Heretycy na aut!
LIGOWIEC
Wróćmy do teraźniejszości. W minionej kolejce doszło do zderzenia starego wygi z młodym, gniewnym, czyli Jacka Zielińskiego z Adrianem Siemieńcem, którego najbardziej lubię i szanuję z pokolenia trenerów nowej fali. I Jagiellonia, jakby nie patrzeć wciąż urzędujący mistrz Polski, bezdyskusyjnie poległa w Kielcach. Siemieniec, mający na tyle przyzwoitości i klasy, pomeczowy komentarz rozpoczął od gratulacji dla starszego wiekiem kolegi. Panowie, uczcie się i patrzcie, bo może wkrótce dojść do sytuacji, że zostanie wam tylko „nasza klasa” w internecie.
Byłbym wyjątkowo kiepskim recenzentem, gdybym nie docenił osiągnięcia greckiego napastnika Efthymisa Koulourisa. Może to nie ten sam rozmiar kapelusza, co na przykład Holender Marco van Basten, ale strzelić 25 goli w rozgrywkach ligowych, to nie jest dorobek, który może umknąć uwadze bardziej renomowanych klubów niż tuzy polskiej ekstraklasy. Wprawdzie jego kontrakt z „Dumą Pomorza” wygasa dopiero w czerwcu przyszłego roku, ale kto nie chciałby mieć w składzie takiego karabinu maszynowego? Po pierwsze - na transakcji można zrobić bardzo dobry interes, a po drugie - kto nam zaręczy, że w następnych rozgrywkach „Kulu” będzie nadal strzelał gole z taką regularnością i intensywnością?
Szkoleniowiec „Kolejorza” Niels Frederiksen chyba zorientował się, że strata punktów w Radomiu sprzątnęła jego drużynie mistrzowski tytuł sprzed nosa. Jeżeli zespół wypuszcza dwubramkową zaliczkę z rąk, to widomy sygnał, że nie zasługuje na etykietkę klasowego teamu.
Nie potrafię oprzeć się pokusie, by nie przypiąć „łatki” amatorskiemu felietoniście z Zabrza. Kiedy trenerem Górnika był Jan Urban kopał go na oślep, na lewo i prawo. Kiedy legendarnego piłkarza i trenera 14-krotnego mistrza Polski zastąpił Piotr Gierczak, roztoczył nad nim parasol ochronny.A czym może pochwalić się trener Gierczak? Pod jego wodzą zespół nie splamił się jeszcze zdobyciem gola. I to ma być ów postęp? Proszę nie żartować sobie z pogrzebu...
Bogdan Nather