Finały są po to, by je wygrywać
Weekend stoi pod znakiem zmagań pucharowych. W Kaliszu, stolicy polskiego szczypiorniaka, trofeum bronić będą płoccy mistrzowie kraju.
Mirko Alilović rozwiewa złudzenia rywali przed turniejem finałowym. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
Od soboty w Kalisz Arenie rozgrywany będzie turniej Final Four Orlen Pucharu Polski. To walka o drugie trofeum w sezonie, we wrześniu rozegrano Superpuchar Polski. W pierwszej półfinałowej parze zmierzą się sensacyjny uczestnik turnieju finałowego, bo jedyny reprezentant Ligi Centralnej, lider zaplecza Orlen Superligi Stal Mielec z wicemistrzem Polski Industrią Kielce. W drugim meczu obrońcy tytułu z Płocka zagrają z Azotami Puławy, czyli 11. drużyną sezonu zasadniczego Orlen Superligi.
Głodni zwycięstw
Mielczanie w ćwierćfinale sprawili dużą niespodziankę, eliminując Energę MMTS Kwidzyn. Dla Stali awans do półfinału to powtórka sukcesu z 2016 roku, nawiązanie do lat świetności klubu i zwycięstwa w tych rozgrywkach z 1971 roku. Niewątpliwym faworytem meczu będzie naszpikowana gwiazdami drużyna z Kielc, która do udziału w turnieju finałowym przystąpi niebywale głodna zwycięstw, biorąc pod uwagę zarówno niedawną porażkę z niemieckim Fuechse Berlin w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów, jak i trzy kolejne przegrane w finałach z odwiecznymi rywalami z Płocka. Kielczanie marzą o powrocie do lat absolutnej dominacji w krajowym pucharze, gdy w latach 2009-21 w tych rozgrywkach triumfowali 12-krotnie. W ostatnich latach Orlen Puchar Polski stał się jednak domeną „Nafciarzy”, którzy na krajowych, pucharowych parkietach są niepokonani od blisko czterech lat, zgarniając trofeum w 2022, 2023 oraz 2024 roku. - To pierwsze z trofeów, które chcemy zdobyć w tym sezonie - zapowiada II trener Industrii, Krzysztof Lijewski. - Gramy o puchar, którego dawno nie trzymaliśmy. Zrobimy więc wszystko, żeby puchar wrócił z nami do Kielc. Ale zanim zagramy w finale, musimy sumiennie podejść do półfinałowego przeciwnika z Mielca.
Ostrzeżenie przed luzem
Przed tygodniem, dzięki wyjazdowemu zwycięstwu z Olimpią Piekary Śląskie, Stal przypieczętowała awans do elity, w której nie było go od trzech lat. W rozgrywkach Pucharu Polski zespół trenera Roberta Lisa wyeliminował Piotrkowianina, Chrobrego Głogów i MMTS Kwidzyn. - Przestrzegałbym przed większym luzem i sposobem myślenia, że wygramy ten mecz bez większych problemów. Po drodze do Final Four Stal pokonała m.in. ekipę z Głogowa, a to pokazuje jaki ma potencjał. Sam wyjazd na turniej do Kalisza to nagroda za ciężkie miesiące, które jej zawodnicy przepracowali - powiedział II trener Industrii.
Lijewski w zespole z Mielca zwrócił uwagę Dzianisa Valyntsaua i Przemysława Mrozowicza. - Białorusin jest szefem i mózgiem drużyny, jeżeli chodzi o atak pozycyjny, a Mrozowicz bardzo dobrze gra w centralnej części obrony. Ta drużyna jest bardzo dobrze poukładana i ten mecz wcale nie musi być dla nas łatwy. Podejdziemy do niego odpowiednio przygotowani - zapewnił asystent Tałanta Dujszebajewa.
Kielecka drużyna wystąpi osłabiona brakiem kontuzjowanych prawego rozgrywającego Alexa Dujszebajewa i bramkarza Miłosza Wałacha. Do zdrowia wrócił już drugi z bramkarzy, Słoweniec Klemen Ferlin. W kadrze znalazł się też zmagający się z urazem barku Arkadiusz Moryto. - Jeszcze trochę czasu musi upłynąć, żeby było idealnie, bo przez dłuższy okres nie rzucałem, tylko się rehabilitowałem i pracowałem w siłowni - powiedział prawoskrzydłowy Industrii.
