Grzechy odpokutowane
Nowy szkoleniowiec Widzewa zakończył niedzielny wieczór świętując pierwsze zwycięstwo na tym stanowisku w obecnym sezonie
Patryk Czubak ma powody do uśmiechu. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Patryk Czubak w sierpniu został pierwszym trenerem Widzewa i nie rozpoczął tej przygody w najlepszy możliwy sposób. Najpierw przegrał z Lechem Poznań 1:2. Następnie pojechał na zagraniczny ślub wiceprezesa klubu, co rozzłościło kibiców więc szkoleniowiec musiał przedwcześnie wrócić do Łodzi. Był więc pod presją w niedzielny wieczór, gdy na teren Widzewa zawitała Arka Gdynia. Okazało się, że presję wytrzymał.
Widzew szybko wyszedł na prowadzenie, a pomogło mu szczęście. Angel Baena przejął piłkę na prawym skrzydle i zszedł do środka, mijając rywali, którzy nie potrafili odebrać mu piłki. W końcu znalazł się w dogodnej pozycji do oddania strzału, w okolicy linii 16 metra. Hiszpan nie zastanawiał się długo i oddał mocny strzał. Uderzenie nie było szczególnie precyzyjne, ale wówczas wspomniane szczęście sprawiło, że Widzew wyszedł na prowadzenie. Po jego uderzeniu futbolówka odbiła się od nogi defensora Juliena Celestine. Rykoszet całkowicie zmylił Damiana Węglarza, który musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Baena zdobył pierwszą bramkę w barwach Widzewa.
Widzew był skuteczny nie tylko w ataku, ale i w obronie. Arka nie miała pomysłu jak przedostać się pod pole karne rywali. Podopieczni Dawida Szwargi sporadycznie pojawiali się pod polem karnym, oddawali niegroźne strzały, więc musieli przegrać i... tak właśnie się stało. Co więcej, przyjezdni z Pomorza jeszcze na sam koniec przyjęli cios nokautujący. Andi Zeqiri próbował przelobować Węglarza w sytuacji sam na sam. Bramkarz odbił jego strzał, ale piłka znalazła się pod nogami Samuela Akere, który minutę wcześniej wszedł na boisko. Sytuację próbował uratować Celestine, ale poślizgnął się w kluczowym momencie i Nigeryjczyk bez problemów umieścił piłkę w siatce. Po trzech meczach bez wygranej Widzew się przełamał. Z kolei Arka - po szokującej wygranej z Wisłą Płock - tym razem zasłużenie straciła punkty.
Kacper Janoszka
OCENA MECZU ⭐ ⭐
◼ Widzew Łódź – Arka Gdynia 2:0 (1:0)
1:0 – Baena, 9 min (asysta Shehu), 2:0 – Akere, 90+1 min (bez asysty)
WIDZEW: Ilić 6 – Andreou 5, Żyro 6, Visus 6, Kozlovsky 5 (74. Therkildsen niesklas.) – Alvarez 6, Czyż 5 (74. Hanousek niesklas.), Shehu 6 – Baena 7 (90. Akere 1), Ba 4 (46. Zeqiri 5), Fornalczyk 5 (64. Pawłowski 4). Trener Patryk CZUBAK. Rezerwowi: Kikolski, Krajewski, Teklić, Volanakis.
ARKA: Węglarz 4 – Hermoso 4, Marcjanik 4, Celestine 3 – Navarro 5 (80. Predenkiewicz niesklas.), Nguiamba 4, Jakubczyk 4, Kocyła 5 (71. Gaprindaszwili niesklas.) – Kerk 5 (80. Rusyn niesklas.), Espiau 4 (80. Sobczak niesklas.), Oliveira 3 (71. Szysz niesklas.). Trener Dawid SZWARGA. Rezerwowi: Grobelny, Percan, Perea, Sidibe, Zator.
Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław) – 7. Asystenci: Paweł Sokolnicki (Płock) i Adam Karasewicz (Wrocław). Czas gry 90 min (45+45). Widzów 17143. Żółte kartki: Celestine (71. faul)
| MÓWIĄ LICZBY | ||
| WIDZEW | ARKA | |
| 49 | posiadanie piłki | 51 |
| 8 | strzały celne | 5 |
| 6 | strzały niecelne | 8 |
| 1 | rzuty rożne | 2 |
| 4 | faule | 16 |
| 1 | spalone | 3 |
| 0 | żółte kartki | 1 |
