Drugie derby Madrytu
Szymon Marciniak został wyznaczony do prowadzenia hitowego rewanżu.
Polski arbiter znajdzie się wśród gwiazd ze stolicy Hiszpanii. Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus
LIGA MISTRZÓW
Polski arbiter będzie rozjemcą meczu Realu i Atletico. Dla sędziego urodzonego w Płocku będzie to drugi mecz „Królewskich” w tym sezonie. Wcześniej biegał z gwizdkiem razem z piłkarzami Carlo Ancelottiego, gdy mierzyli się w fazie ligowej na wyjeździe z Atalantą. To także jego drugi mecz z udziałem „Los Colchoneros” w trwających zmaganiach na europejskiej arenie. Wcześniej prowadził starcie Atletico z PSG na Parc des Princes. Jednak żaden z tych meczów nie był tak ważny, jak środowe spotkanie z udziałem obu ekip ze stolicy Hiszpanii.
Wysoko w hierarchii
Przypomnijmy, że po pierwszym spotkaniu Real ma jednobramkową przewagę nad podopiecznymi Diego Simeone (było 2:1). Sprawa awansu do ćwierćfinału jest więc otwarta. Fakt, że Szymon Marciniak został nominowany do prowadzenia tego meczu, świadczy, że wciąż jest wysoko w hierarchii UEFA. A były już sugestie, że pozycja Polaka wśród arbitrów znacznie spadła. Taki wniosek można było wysnuć po tym, jak mistrzostwa Europy w 2024 r. zakończył na 1/8 finału. Podejrzewano, że wpływ na decyzję władz sędziowskich miał błąd, którego dopuścił się – razem z całym zespołem arbitrów – podczas półfinału Ligi Mistrzów w maju 2024 r., gdy zbyt szybko odgwizdał niejasnego spalonego Bayernu, nie dając monachijczykom szansy na zdobycie gola w meczu z… Realem Madryt.
Szymon Marciniak niedawno był bohaterem kontrowersji na naszym podwórku. To on siedział w wozie VAR, gdy pod koniec lutego Legia grała z Jagiellonią w Pucharze Polski i to on był jednym z tych, który zdecydował, że anulowano karnego dla białostoczan, który - najprawdopodobniej - im się należał. Sędzia z Płocka po tym incydencie udał się na krótki urlop, żeby odpocząć od futbolu, i chwilę po powrocie otrzymał od UEFA nagrodę w postaci widowiska na Estadio Metropolitano.
Do Madrytu przez „Spodek"
Bardzo ciekawie wygląda lista meczów w 2025 roku, w których Szymon Marciniak pełnił funkcję pierwszego arbitra. Doskonale pokazuje ona, jak dużym respektem cieszy się nie tylko w Polsce czy w Europie, ale i na całym świecie. Udowadnia ona też, jak arbiter korzysta ze swoich „pięciu minut”. Rok rozpoczął w lidze saudyjskiej. 10 stycznia wziął udział w meczu Al-Ahli – Al-Shabab. Z kolei dzień później był już w Katowicach, gdzie sędziował podczas towarzyskiego turnieju halowego „Spodek Super Cup". Następnie prowadził prestiżowy mecz w Pucharze Grecji pomiędzy Panathinaikosem a Olympiakosem, żeby potem wyjść na boisko w Lidze Mistrzów (PSG – Manchester City). W tym roku był też rozjemcą hitowego starcia na zapleczu ekstraklasy, gdy Ruch Chorzów podejmował Wisłę Kraków. Najwięcej pracy miał natomiast w meczu barażowym o udział w 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdy Milan grał z Feyenoordem. W tym spotkaniu polski sędzia pokazał dwie czerwone kartki (dla Theo Hernandeza, który za próbę wymuszenia rzutu karnego zobaczył drugą żółtą kartkę, oraz dla Givairo Reada za brutalny faul). Dla 44-latka to jednak mecz Realu z Atletico będzie najbardziej prestiżowym w tym roku.
Dla Szymona Marciniaka będą to drugie derby Madrytu, w których będzie sędzią głównym. Po raz pierwszy rozjemcą starcia Realu i Atletico był w 2018 roku, w Superpucharze Europy. Wówczas lepsi okazali się „Los Colchoneros”, 4:2 po dogrywce.
Kacper Janoszka
HISZPANIA
◼ Real Sociedad – Sevilla 0:1 (0:0)0:1 – Ejuke (46)
Mecz Espanyol – Girona zakończył się po zamknięciu numeru.