Sport

Festiwal goli w Poznaniu

„Kolejorz” zdeklasował rywali i odpowiedział na wygraną Rakowa.

Ali Gholizadeh popisał się świetnymi umiejętnościami technicznymi. Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus

Gospodarze błyskawicznie ruszyli do ataku i już w 4 minucie wyszli na prowadzenie. Ali Gholizadeh dostał piłkę w polu karnym i popisał się przepięknym uderzeniem lewą nogą, prosto w okienko. 10 minut później w roli głównej znowu wystąpił Irańczyk, który przedryblował obrońców Puszczy i płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka podwyższył prowadzenie. 

Kibice nie skończyli jeszcze skandować nazwiska strzelca gola, a piłka znowu zatrzepotała w siatce. Tym razem skrzydłowy Lecha popisał się asystą przy golu Mikaela Ishaka. Na ostudzenie zapału podopiecznych Nielsa Frederiksena, Jani Atanasov przymierzył sprzed pola karnego i Żubry złapały delikatny kontakt. Lepszy okres gry gości postanowił przerwać Afonso Sousa. Piłka trafiła pod nogi Portugalczyka, który uderzył z pierwszej piłki i pokonał Kewina Komara. Po chwili piłka znowu wylądowała w siatce 21-letniego bramkarza. Gholizadeh dośrodkował w pole karne, a piłka po rykoszecie trafiła wprost na głowę Sousy. To był dublet pomocnika na 25. urodziny!

W przerwie spotkania trener Puszczy Tomasz Tułacz próbował reagować zmianami, ale na niewiele się to zdało. Zwłaszcza że każde celne uderzenie na bramkę Puszczy poprawiało rezultat gospodarzy. Piłkę za linię obrony od Antonio Milicia dostał Ishak i z zimną krwią pokonał golkipera gości. Dla kapitana Lecha był to 21. gol w sezonie! Kilka minut później ze świetnym kontratakiem wyszedł Daniel Hakans. Fin przebiegł pół boiska i na koniec mógł wybrać czy wyłożyć piłkę do pustej bramki Afonso Sousie czy Kornelowi Lismanowi. Ostatecznie wybrał tego drugiego i 19-latek mógł cieszyć się z debiutanckiego trafienia w Lechu. 

Po zmianach „Kolejorz” dalej szukał kolejnych goli i ta sztuka udała się Dino Hoticiowi. Skrzydłowy pozazdrościł kolegom pięknych goli i sam postanowił taką strzelić. Bośniak oddał strzał z półobrotu sprzed pola karnego i trafił w samo okienko. Puszcza próbowała atakować w tym spotkaniu, sprawdzała czujność Bartosza Mrozka, ale Lechici byli bezwzględni i wysłali jasny sygnał do Częstochowy, że jeszcze nie złożyli broni w walce o mistrzostwo.

Miłosz Cebo

CO NAM SIĘ PODOBAŁO

Lech popisał się zabójczą skutecznością. Każdy celny strzał gospodarzy kończył się golem.


OCENA MECZU⭐  

◼  Lech Poznań – Puszcza Niepołomice 8:1 (5:1)

1:0 – Gholizadeh 3 min (asysta Pereira), 2:0 – Gholizadeh, 14 min (asysta Pereira), 3:0 – Ishak, 16 min (asysta Gholizadeh), 3:1 – Atanasov, 21 min, 4:1 – Sousa, 32 min (asysta Hakans), 5:1 – Sousa, 35 min (bez asysty), 6:1 – Ishak, 56 min (asysta Milić), 7:1 – Lisman, 64 min (asysta Hakans), 8:1 – Hotić, 82 min (asysta Milić).

LECH: Mrozek 4 – Pereira 7, Mońka 5, Milić 6, Gurgul 5 – Jagiełło 5, Kozubal 5 (61. Hotić 6), Sousa 8 (70. Dudek 3) – Gholizadeh 9 (61. Lisman 7), Ishak 8 (70. Gonzalez 3), Hakans 7 (79. Fiabema niesklas.). Trener Niels FREDERIKSEN. Rezerwowi: Bednarek, Carstensen, Pingot.

PUSZCZA: Komar 2 – Mroziński 2, Szymonowicz 2, Craciun 2 (46. Sołowiej 2), Abramowicz 2 (46. Jakuba 2) – Serafin 3 (67. Blagaić 3), Stępień 2, Atanasow 4 (67. Stec 2) – Stępień 2 (46. Radecki 2), Cholewiak 2, Klimek 4. Trener Tomasz TUŁACZ. Rezerwowi: Perchel, Revenco, Siplak, Tomalski.

Sędziował Karol Arys (Szczecin) – 5. Asystenci: Dawid Golis (Skierniewice) i Michał Sobczak (Bydgoszcz). Czas gry 91 min (46+45). Widzów 25226.

Piłkarz meczu – Ali GHOLIZADEH.

MÓWIĄ LICZBY
LECH PUSZCZA
66 Posiadanie piłki 34
8 Strzały celne 9
7 Strzały niecelne 5
3 Rzuty rożne 7
1 Spalone 2
5 Faule 8