I cóż, że z Dolnego Śląska?
Chorzowianie udali się na trzeci okolicznościowy sparing w ostatnim czasie. Dlaczego do Dzierżoniowa?
Kibice z Dzierżoniowa mają swoją niebieską flagę (ta podwiana, na lewo od Raciborza i Kęt). Fot. Tomasz Stefanik/PressFocus
RUCH CHORZÓW
Piłka nożna to nie tylko boisko i kopanie piłki (choć to jest w niej najważniejsze), ale także pewnego rodzaju fenomen socjologiczny. Obserwowanie takiej prostej czynności wzbudza wśród kibiców wiele emocji. O ile jeszcze śledzenie tych zespołów, które są najbliżej, nikogo nie dziwi, o tyle szczególnie interesujące są przypadki wsparcia dla klubów zlokalizowanych wiele kilometrów dalej.
Ruch Chorzów to wielki klub posiadający gigantyczną społeczność. Choć najmocniej identyfikuje się z Górnym Śląskiem, to ma swoje fankluby również poza nim, np. w Zawierciu, Jaworznie, a nawet... w Zakopanem. Wiele z nich kibicuje już wiele lat, obchodząc okrągłe rocznice swoich lokalnych klubów. Jeden ze wspomnianych jubileuszów odbył się w świętokrzyskim Staszowie, a dzisiaj Niebiescy zagrają w dolnośląskim Dzierżoniowie. To ponad 200 km od Chorzowa, między Ząbkowicami Śląskimi a Świdnicą. Spekuluje się, że pierwsi kibice z tamtej okolicy zaczęli przyjeżdżać na mecze Ruchu ok. 2000 roku, z czasem przelewając to zainteresowanie na resztę społeczności. Teraz niebieskich kibiców można spotkać także w okolicznych miejscowościach, jak Pieszyce, Tuszyn, Niemcza, Roztocznik czy Jaźwina. Czemu wolą Ruch a nie bliższy Śląsk Wrocław? No właśnie, na tym polega ów fenomen!
Lechia Dzierżoniów, która świętuje 80-lecie, gra w IV lidze, a w lutym została klubem partnerskim Ruchu. Z jej szeregów wypromowali się tacy zawodnicy, jak Jarosław Jach, Patryk Klimala, Michał Masłowski, Mateusz Piątkowski, Paweł Sibik czy przede wszystkim Krzysztof Piątek. – Życzymy sobie udanej współpracy, z korzyścią dla naszej młodzieży. Ruch to wielki klub, dla nas największy w Polsce. Kibicowsko jesteśmy z nim związani. Na mecz z Wisłą Kraków pojechały 3 autokary z dzieciakami – mówił prezes Lechii Jacek Falikowski przy okazji parafowania umowy o współpracy z Ruchem. Ta zresztą w znacznej mierze dotyczy właśnie szkolenia młodzieży. Najzdolniejsi chłopcy mogą w przyszłości pojawiać się przy Cichej. Może wśród nich będzie... kolejny Piątek?
(PTub)
Zarząd będzie większy
Obecnie zarząd Ruchu jest jednoosobowy, a składa się tylko i wyłącznie z prezesa Seweryna Siemianowskiego. Wkrótce się to jednak zmieni, bo klub ogłosił „postępowanie kwalifikacyjne na stanowiska członka zarządu spółki Ruch Chorzów S.A.”. Poza oczywistymi kryteriami, jak niekaralność i zdolność do czynności prawnych, klub oczekuje m.in. co najmniej pięcioletniego doświadczenia w zarządzaniu organizacją, spółką lub instytucją sportową, a także odpowiednio ukierunkowanego wykształcenia wyższego. Zgłoszenia można składać do końca października. Rozmowy kwalifikacyjne będą prowadzone przez radę nadzorczą.
