Fundament z cegły
Gdzie byłby dziś Ruch bez Piotra Ceglarza? Aż strach pomyśleć!
Piotr Ceglarz zasłużył na owację na stojąco z chorzowskich trybun. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus
Dość szybko okazało się, że powtórki z ubiegłorocznego 5:0 na Stadionie Śląskim nie będzie. Przez długie minuty mecz Ruchu z Chrobrym... po prostu się odbywał. Raz piłkę mieli jedni, raz drudzy, ale okazji było nawet nie tyle co na lekarstwo – bo nie było ich wcale. Można było wymienić niecelną próbę z dystansu Roberta Mandrysza (23 min) lub z wolnego Sebastiana Boneckiego (30 min) czy zblokowane uderzenie Shumy Nagamatsu (też 23 min). Od czego jednak w Chorzowie mają Piotra Ceglarza?
Mandrysz ma pecha
To właśnie „Cegła” napędził akcję, po której szansę miał jego japoński kolega i to właśnie on podszedł do piłki ustawionej przy rzucie wolnym przed głogowską „szesnastką”. Przy uderzeniu pomógł mu rykoszet, ale najważniejsze było to, że piłka wpadła do siatki. Dla Ceglarza był to drugi z rzędu mecz z golem. Warto natomiast nadmienić, że za rykoszet odpowiadał kapitan Chrobrego, Robert Mandrysz. Kocioł Czarownic to trudny teren dla doświadczonego pomocnika z Rybnika, bo gdy rok temu jego zespół został tam zdemolowany, to jego niecelne podanie napędziło Niebieskich już w 2 minucie! Na szczęście Mandrysza Chrobry schodził na przerwę z remisem. Tuż przed ostatnim gwizdkiem znakomite podanie w tempo od Pawła Tupaja otrzymał Mateusz Ozimek, wyszedł sam na sam i trafił na 1:1. 25-letni skrzydłowy ma obecnie 4 gole i 3 asysty, co jest warte wzmianki, gdyż... to jego najlepszy liczbowo sezon w 1. lidze! Wyrównał swój wynik (2+5) z sezonu 2023/24 i trudno będzie mu go nie pobić.
Nos Fornalika
Druga połowa nie była wiele lepsza, jeśli chodzi o emocje, choć obaj trenerzy z ostrożnością podchodzili do tego, co się działo. Zmiany pojawiły się dopiero 20 minut przed końcem i tutaj objawił się nos trenerski doświadczonego Waldemara Fornalika. Wprowadził na skrzydło młodzieżowca Jakuba Sobeczkę i ten już w pierwszym kontakcie z piłką... wywalczył karnego! Myrosław Mazur sfaulował go delikatnie tuż na skraju „szesnastki”, pozostawiając pewne wątpliwości, czy aby nie powinien to być rzut wolny, ale sędzia był stanowczy – a gdy piłkę w ręce wziął Piotr Ceglarz, wiadomo było, że jest już 2:1. „Cegła” zaliczył więc drugi dublet z rzędu, podkreślając, że jest najlepszym piłkarzem Ruchu w tym sezonie. Ma 5 trafień i 3 asysty w 8 meczach i jest bodajże pierwszym zawodnikiem w tym sezonie, który zasłużył na skandowanie jego nazwiska z chorzowskich trybun.
Chrobry dość nerwowo próbował odrabiać straty, czego świadectwo dał w 88 minucie... Tupaj, który sfaulowany przez Nagamatsu odwrócił się i uderzył go „z misia”. Osłabieni głogowianie walczyli, lecz nic już nie wywalczyli i to Ruch wskoczył na 5. miejsce w 1. lidze!
Piotr Tubacki
__________________________
Remis byłby sprawiedliwszy
Trzy pytania do Mateusza Ozimka, skrzydłowego Chrobrego Głogów
1. Jak pan oceni to spotkanie?
– Wiedzieliśmy, z jak dobrym rywalem się mierzyliśmy. Dogłębnie go analizowaliśmy, ale skupialiśmy się na tym, co my mieliśmy realizować. Natomiast przeciwnik postawił trudne warunki. To był szarpany mecz, gdzie było dużo walki i drugich piłek. Były też fragmenty, gdy Ruch przeważał. Zadecydowały ich dwa stałe fragmenty. Nie chcę mówić, że to przypadkowe bramki, bo też w pewnym stopniu na nie zasłużyli, ale uważam, że remis byłby sprawiedliwszy.
2. Grał pan w ostatnim meczu tutaj, przegranym 0:5. Siedział wam w głowach?
– Niestety go pamiętam, ale myślę, że nikt z nas nie wracał do tych wspomnień. Była w nas sportowa złość i każdy chciał wymazać plamę, zgarnąć 3 punkty. Niestety to się nie udało, mimo że to był lepszy mecz niż ten, kiedy doznaliśmy dotkliwej porażki. Musimy wyciągnąć wnioski, bo nie wystrzegaliśmy się błędów, ale były też dobre momenty, które musimy podtrzymać.
3. Strzelił pan 4. gola w sezonie, do tego ma pan 3 asysty, czyli wyrównał pan swój najlepszy dorobek w 1. lidze. Chyba trudno będzie nie osiągnąć nowego rekordu?
– Powiem piłkarskim slangiem: to zasługa całej drużyny, ale... jest w tym też dużo prawdy. Gra zespołu uległa poprawie, głównie jeśli chodzi o poczynania ofensywne, więc zawodnicy w górnej formacji na tym zyskują – w tym ja. Jestem wdzięczny chłopakom i sztabowi, że stwarzają mi takie warunki. Dzięki tym liczbom idziemy w górę, ja jako zawodnik również. Chemia między mną a zespołem jest dobra i jest to pozytywny prognostyk na przyszłość.
Rozmawiał Piotr Tubacki
OCENA MECZU ⭐ ⭐
◼ Ruch Chorzów – Chrobry Głogów 2:1 (1:1)
1:0 – Ceglarz, 40 min (wolny), 1:1 – Ozimek, 45+2 min, 2:1 – Ceglarz, 73 min (karny)
RUCH: Bielecki – Konczkowski, Leśniak-Paduch, Komor, Preisler – Sz. Szymański – Ventura (71. Szwoch), Nagamatsu – Szwedzik (71. Sobeczko), Kolar (80. Bała), Ceglarz (81. Żurawski). Trener Waldemar FORNALIK.
CHROBRY: Arndt – Tupaj, Mazur, Gric, Tabiś (90. Kozajda) – Mandrysz, Bonecki (69. Lewkot) – Laskowski, Bartlewicz (69. Nowakowski), Ozimek (90. Kuzdra) – Strózik. Trener Łukasz BECELLA.
Sędziował Mariusz Myszka (Stalowa Wola). Widzów 10020. Żółte kartki: Leśniak-Paduch, Bała, Nagamatsu – Mandrysz, Ozimek, Bonecki, czerwona Tupaj (89. uderzenie rywala).
