Sport

Godni finału

Toruńska ekipa po dziewięciu latach przerwy znów zawalczy o złoty medal.

Przyjezdni z Torunia pokazali wrocławianom, że w tym sezonie to oni zasłużyli na finał. Fot. PAP/Przemysław Karolczuk

PGE EKSTRALIGA

W pierwszym meczu półfinałowym Sparta Wrocław poniosła bolesną porażkę. Przegrała z ekipą z Torunia 38:52 i wydawało się, że nie będzie w stanie odrobić straty w rewanżu u siebie - zwłaszcza patrząc na formę, jaką prezentują w ostatnim czasie torunianie. W końcu to jedyny zespół, który w fazie zasadniczej sezonu był w stanie pokonać Motor Lublin. Podopieczni Piotra Barona wykonali dwa tygodnie temu fantastyczną pracę i w stolicy Dolnego Śląska musieli tylko dokończyć dzieło. Mogli nawet przegrać, ale nie więcej niż 14 punktami. Takie zadanie wydawało się nieszczególnie wymagające.

Cel w praktyce nie był jednak bardzo łatwy do osiągnięcia, choć Toruń długo utrzymywał bezpieczny dystans do wrocławian. Świetnie na torze radził sobie Patryk Dudek, który był niemal bezbłędny. Indywidualne zwycięstwa zaliczali też Mikkel Michelsen i Emil Sajfutdinow. Sytuacja przyjezdnych nieco skomplikowała się dopiero na chwilę przed biegami nominowanymi. W 11. biegu Brady Kurtz i Daniel Bewley wygrali 4:2 z Michelsenem i Dudkiem. W 12. gonitwie Bartłomiej Kowalski i Jakub Krawczyk pokonali takim samym wynikiem Roberta Lamberta i Mikołaja Duchińskiego. Z kolei w 13. wyścigu Maciej Janowski i Artiom Łaguta odnieśli podwójne zwycięstwo przeciwko Sajfutdinowowi i Janowi Kvechowi. Po tych małych sukcesach Sparta prowadziła 43:35. Przy podtrzymaniu dobrej passy, wrocławianie mieli szansę na odrobienie strat: dwa podwójne zwycięstwa w biegach nominowanych oznaczałyby awans do finału wrocławian!

To jednak był bardzo optymistyczny scenariusz dla kibiców Sparty. Torunianie wiedzieli, że wystarczy im jeden remis 3:3, żeby znaleźć się w pierwszym finale ekstraligi od 2016 roku (wówczas przegrali ze Stalą Gorzów). Nie chcieli pozostawić swojego losu przypadkowi, więc w 14. biegu sprawy w swoje ręce wzięli Michelsen i Dudek. Wygrali 5:1 i zapewnili drużynie z Torunia zwycięstwo w dwumeczu.

Po dwóch latach, w których oglądaliśmy finały Sparta – Motor, lublinianie zyskali nowego rywala. Motor w piątek pewnie pokonał GKM Grudziądz i zgodnie z przewidywaniami znalazł się w walce o złoto. Z kolei torunianie po latach zbierają owoce mądrej polityki budowania składu. Od momentu awansu do ekstraligi w 2020 roku, spokojnie z sezonu na sezon ulepszali kadrę drużyny i w końcu sprawili, że ekipa Piotra Barona jest jedną z dwóch najlepszych drużyn w stawce. Co więcej, wcale nie jest powiedziane, że będzie skazana na porażkę w finałowym dwumeczu. Skoro już raz pokonała Motor u siebie, dlaczego miałaby tego nie zrobić ponownie?

Kacper Janoszka

◼ Betard Sparta Wrocław – PRES Grupa Deweloperska Toruń 47:43. W pierwszym meczu 38:52. Awans Toruń

WROCŁAW: Kurtz 11 (2, 3, 1, 3, 2), Janowski 7+1 (3, 1, 0, 2*, 1), Kowalski 6+3 (1*, 1*, 1*, 3, 0), Bewley 5 (0, 2, 2, 1), Łaguta 10+1 (2, 2, 2, 3, 1*), Kowolik 4+1 (3, 0, 1*), Krawczyk 4+2 (2*, 1*, 1), Mikołajczyk ns.

TORUŃ: Dudek 15+2 (3, 3, 2*, 2, 2*, 3), Lambert 6 (1, 0, 3, 2, -), Kvech 0 (0, 0, -, 0), Michelsen 10+1 (1*, 3, 3, 0, 3), Sajfutdinow 9 (3, 2, 3, 1, 0), Kawczyński 3 (1, 2, 0, 0), Duchiński 0 (0, -, 0), Lewandowski 0 (0).


METALKAS 2. EKSTRALIGA

Finał play off

Abramczyk Polonia Bydgoszcz – Fogo Unia Leszno 45:45

Półfinał play down

Hunters PSŻ Poznań – Autona Unia Tarnów 58:32. W pierwszym meczu 46:44. Utrzymanie Poznań


KRAJOWA LIGA ŻUŻLOWA

Półfinał play off

Ultrapur Start Gniezno – Pronergy Polonia Piła 45:45. W pierwszym meczu 37:53. Awans Piła