Igrzyska śmierci

ORLEN BASKET LIGA - WIELKIE EMOCJE

◼  Objawieniem drugiej części sezonu zasadniczego są Czarni. Zespół ze Słupska wygrał trzy mecze z rzędu i ma spore szanse na grę w play offie. W sobotę w meczu z Dzikami gospodarze dominowali przez całe spotkanie, ostatecznie wygrali 14 punktami. Dziki, które miały 15 strat, prowadziły w tym spotkaniu tylko przez 150 sekund. Kluczowym graczem w ostatnich kolejkach okazuje się Alex Stein. Przeciwko Dzikom miał 19 punktów i 7 asyst, kilka dni wcześniej w Zielonej Górze - 20 punktów i też 7 asyst. W tym sezonie średnio zdobywa 19 oczek w meczu i ma 60-procentową skuteczność rzutów z gry.

◼  Anwil okazał się w tym sezonie królem meczów wyjazdowych. Włocławianie skończyli sezon zasadniczy z bilansem 14-1 w halach rywali! Na zakończenie wygrali w Szczecinie z Kingiem. - Gratuluję moim zawodnikom, że przeciwstawili się szczecinianom. Kończymy wyjazdy z bilansem 14:1 - to wyjątkowa sprawa - podsumowywał trener Selcuk Ernak. Anwil zapewnił sobie pierwsze miejsce przed fazą play off.

Bohaterem meczu w Szczecinie był Tony Meier. Amerykanin gra w Polsce już szósty sezon, ale w meczu z Anwilem zagrał jedno ze swoich najlepszych spotkań! Zdobył 37 punktów, siedem razy trafił za trzy. - Tony zagrał rewelacyjnie, to był jego najlepszy występ w tym sezonie - chwalił gracza rywali trener Ernak.

◼  Walka o utrzymanie przez kibiców została okrzyknięta "igrzyskami śmierci". Pod takim szyldem w mediach społecznościowych fani komentują rywalizację najsłabszych zespołów. Dość długo głównym faworytem (właściwie pewniakiem) do spadku był zespół z Dąbrowy Górniczej, który miał już nawet trzy punkty straty do reszty stawki. Po zwolnieniu Borisa Balibrei zastanawiano się, jaki straceniec obejmie posadę trenera w zespole z Dąbrowy Górniczej. Zadania podjął się Francuz Jean Denys Choulet i zaczął od czterech wygranych z rzędu. Szkoleniowiec z okolic Lyonu w ciągu kilku tygodni w Polsce wygrał 7 z 11 meczów i utrzymał MKS w lidze. zwolniony Balibrea z kolei podpisał kontrakt w Gliwicach i w niedzielę po sensacyjnej wygranej z mistrzami Polski z Sopotu zapewnił utrzymanie GTK.

Po 29. kolejce na polu walki "igrzysk śmierci" pozostały zespoły z Gdyni i Stargardu. W najtrudniejszej sytuacji jest teraz Spójnia, która ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Arką. - Liczymy na łut szczęścia. Nasze szanse są niewielkie, ale trzeba walczyć do końca – mówi trener Spójni Krzysztof Koziorowicz.

Spadkowicza poznamy w środę. Spójnia gra w Warszawie z Dzikami, a Arka podejmuje w Gdyni GTK Gliwice.

◼  Sporo się ostatnio słyszy o wielkich kłopotach w Ostrowie Wielkopolskim. Z powodu kontuzji Stal straciła aż pięciu ważnych zawodników - Marta Rosenthala, Jakuba Parzeńskiego, Nikodema Ratkowskiego, Aigarsa Skele i Mateusza Zębskiego. Ale nie tylko stan zdrowia zawodników jest problemem zespołu trenera Andrzeja Urbana.

W kuluarach słychać o dużym zadłużeniu klubu, niespłaconych zobowiązaniach. "Co z ostrowską koszykówką? Czy kłopoty finansowe zatopią klub?" - pyta lokalny portal twój Ostrow.pl.

- Nie jest idealnie. Wiadomo, że są zaległości. Ja mogę mówić za siebie, jak jest wobec mnie. Czekamy na inicjatywę klubu, jak będzie wyglądało to wszystko, jeśli chodzi o spłatę i zobaczymy, jak to będzie. Podjęliśmy się tego, że wychodzimy na parkiet i gramy, także musimy dawać z siebie wszystko – w poniedziałek przyznał na łamach lokalnego portalu infoostrow.pl kapitan Stali Damian Kulig.

Oświadczenie w sprawie sytuacji w klubie wydał prezes Grzegorz Ardelli: "Zapewniamy, że sytuacja finansowa Klubu pozostaje stabilna. Klub zawarł stosowne porozumienie z zawodnikami, które reguluje kwestię zaległości płatniczych. Wszelkie zaległości wynikające z wynagrodzeń zawodników zostaną uregulowane najpóźniej do dnia 9 maja 2025 roku. Aktualnie jedyną otwartą pozycją pozostają wynagrodzenia drużyny, zgodnie z terminem płatności przypadającym na dzień 30 kwietnia 2025 roku".

(p)