Gdyby nie serwis...
Iga Świątek przyczyn ćwierćfinałowego niepowodzenia upatruje w kiepskim pierwszym podaniu.
Każdy mecz jest inny - to banalna, ale prawdziwa lekcja, jaką każdy - nie tylko Iga Świątek i Amanda Anisimova - wyniósł z ich bezpośredniej konfrontacji. Fot. PAP/EPA