Sport

Gdzie Eurosport ma dobro narodowe?

MUCHA NIE ŚPI - Tomasz Mucha

No jak można nie pokazać meczu Igi Świątek, no jak?! Fot. Hu Jingchen/Xinhua/PressFocus

Tenisowi kibice w Polsce mają prawo czuć się oburzeni, przynajmniej ci, którzy chcieliby zarywać nocki dla oglądania Australian Open. Mamy nader liczną reprezentację w Melbourne, złożoną z sześciu singlistów, ale paradoksalnie okazuje się, że trudno będzie obejrzeć na żywo jej mecze!

Prawa do pokazywania turnieju ma Eurosport, który generalnie relacjonuje go obszernie na swoich dwóch „otwartych” kanałach. Jednak w nocy polskiego czasu – gdy w Australii jest 11.00 i zaczyna się wielkie granie - jedynie mecze rozgrywane na dwóch głównych kortach Melbourne Park. Problem w tym, że żadna z trzech Polek, która miała zagrać w nocy z niedzieli naponiedziałek – Magda Linette, Magdalena Fręch i „zrzucona” na trzeci pod względem ważności kort Iga Świątek - nie dostąpiła zaszczytu występu na Rod Laver Arena lub Margaret Court Arena. A to oznaczało, że abonenci kablówek i innych platform w pakiecie z Eurosportem, którzy celowali w nockę z polskimi tenisistkami, musieli obejść się smakiem! Owszem, mogli obejrzeć ich spotkania, pod warunkiem, że wykupili sobie pakiet sportowy na platformie Max lub w Playerze, czyli musieli wydać dodatkowe 20-35 złotych. Polski Eurosport tłumaczy, że jest uzależniony od swojej centrali, czyli Paryża i tzw. polskie okno w jednym z dwóch kanałów (czyli mecz Polaka z dowolnego kortu) może otwierać dopiero od godz. 6. rano. Czyli od 1 do 6 kramik zamknięty, bo w Paryżu śpią... Z polskiego okienka może się wyłoni dopiero mecz Mai Chwalińskiej, ale to chyba pierwsza taka sytuacja od dawna, kiedy nie można obejrzeć meczu jej przyjaciółki Świątek, bez dodatkowego haraczu!

W komentarzach kibiców w mediach społecznościowych dominują określenia „kpiny”, „żenada”, „wstyd” i „hańba” – to tak wygląda promocja tenisa nad Wisłą?! I trudno się z tym oburzeniem nie zgodzić. Może więc czas, by mecze Polaków w turniejach wielkoszlemowych potraktować i zapisaćtak samo, jak mecze reprezentacji piłkarskiej czy siatkarskiej – jako dobro narodowe dostępne w otwartych i ogólnie dostępnych programach. Jestem za!