Flaki z końcówką
Przez większość meczu Puszczy z Radomiakiem nie działo się kompletnie nic, ale finisz zadowoliłby nawet najbardziej wymagających kibiców.
German Barkowski z Puszczy ubiega Christosa Donisa z Radomiaka. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Zieeeew
W pierwszej połowie gospodarze mieli kłopot z wymianą kilku celnych podań. Ewidentnie liczyli na jakiś stały fragment, bo w tym Puszcza jest mocna, ale taki się nie przytrafił... To Radomiak konstruował groźniejsze akcje, był bliżej bramki, konkrety z tego jednak nie wynikały. Widoczny był zwłaszcza uwielbiający fizyczną walkę, więc zarówno często faulujący, jak i często faulowany napastnik gości, Abdul Tapsoba. Widoczny był właśnie z tego niekoniecznie piłkarskiego powodu…
Druga połowa? Długo widzieliśmy to samo - jeśli obraz gry się zmienił, to tylko z flaków z olejem, na… olej z flakami. Jednak w 51 min wreszcie widzieliśmy niezły stały fragment gospodarzy – wykonany według schematu i zakończony strzałem. Co prawda niecelnym, ale nie można narzekać w każdym momencie tej relacji.
Gra zmieniła się, bo piłkarze nie tyle zaczęli grać bardziej zajmująco, co ostrzej. Przy niektórych zagraniach aż bolało patrzeć! Chwała poszkodowanym, że za każdym razem potrafili wstać. Gra była często przerywana, widzieliśmy mnóstwo stałych fragmentów, z których w dalszym ciągu nic nie wynikało.
Emocje w końcówce
A potem zmieniło się wszystko! Pierwszy gol padł 20 minut przed końcem po rzucie rożnym, a zdobył go Radomiak. Piłkę mocno uderzył Rafał Wolski, a ładnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Kamil Pestka.
Puszcza nie poddawała się i po przypadkowym odbiciu piłki rezerwowy Antoni Klimek chytrze strzelił tuż przy słupku. Stadion oszalał z radości, żeby po minucie zamilknąć. Radomiak zareagował bowiem jak należy - po płaskiej centrze z flanki Jana Grzesika świetnym strzałem z dystansu popisał się Michał Kaput.
Puszcza zdołała jednak się uratować. Po rzucie rożnym Dawida Abramowicza refleksem popisał się Roman Jakuba i wepchnął z bliska piłkę do bramki. Sytuacja była jeszcze sprawdzona przez VAR, ale ten nie zmienił już niczego. Końcówka wynagrodziła męczarnie!
(pacz)
TO NAM SIĘ PODOBAŁO
Potwierdziło się, że warto czekać do końca. Bo koniec potrafi czasem wynagrodzić wszystko! Tak było w tym wypadku.
OCENA MECZU ⭐ ⭐
◼ Puszcza Niepołomice – Radomiak 2:2 (0:0)
0:1 – Pestka, 69 min (asysta Wolski), 1:1 – Klimek, 85 min (bez asysty), 1:2 – Kaput, 86 min (asysta Grzesik), 2:2 - Jakuba, 90+1 min (bez asysty)
PUSZCZA: Komar 5 – Mroziński 4, Jakuba 6, Szymonowicz 4, Abramowicz 6 – Stępień 4, Serafin 4 (74. Radecki, niesklas.), Atanasow 4 (87. Stec niesklas.), Tomalski 4 (74. Blagaić niesklas.), Cholewiak 3 (63. Klimek 3) - Barkowski 3 (63. Kossidis 1). Trener Tomasz TUŁACZ. Rezerwowi: Perchel, Sołowiej, Revenco.
RADOMIAK: Kikolski 5 – Burch 5, Agouzoul 5, Pestka 6 – Grzesik 5, Donis 4 (65. Golubickas 1), Kaput 6, Wolski 5 (73. Capita niesklas.) , Alves 5 (84. Jordao niesklas.), Henrique 5 (73. Kingue niesklas.) – Tapsoba 4 (65. Dadasov 1). Trener Joao HENRIQUES. Rezerwowi: Koptas, Ouattara, Ramos, Barbosa.
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) – 7. Asystenci: Adam Kupsik (Poznań) i Michał Gajda (Łódź). Widzów 2000. Czas gry 98 min (47+51). Żółte kartki: Abramowicz (8. faul), Serafin (35. faul), Atanasov (43. faul), Mroziński (83. faul) – Wolski (44. faul), Donis (51. faul), Kaput (60. faul).
Piłkarz meczu – Kamil PESTKA
MÓWIĄ LICZBY | ||
PUSZCZA | RADOMIAK | |
47 | posiadanie piłki | 53 |
2 | strzały celne | 5 |
7 | strzały niecelne | 9 |
5 | rzuty rożne | 6 |
16 | faule | 12 |
3 | spalone | 0 |
4 | żółte kartki | 3 |