsza połowa wyglądała jednak tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Uczulałem zawodników, że jeżeli zespołom teoretycznie słabszym da się więcej swobody, więcej miejsca, to one potrafią to wykorzystać, bo też mają wartościowych piłkarzy – mówił trener Waldemar Fornalik o prowadzeniu 1:0 do przerwy. – Niestety trudno wytłumaczyć, co się wydarzyło w drugiej połowie, tym bardziej że jeszcze w pierwszej mogliśmy podwyższyć i sprawa awansu byłaby wtedy rozstrzygnięta. Tak się nie stało. Napędziliśmy zespół Avii i tak jak powiedziałem – nie umniejszając rywalowi, bo to dobry zespół w 3. lidze – to nie powinno się wydarzyć. Wypada przeprosić naszych kibiców, bo odbyli tak daleką podróż, a niestety rozczarowaliśmy. Musimy zrobić wszystko, aby zrehabilitować się w kolejnych meczach – zapowiedział pośrednio spotkanie z Wieczystą Kraków trener Fornalik.
Chcieli 8 tysięcy!
Już w niedzielę Ruch rozegra mecz wyjazdowy, ale będzie to wyjazd bardzo dziwny. Krakowianie grają przecież w Sosnowcu, gdzie na trybunach zasiada ok. 800-1000 osób. W praktyce więc bliżej na ten mecz mają Niebiescy niż teoretyczni „gospodarze”. Dodatkowo frekwencja na spotkaniach Wieczystej nie rzuca na kolana, co dziwić raczej nikogo nie może. Chorzowianie natomiast znani są ze swojej „szarańczy”, którą wypełniają kolejne sektory gości. Ruch otrzymał na ten mecz 850 biletów, co oznacza mniej więcej... podwojenie średniej frekwencji krakowian w tym sezonie! A należy wspomnieć, że 14-krotni mistrzowie Polski mieli znacznie większe zapotrzebowanie, gdyż liczyli... na 10 razy więcej wejściówek! Realnie nie było jednak o tym mowy. Nie zgodzili się na to sosnowiczanie. Gdyby taka masa chorzowskich kibiców znalazła się na sektorach ArcelorMittal Park, spowodowałoby to ogromne zagrożenie, bo jak wiadomo – Zagłębiacy i Ślązacy nie pałają do siebie miłością. Niedawno co prawda relacje między kibicami obu tych klubów były całkiem poprawne, by nie powiedzieć, że kulturalne (fani Niebieskich zjawili się w Sosnowcu mimo zakazu wyjazdowego w kwietniu 2023 i było bardzo spokojnie), jednak ostatnio zaogniły się. Poza tym z sympatykami Ruchu podróżują sympatycy Wisły Kraków czy Widzewa – czyli kolejni, z którymi kibice Zagłębia Sosnowiec się nie kochają. Reasumując – nie było opcji, aby Niebiescy... przejęli stadion Zagłębia. I tak będzie ich pewnie więcej, bo Wieczysta na swoje mecze wynajmuje i udostępnia wszystkim chętnym cztery sektory, gdzie wchodzi ok. 2500 osób. Biletów na spotkanie z Ruchem już nie ma, a nie należy się spodziewać, że wszystkie wykupili sympatycy z Krakowa.
To już nie ten Ruch
Mimo wszystko faworytem spotkania będzie napakowana gwiazdami Wieczysta. Po pucharowej kompromitacji Niebiescy wprowadzili lekką nerwowość w swoje szeregi, ale z drugiej strony – w Sosnowcu trener Fornalik nie będzie już testował zmienników. Zresztą ostatnie kolejki pokazują, że nie taki diabeł straszny, bo w poprzednich 4 meczach Wieczysta wygrała tylko raz, przegrywając 2:4 w Bytomiu. Jej trener, Przemysław Cecherz, dokładnie przeanalizował jednak Ruch, co opowiedział w Onecie: – Co charakteryzuje Ruch pod wodzą trenera Waldemara Fornalika, to bardzo dobra organizacja w grze defensywnej i doskonałe przygotowanie fizyczne. Ruch bardzo mądrze biega. To dlatego, grając przeciwko tej drużynie, trudno jest stworzyć sobie klarowne sytuacje. To już nie ten Ruch z początku sezonu – powiedział Cecherz.
Piotr Tubacki
