Sport

Dziecięce marzenia

Mecz z Zagłębiem Lubin był szczególnym momentem w karierze Jakuba Jezierskiego.

Jakub Jezierski (z lewej) wreszcie strzelił gola we Wrocławiu. Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus

ŚLĄSK WROCŁAW

W zwycięskim meczu wrocławian z lubinianami pierwszego w swojej karierze gola na Tarczyński Arenie zdobył Jakub Jezierski. Dla wychowanka Śląska był to szczególny moment. - Jest to coś, o czym się marzy od dziecka - przyznał niespełna 21-letni piłkarz. - Od zawsze grało się derby z Zagłębiem w juniorach i w rezerwach. To też były fajne mecze, więc tym bardziej cieszy, że mogłem swoją pierwszą bramkę na tym stadionie strzelić przeciwko Zagłębiu w tak ważnym meczu. Tym bardziej że była to bramka dająca nam zwycięstwo.

Skutecznie w obronie

- To nie było dla nas łatwe spotkanie, bardzo ciężko musieliśmy pracować, zwłaszcza w 2. połowie, w niskiej obronie - kontynuował Jezierski. - Musieliśmy przetrwać trudny moment po stracie bramki, strzelić gola na 2:1 i dalej umiejętnie się bronić. Daliśmy radę, przetrwaliśmy to i naprawdę dobrze broniliśmy kompaktowo. To też skutkowało potem kilkoma kontrami i jedna z nich zakończyła się bramką. Zwycięstwo w derbach oczywiście dodatkowo motywuje, bo wiemy, jaką rangę miało to spotkanie. Każdy mecz jest inny i tak naprawdę wygrywa ten, kto najlepiej trzyma formę przez dłuższy czas. Nie jest to łatwe, ale będziemy się starać, żeby konsekwentnie zdobywać punkty w każdym kolejnym spotkaniu. Zdarzają się błędy i czasem taki błąd indywidualny może przesądzić o wyniku, dlatego mocno wspieraliśmy się na boisku i musimy tak robić w kolejnych starciach.

Nie do zastąpienia

Doświadczony pomocnik, Petr Schwarz, od kilku kolejek nie może wesprzeć kolegów na boisku . - Moim zdaniem Petr jest zawodnikiem nie do zastąpienia - stwierdził Jakub Jezierski. - Był kluczowym ogniwem tego zespołu, jest naszym kapitanem, więc trudno go zastąpić. Trener z nami o tym rozmawiał, że takie rzeczy w piłce się zdarzają i drużyna musi sobie radzić. Musimy to zrobić dla niego, musimy każdy kolejny mecz wygrywać dla niego i dla jego rodziny. Wydaje mi się, że w tej rundzie Serafin Szota jest naszą podporą w bloku defensywnym. To zawodnik, który bardzo się rozwija, więc nic, tylko się cieszyć. Bardzo przyjemnie mi się na niego patrzy, jak z każdym kolejnym meczem łapie coraz większą pewność siebie. W ekstraklasie nie ma łatwych meczów, każde spotkanie jest wymagające i często sobie to powtarzamy, że nie ma znaczenia z kim gramy, bo do każdego meczu musimy podchodzić tak samo. Musimy ciężko trenować, tak samo dobrze przygotowywać się mentalnie. Po prostu w każdym kolejnym spotkaniu musimy wchodzić na najwyższy poziom.

Wypełnili limit

W ostatnim meczu Śląsk przekroczył wymagane w przepisach trzy tysiące minut rozegranych przez młodzieżowców w sezonie 2024/25. Wrocławianie unikną więc kary za niewypełnienie tego limitu. Drużyna z Oporowskiej na trzy kolejki przed końcem bieżącego sezonu osiągnęła wymagany limit jako dziesiąta drużyna w ekstraklasie i ma w tej chwili 3029 młodzieżowych" minut .

Największy wkład w ten wynik ma Tommaso Guercio. Niespełna 20-letni obrońca zaliczył 1663 minuty, do których dołożył cztery gole. Dwie bramki i 906 minut ma Jakub Jezierski. Na kolejnych miejscach pod względem czasu gry są Łukasz Gerstenstein i Krzysztof Kurowski.

Bogdan Nather

„Minutówki” młodzieżowców

Tommaso Guercio - 1663
Jakub Jezierski - 906
Łukasz Gerstenstein - 256
Krzysztof Kurowski - 101
Filip Rejczyk - 68
Adam Basse - 20
Aleksander Wołczek - 15