Sport

Dynamit z Niemiec

PGE Projekt wygrał w Jastrzębiu-Zdroju w dużej mierze dzięki Linusowi Weberowi. Warszawianie zwycięstwo w pierwszym meczu o brąz przypłacili jednak stratą Kevina Tillie.

Na Linusa Webera nie było mocnych. Fot. PAP / Michał Meissner

PLUSLIGA

Zespołom z Jastrzębia-Zdroju i Warszawy rywalizacja o mistrzostwo Polski przyniosła wielkie rozczarowanie. Choć okazały się najlepsze w sezonie zasadniczym – wygrał JSW Jastrzębski Węgiel – i mierzyły w złoto, to przyszło im walczyć „tylko” o brąz. Stawka jednak wcale nie jest tak mała – trzecie miejsce gwarantuje udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, a to przecież spory prestiż.

Od pierwszej piłki rozgorzała więc walka na całego. Grano cios za cios. Goście wyglądali jednak na bardziej zdeterminowanych i mieli Linusa Webera. Niemiecki atakujący w końcówce sezonu osiągnął wyborną formę. Nie zwalniał ręki. W każdy atak wkładał maksimum siły i energii. I choć to koniec sezonu, imponował dynamiką. Na tle kolegów i graczy z Jastrzębia-Zdroju wyglądał, jakby dopiero zaczął rozgrywki. Był przy tym zabójczo skuteczny. Rozbijał nawet potrójny blok, a przecież po drugiej stronie siatki był sam Norbert Huber, jeden z najlepszych blokujących świata. Weber zdobył 17 pkt, mając wysoką, prawie 60-procentową skuteczność i dołożył do tego trzy asy serwisowe. Gospodarze na tak grającego Niemca nie mieli odpowiedzi. Słabiej niż zwykle grał Tomasz Fornal. Zaczął bardzo dobrze, ale potem dostosował się do poziomu kolegów. Popełniał błędy. Na 18 ataków skończył tylko 6. Niewiele wnosiły też jego serwisy.

Każdy set miał podobny przebieg. W pierwszej części gra była wyrównana, ale czym bliżej końca, tym przewaga warszawian rosła.

Kolejny mecz w niedzielę w Warszawie (godz. 20.30). Nie wiadomo, czy w PGE Projekcie będzie mógł zagrać Kevin Tillie. Francuz w drugim secie poślizgnął się, oparł na dłoni, która nie utrzymała ciężaru, upadł na wcześniej operowany bark i już nie wrócił na parkiet. Zastąpił go Artur Szalpuk, który po meczu na pytanie Polsatu Sport dlaczego nie wyszedł w pierwszym składzie, wypalił: – Jestem gotowy. Nie cieszę się zaufaniem trenera, więc zacząłem na ławce – stwierdził zawodnik, który po sezonie opuszcza stołeczny zespół i grać będzie w Asseco Resovii. – Mam nadzieję, że Kevinowi nic wielkiego się nie stało, ale nie wygląda to dobrze, więc drużyna będzie musiała się ze mną męczyć przez następne mecze – dodał.

(mic)

O 3.  miejsce (do trzech zwycięstw)

◼  JSW Jastrzębski Węgiel – PGE Projekt Warszawa 0:3 (22:25, 22:25, 21:25)

Stan rywalizacji 0-1

JASTRZĘBIE: Toniutti, Fornal (6), Huber (9), Kaczmarek (11), Carle (6), Brehme (7), Jurczyk (libero) oraz Żakieta (2), Vicentin (1), Finoli. Trener Marcelo MENDEZ.

WARSZAWA: Firlej (1), Brand (8), Wrona (6), Weber (17), Tillie (6), Kochanowski (6), Wojtaszek (libero) oraz Borkowski, Szalpuk (5), Kowalczyk. Trener Piotr GRABAN.

Sędziowali: Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle) i Maciej Maciejewski (Szczecin). Widzów 2957.

Przebieg meczu

I: 9:10, 13:15, 17:20, 22:25.

II: 10:9, 14:15, 18:20, 22:25.

III: 10:9, 14:15, 15:20, 21:25.

Bohater – Linus WEBER.