Gra o utrzymanie
Kilku piłkarzy Górnika wyjechało na zgrupowania i mecze reprezentacji. W tej grupie jest też kapitan Erik Janża.
Kapitan Górnika Erik Janża to mocny punkt reprezentacji Słowenii. Fot. Igor Kupljenik/SPP/SIPA USA/PressFocus
Oprócz Erika Janży na zgrupowania i grę w juniorskich kadrach wyjechali też Dominik Szala (U-19), Dominik Sarapata oraz Dawid Mazurek (obaj U-18).
Długa przerwa
W przypadku doświadczonego Janży, po udanym dla niego i reprezentacji Słowenii Euro 2024 - Słoweńcy awansowali do 1/8, odpadając po karnych z Portugalią - teraz walka o utrzymanie w Dywizji B Ligi Narodów. Jesienią zespół prowadzony przez świetnego szkoleniowca, jakim jest Matjaż Kek, nie dał rady w grupie z Norwegią, Austrią i Kazachstanem. Zajął z 8 punktami trzecie miejsce i teraz musi walczyć o utrzymanie statusu w bojach ze Słowacją, drugim zespołem w jednej z grup w Dywizji C. Pierwszy mecz w czwartek o godzinie 20.45 w Bratysławie, rewanż w niedzielę w Lublanie.
– Ostatnie spotkanie kadry było w listopadzie, teraz jest marzec. Dużo czasu minęło, zobaczymy, kto jest zdrowy, kto w jakiej jest formie. Na takim krótkim zgrupowaniu nie ma za dużo czasu. Trzy treningi i mecz. Jeśli chcecie, to zapraszam do Bratysławy, bilety załatwię (śmiech). Cel mamy prosty, chcemy się utrzymać w Dywizji B – mówi nam Janża.
W reprezentacji swojego kraju ten lewy obrońca spisuje się lepiej niż przyzwoicie. Wystarczy tylko spojrzeć na bilans bramek. W 19 grach strzelił 3 gole. W eliminacjach do Euro pokonał z wolnego Kaspra Schmeichela. Pokonał go jeszcze raz na mistrzowskim turnieju w meczu w Stuttgarcie, który skończył się remisem 1:1. W Górniku bramek ma niewiele więcej, bo… 4. Tyle że dokłada do tego niesamowite zaangażowanie i asysty. Tych drugich ma w bieżącym sezonie w ekstraklasie już 8, będąc najlepszym w lidze, w której w ostatnim czasie grał na środkach przeciwbólowych, żeby pomóc drużynie.
Słowenia i Słowacja grały ze sobą dotychczas 8 razy, bilans jest korzystniejszy dla Słoweńców – 3 zwycięstwa, 4 remisy i jedna porażka.
Dobre liczby
W kadrze Górnika jest też inny Słoweniec, Luka Zahović, który w tym sezonie też jest jego mocnym punktem (6 bramek i 5 asyst), a w reprezentacji ma rozegranych 15 meczów. Ostatni raz w kadrze zagrał jednak trzy lata temu.
– Decyzja należy zawsze do selekcjonera. Ja jestem zadowolony ze swoich minut w Górniku, z tego, co pokazuję w Zabrzu. Ale zawsze może być lepiej... Co do reprezentacji, to byłem w niej przez 7-8 lat, jestem z tego okresu bardzo zadowolony, a jeśli byłaby jeszcze kiedyś okazja do występów w kadrze, to byłoby super. Jak nie, to będę kibicował. Jakość w naszej reprezentacji jest. O Słowakach wiele nie powiem, ale jesteśmy teraz na dobrym poziomie, jest wielu dobrych zawodników, ten zespół jest ze sobą dłuższy czas, wie, jak ma grać. Jest dobra energia i teraz naszą dobrą dyspozycję trzeba przełożyć na boisko, żeby ten dwumecz rozstrzygnąć na swoją korzyść – podkreśla Zahović.
W kadrze zabrzan od kilku tygodni jest Słowak Matusz Kmet. Czy piłkarze ze Słowenii rozmawiali z nim na temat meczu w Bratysławie? – Nie było wiele rozmowy. Matusz wie, jak rywalizacja się skończy – mówi z uśmiechem Zahović.
Michał Zichlarz