Z szacunkiem do Puław
Płoccy mistrzowie Polski także skupiają się już wyłącznie na rodzimych rozgrywkach, ponieważ - podobnie jak kielczanie - odpadli z Ligi Mistrzów na etapie 1/8 finału, przegrywając z HBC Nantes. Ich rywalem będzie siódemka puławskich Azotów, która w trakcie bieżących rozgrywek zmaga się z problemami finansowymi. Na parkiecie nie będą one miały znaczenia, ponieważ zmotywowana drużyna trenera Patryka Kuchczyńskiego będzie chciała sprawić niespodziankę i powtórzyć sukces z 2018 roku, kiedy zagrała w finale. - Do każdego rywala trzeba podchodzić z szacunkiem, szczególnie jeśli pragnie się zameldować w finale Pucharu Polski. Aby się tam znaleźć, musimy najpierw wygrać półfinał i dlatego teraz nie skupiamy się na niczym innym jak tylko na meczu z Azotami - zapewnił trener płocczan, Xavier Sabate.
Trudno się zaskoczyć
Jeśli w półfinałowych starciach nie dojdzie do niespodzianek, to w finale po raz kolejny zmierzą się najlepsze drużyny ostatnich lat. W kieleckim obozie nikt nie ukrywa, że Industria jedzie do Kalisza zdobyć 18. Puchar Polski. - Każdy mecz z zespołem z Płocka ma swoją historię i w każdym są niuanse, które jedna czy druga drużyna dodaje. Trzeba je rozpracować oraz dodać coś nowego od siebie. Już trochę się znamy jako drużyny, trenerzy się nie zmieniają od paru lat, więc schematy z obu stron też są podobne. Myślę, że są jedna, może dwie akcje, w których możemy się czymś zaskoczyć. Jedziemy po to, żeby zdobyć puchar, bo finały są po to, żeby je wygrywać. Tak zawsze mówi nasz trener. Oczywiście, do finału musimy najpierw awansować, ale jedziemy po to, żeby zdobyć Puchar Polski - dodał Arkadiusz Moryto.
Tylko jeden zły dzień
Kibice „Nafciarzy” naturalnie nie wierzą, że może się stać inaczej i w finale spotkają się Płock z Kielcami. Pewni takiego rozwiązania są także zawodnicy. - Po wielkim rozczarowaniu z HBC Nantes czeka nas kolejne wyzwanie. Zarówno my, jak i Kielce jesteśmy poza Ligą Mistrzów i na pewno przewagę będzie miał zespół, który lepiej zregeneruje się psychicznie niż fizycznie - rozwiewa złudzenia rywali drużyn bramkarz Wisły, Mirko Alilović. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zdobyć Puchar Polski i wrócić na zwycięską ścieżkę. O Kielcach oczywiście wiemy wszystko, tak samo, jak oni o nas. Będziemy walczyć od pierwszej minuty i pokażemy, że Nantes to był tylko jeden zły dzień - zapowiedział doświadczony Chorwat.
Zbigniew Cieńciała
CZY WIESZ, ŻE...
◾ Do 2024 roku drużyny piłki ręcznej w Polsce walczyły o dwa trofea, tytuł mistrza i Puchar Polski. Przed rokiem, po raz pierwszy w historii, dwie najlepsze drużyny zagrały także o Superpuchar Polski. O wszystkie trzy trofea w finale rywalizowały Orlen Wisła i Industria. Wszystkie trafiły do Płocka.
◾ Transmisje ze wszystkich spotkań turnieju finałowego będą dostępne na kanałach Polsatu Sport.
FINAL FOUR ORLEN PUCHARU POLSKI
Sobota, 12 kwietnia
◼ KALISZ, 15.30: Stal Mielec - Industria Kielce◼ KALISZ, 18.00: Azoty Puławy - Orlen Wisła Płock
Niedziela, 13 kwietnia
◼ KALISZ, 15.00: FINAŁ