Sport

Eskalacja konfliktu

Magnus Carlsen ma dość polityki Międzynarodowej Federacji Szachowej. Przestał gryźć się w język, rezygnując z udziału w mistrzostwach świata.

Magnus Carlsen (z lewej) został ukarany przez międzynarodową federację za nieodpowiedni ubiór. Kontrowersyjne były jeansy. Fot. FIDE

Norweg to jeden z najwybitniejszych szachistów w historii, który od lat nie ma sobie równych. W rankingu Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE) znajduje się na szczycie, biorąc pod uwagę szachy klasyczne, szybkie i błyskawiczne. Norweg był też jednym z faworytów mistrzostw świata w szachach szybkich (partie rozgrywane tempem 15 minut + 10 sekund czasu doliczanego po ruchu), które trwały od czwartku do soboty w Nowym Jorku. W pierwszym dniu rywalizacji nie radził sobie najlepiej, ale miał szansę na poprawę wyników. Problem polegał na tym, że podczas piątkowych zmagań naruszył regulamin.

Złe spodnie

Carlsen był… źle ubrany! Nie dopasował się dress codem do zapisów regulaminu. Co prawda założył koszulę i marynarkę, ale do kompletu jeansy. Mniej eleganckie spodnie nie spodobały się sędziemu, który nadzorował mistrzostwa, więc ukarał go mandatem w wysokości 200 dolarów. Ponadto szachista został upomniany, a ostatecznie wymuszono na nim zmianę odzienia. Problem polegał na tym, że musiałby wrócić do hotelu, żeby się przebrać. Istniało ryzyko, że Carlsen po prostu nie zdąży zmienić spodni pomiędzy zaplanowanymi partiami. Dlatego zapewnił, że strój zmieni, ale dopiero na ostatni dzień zmagań. Nie przekonało to sędziego. Poza wlepieniem szachiście mandatu, zdyskwalifikował go z udziału w 9. rundzie mistrzostw. To spowodowało, że Norweg przestał gryźć się w język.

Wycofał się

Udał się do studia serwisu „Take Take Take”, gdzie podzielił się przemyśleniami na temat swojej sytuacji w turnieju. Przekazał, że w związku z tym, że został zdyskwalifikowany z jednej rundy, wycofuje się z całych mistrzostw i nie przystąpi do rywalizacji w sobotę. Widać było, że piątkowa decyzja sędziego o nakazie zmiany spodni była momentem kulminacyjnym napięcie, które rosło wokół konfliktu Norwega z FIDE. Początek sporu możemy datować na mniej więcej 2023 rok. Wtedy Carlsen nie przystąpił do obrony tytułu mistrza świata w szachach klasycznych (po tym, jak zdobywał tytuł pięć razy z rzędu), ponieważ żądał zmian i rozwoju w królewskiej grze. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ niewiele stracił na tym, że przestał być oficjalnie mistrzem świata. Każdy w środowisku szachowym i tak zdaje sobie sprawę, że lepszego od Carlsena nie ma.

Odczepcie się!

Norwegowi zaczęło brakować cierpliwości do działań FIDE przez wydarzenia ostatnich miesięcy. Carlsen od dłuższego czasu zbiera sponsorów, aby stworzyć ogromny turniej w szachach Fischera (zwane również szachami „960”, w których pozycja startowa figur jest losowa). FIDE zabrania Carlsenowi i jego organizacji nazwania zmagań w szachach Fischera „mistrzostwami świata”. Ponadto grozi także zawodnikom, którzy mają podpisane kontrakty z FIDE, że zostaną surowo ukarani, jeśli wezmą udział w turnieju norweskiego arcymistrza. W studiu „Take Take Take” 34-latek powiedział, że rozumie wymuszanie przez FIDE stosowania się do zasad, ale w takim razie federacja może się od niego odczepić (Carlsen użył bardziej dosadnego, niecenzuralnego słowa). Tym samym były mistrz świata niedosłownie wypowiedział wojnę międzynarodowej federacji. Nie tylko zrezygnował w trakcie zmagań z udziału w mistrzostwach świata w szachach szybkich, ale także nie pojawi się na mistrzostwach świata w szachach błyskawicznych (tempo 3 minuty + 2 sekundy), które rozpoczną się jutro.

Konkurencja?

Jak konflikt Carlsena z FIDE może się zakończyć? W środowisku szachowym pojawiły się podejrzenia, że skoro chce on stworzyć ogromny turniej w szachach Fischera, być może pójdzie o krok dalej i stworzy własną federację szachową, konkurującą z FIDE. Taki scenariusz nie byłby czymś nowym. W 1993 roku mistrz świata Garri Kasparow nie był zadowolony z tego, że FIDE wbrew zasadom samodzielnie wyłoniło miejsce rozgrywania meczu o mistrzostwo. Dlatego razem z Nigelem Shortem (przeciwnikiem w walce o MŚ) stworzyli własną organizację. Stowarzyszenie Zawodowych Szachistów zaczęło organizować konkurencyjne mistrzostwa świata, które - pomimo upadku stowarzyszenia w 1996 roku - odbywały się do 2004 roku. W ten sposób przez ponad 10 lat po świecie chodziło dwóch mistrzów świata. Dopiero w 2006 roku doszło do unifikacji tytułów po meczu Władimira Kramnika i Weselina Topałowa (wygrał Kramnik wywodzący się z mistrzostw rozgrywanych poza FIDE). Czy Carlsen ma szansę na stworzenie konkurencji na rynku? Biorąc pod uwagę jego popularność i możliwości sponsorskie, wszystko jest możliwe. Norweg swoimi zasięgami przerósł FIDE i może zrobić, co mu się żywnie podoba.

Kacper Janoszka

Trudny ostatni dzień

Mistrzostwa świata w szachach szybkich bez udziału Magnusa Carlsena zakończyły się w sobotę, a zwycięzcą został 18-letni Wołodar Murzin. Nie był on jedynym Rosjaninem (mecze rozgrywają pod flagą FIDE), który zakończył zmagania z medalem. Jego rodacy Aleksander Griszczuk oraz Jan Nepomniaszczij zajęli kolejno 2. i 3. miejsce. Po drugim dniu zmagań spore szanse na sukces miał Jan-Krzysztof Duda, który zajmował 2. miejsce. Sobotę rozpoczął od pierwszej porażki, uznając wyższość Murzina. Później zaliczył dwa remisy, a zmagania zakończył drugą przegraną, przez co zajął 22. miejsce.

1. Wołodar Murzin 10/13 (Rosja), 2. Aleksander Griszczuk 9,5/13 (Rosja), 3. Jan Nepomniaszczij 9,5/13 (Rosja), ... 22. Jan-Krzysztof Duda 8/13.