Sport

Golobicie w Krakowie

Motor podrażnił Cracovię, ale po przerwie został rzucony na deski. Cztery punkty w klasyfikacji kanadyjskiej dopisał Dawid Olafsson.

David Olafsson zaliczył taki występ, że sam sobie mógł bić brawo. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Pierwszy od 40 lat ekstraklasowy mecz tych drużyn przyniósł aż osiem goli. Lublinianie powtórzyli scenariusz sprzed tygodnia i szybko objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego obrońcy dwa razy wybili piłkę, ale przy strzale Pawła Stolarskiego nie dali rady. Młodszy brat trenera pewnie nie zdążył uspokoić pozytywnych emocji, a już było 1:1. Z boku na dalszy słupek wrzucił Ajdin Hasić, a tam z drugiego szeregu wbiegł pozostawiony sam sobie David Olafsson. Bramkarz miał piłkę na rękach, ale tylko sparował ją na poprzeczkę. Następnie odbiła się od niego i przekroczyła linię. Trwała wymiana ciosów i beniaminek w mig wrócił na prowadzenie. Król zacentrował w pole karne, Mathieu Scalet uderzył z powietrza, a Henrich Ravas nie popisał się interwencją, podobnie jak chwilę wcześniej Kacper Rosa.

Jeszcze przed przerwą „Pasy” znów dogoniły rywali. Sergi Samper nie dał rady zatrzymać w polu karnym schodzącego na strzał lewą nogą Benjamina Kallmana. Rosa nawet nieźle interweniował, ale piłkę odbił w stronę klatki piersiowej Olafssona. Dzięki temu Islandczyk zdobył drugą bramkę.

Po przerwie beniaminek miał wyborną szansę znów być krok przed gospodarzami, ale fatalnie kontrę wykończył N'Diaye. Ravas nie popisał się przy wejściu, ale uratował go Virgil Ghita. Kolejne golobicie przyszło między 72 a 86 minutą. Po raz trzeci na listę strzelców wpisał się Olafsson – po rzucie rożnym wykonywanym przez Hasicia głową zgrał Ghita, a Islandczyk tylko dołożył nogę. Następnie dwa trafienia zanotował Kallman. Wpierw w sytuacji sam na sam, po prostopadłym podaniu Mikkela Maigaarda, do którego z wolnego zagrał na swojej połowie jeden z rywali. 2 min później w polu karnym Fina obsłużył Otara Kakabadze. "Kropkę nad i” postawił rezerwowy Mateusz Bochnak. Trafienie były efektem innego rozegrania rożnego, w którym piłkę przed „szesnastkę” zgrał Olafsson.

Michał Knura


GŁOS TRENERÓW

Mateusz STOLARSKI: - Bramka na 3:2 po naszym kontrataku mogła spowodować, że to my mogliśmy zarządzać meczem, ale to „Pasy” strzeliły i po raz kolejny wszystko się rozsypało.

Dawid KROCZEK: - Siłą drużyny jest to, że jeśli ktokolwiek z nas ma słabszy moment, to rolą nas wszystkich jest maksymalne wsparcie. Kilku zawodników zagrało na bardzo dobrym poziomie, ale to zespół wygrywa.

MÓWIĄ LICZBY
CRACOVIA MOTOR
48 posiadanie piłki 52
11 strzały celne 3
11 strzały niecelne 6
6 rzuty rożne 4
1 spalone 2
10 faule 8
3 żółte kartki 3