Europejski szczyt w Głogowie
Chrobry i Górnik, nasi reprezentanci w Lidze Europejskiej, tym razem zmierzą się na krajowym podwórku. W rywalizacji Dolnego z Górnym Śląskiem zapowiadają się wielkie emocje.
Decydowała jakość
„Górnicy” z kolei nie sprostali na parkiecie w Dąbrowie Górniczej (hala „Pogoń” przy ulicy Wolności w Zabrzu nie spełnia standardów EHF) jednej z potęg europejskiej piłki ręcznej, brązowemu medaliście francuskiej ekstraklasy, Montpellier HB (23:27). To była trzecia porażka siódemki z Górnego Śląska, do tego trzecia czterema bramkami, praktycznie przekreślająca jej szanse na awans do dalszej fazy rywalizacji. Niemniej akurat za ten występ zabrzanom należały się brawa. – Dobrze chłopcy grali – mówi trener Tomasz Strząbała. – W bramce było duże wsparcie, bo Kacper Ligarzewski był skupiony i odbił 12 piłek, w obronie też mocno staliśmy. Taki mecz buduje drużynę, dodaje pewności siebie, a to jest najważniejsze. Francuzi niczym nas nie zaskoczyli. Byliśmy dobrze przygotowani, jedynie jakość zawodników decydowała. Z ich Brazylijczykiem Monte nie dawaliśmy sobie rady w pojedynkach, ale pozostałych mieliśmy pod kontrolą. To był klucz. Nastroje w szatni – mimo porażki – były dobre. Wszyscy, którzy dali zespołowi coś pozytywnego, byli zadowoleni. Chłopcy wiedzą, że droga, po której idą, jest w miarę dobra. Najważniejsze się teraz dobrze zregenerować i skoncentrować na meczu w Głogowie.
Najważniejsze zdrowie
Do składu „Trójkolorowych” wraca bramkarz Piotr Wyszomirski, który narzekał na kolano i trzy ostatnie mecze oglądał z trybun. Wkrótce do zespołu dołączy też 19-letni lewy rozgrywający Jakub Pinda (195 cm), przyszłość polskiego handballu, która pierwsze profesjonalne szlify zbiera właśnie w Zabrzu. – Najważniejsze, że jesteśmy zdrowi. A jak nie nastąpi nic nieprzewidzianego, to niedługo będziemy mieli pełny zestaw graczy. „Wyszu” jest gotowy na Głogów, a to oznacza, że nasza bramka będzie jeszcze mocniejsza, choć i tak mamy wysoki stopień skuteczności, więc dalej patrzymy pozytywnie – wyznaje z zadowoleniem szkoleniowiec zabrzan, który nie będzie miał „pod górkę” także w kwestii wypoczynku, jak to było przed poprzednią kolejką, gdy niegrający w europejskich pucharach zawodnicy Wybrzeża Gdańsk mieli ponad tydzień więcej na wypoczynek i przedmeczowe przygotowania. – Można powiedzieć, że kwestie wypoczynku od poprzedniego meczu i przygotowania taktycznego są wyrównane z Chrobrym – uśmiecha się trener Strząbała. – Minimalna przewaga głogowian jest taka, że grają u siebie. W poprzednim sezonie wygraliśmy z nimi cztery razy, co z kolei nam daje trochę więcej komfortu psychologicznego. W Głogowie hala jest podobna do zabrzańskiej. Bramki są w ścianach, więc pod tym kątem idealnie nam to pasuje.
Uwaga na Paterka
Górnik wchodził na swój dobry poziom powoli i teraz z każdym meczem jego gra wygląda lepiej. A skoro był w stanie nawiązać walkę z czołowymi drużynami Europy, to – mimo porażek – trzeba się z nim poważnie liczyć, a kolejne mecze w Orlen Superlidze mogą przynieść upragnione punkty do awansu do czołowej szóstki. A co wiedzą zabrzanie o przeciwnikach? – Wiemy wszystko o Chrobrym, więc pozostaje dobrze i skutecznie zawalczyć o kolejne punkty – zapewnia Tomasz Strząbała i analizuje: – Od czterech, pięciu lat ma w składzie kluczowych graczy. Przed sezonem nikt ważny dla drużyny nie odchodzi, dobierani są kolejni zawodnicy, którzy mogą pomóc, albo podnieść poziom zespołu. To jest główna siła głogowian – stabilny, stały skład doskonale znających się graczy. Kolejnym atutem jest bramka, z tego się bierze ich szybka gra do przodu; błyskawicznie biegają od obrony do ataku. No i mają reprezentanta Pawła Paterka, który jest niekwestionowanym liderem zespołu. Daje dużą jakość drużynie. Dominuje w środku pola, jest bardzo skuteczny zarówno w meczach Superligi, jak i Ligi Europejskiej. To dla nich bardzo istotny zawodnik.
Zbigniew Cieńciała
CZY WIESZ, ŻE...
- Dwóch zawodników Górnika Zabrze znalazło się w prestiżowej „siódemce” 9. serii Orlen Superligi. Bramkarz Kacper Ligarzewski i prawoskrzydłowy Jakub Szyszko, dzięki swoim znakomitym występom w wygranym meczu z PGE Wybrzeżem Gdańsk, zostali docenieni przez głosujących kibiców za „kluczowy wkład w sukces drużyny”.
- Selekcjoner reprezentacji Polski Marcin Lijewski powołał Pawła Paterka (Chrobry) i Jakub Szyszkę (Górnik) na składające się z dwóch części zgrupowanie przed eliminacyjnymi meczami mistrzostw Europy z Izraelem (7 listopada w Olsztynie) i Rumunią (10 listopada w Bazau). Na pierwszą część powołany został także Kacper Ligarzewski, ale na drugie raczej nie pojedzie. Poza tym czwórka „Górników” dostała powołania do reprezentacji Ukrainy (Dmytro Ilczenko, Roman Czerkaszczenko, Dmytro Artymenko), a Lukas Morkowski do kadry Czech, prowadzonej przez Xaviera Sabete, trenera Orlen Wisły Płock.