Sport

EFTHYMIOS KOULOURIS

POSTAĆ KOLEJKI

Fot. Marta Badowska

Rzadko się zdarza, żeby w jednym spotkaniu piłkarz zdobył 4 bramki, a tak było w piątkowej rywalizacji Puszczy z Pogonią, gdzie w ataku „Portowców” grał Efthymios Koulouris. 29-letni zawodnik szalał na boisku, trafiając raz za razem. Cztery gole sprawiły, że ma ich już w tym sezonie 25 i koronę króla strzelców praktycznie w kieszeni. W XXI wieku najwięcej, bo 28 trafień, miał grający w 2016 roku w Legii Nemanja Nikolić. 25 trafień to wyrównanie drugiego wyniku Tomasza Frankowskiego (Wisła Kraków) sprzed 20 lat.

Efthymios Koulouris, który był królem strzelców u siebie w Grecji w 2019 roku z 19 bramkami w Atromitosie, jeszcze bardziej może się zapisać w annałach polskiego ligowego futbolu. Od początku naszej ligi, tj. od 1927 roku, tylko trójka piłkarzy przekroczyła magiczną liczbę 30 goli. Był to legendarny Wiślak Henryk Reyman w pierwszym sezonie z 37 golami. Potem kolejna wielka legenda, także światowego futbolu, Ernest Wilimowski, który dla mistrzowskiego Ruchu w 1934 strzelił 33 bramki, i zaraz po wojnie inny napastnik „Białej Gwiazdy” Józef Kohut – 31 bramek w 1948.

Napastnik Pogoni awansował w klasyfikacji „Złotego buta” dla najlepszych europejskich strzelców. I to awansował o prawie 10 pozycji, z 24. na 15., gdzie o jedną wyprzedza… Krzysztofa Piątka. W tej klasyfikacji ma 37,5 pkt. Punkty są dzielone ze względu na siłę ligi. Stawce przewodzi Viktor Gyokeres z lizbońskiego Sportingu, który w niedzielę strzeliłcztery gole w spotkaniu z Boavistą (5:0). Szwed zdobył 38 bramek, liga portugalska ma współczynnik 1,5, co daje mu 57 pkt.. Drugi jest prowadzący do tej pory Egipcjanin Mohamed Salah z Livepoolu, który może się pochwalić 56 pkt. za 28 trafieniami. Trzeci z 50 „oczkami” jest nasz Robert Lewandowski.

(zich)