Dominacja Turcji i Niemiec
Turcja i Niemcy zagrają w niedzielę w wielkim finale. Oba zespoły przeszły przez turniej bez porażki!
Turcja kontra Grecja. Spodziewano się zaciętej walki, a była dominacja drużyny trenera Ergina Atamana. Fot. PAP/EPA
Popołudniowe spotkanie Niemców z Finami nie dostarczyło zbyt wielu emocji. Faworyt od początku przeważał, Niemcy mieli w pierwszej połowie 19 punktów przewagi (49:30).
W trzeciej kwarcie wydawało się, że Finów stać na nawiązanie walki. Zmniejszyli straty nawet do 6 oczek (73:79), ale na więcej rutyniarze w zespole rywali nie pozwolili. Świetnie radził sobie duet znany z parkietów NBA, Dennis Schroeder - Franz Wagner. Ten pierwszy, zawodnik Sacramento Kings, zanotował double double (26 punktów, 12 asyst), a gracz Orlando Magic dodał 22 oczka i 5 zbiórek. Dodatkowo pod tablicami niezawodny był Daniel Theis (10 punktów, 11 zbiórek). - Jesteśmy zadowoleni, jednocześnie wiemy na co nas stać - przyjechaliśmy tu, żeby zdobyć tytuł. Ten mecz pokazał nasz rozwój i charakter. Byliśmy już w takiej sytuacji na igrzyskach olimpijskich i wyciągnęliśmy z tego wnioski. A teraz chcemy dokończyć dzieło - zapowiedział obrońca reprezentacji Niemiec Isaac Bonga. Niemcy zagrają w wielkim finale EuroBasketu po dwudziestu latach przerwy. Finowie w piątek zbyt często tracili piłkę (14 razy przy 7 Niemców), by osiągnąć korzystny wynik.
- Przeciwnicy potrafili zagrać 40 minut dobrej koszykówki, a my nie. W niedzielę czeka nas jeden z najważniejszych meczów w historii naszego kraju – komentował skrzydłowy Finlandii Olivier Nkamhoua.
Sensacyjny przebieg miał drugi półfinał. Spodziewano się wyrównanej walki między Turcją i Grecją, a tymczasem ci pierwsi na długą przerwę schodzili przy prowadzeniu różnicą 18 oczek (49:31)! Grecy co chwila gubili piłkę (aż 12 strat w pierwszej połowie), nie umieli zatrzymać świetnie dysponowanego Ercana Osmaniego (18 punktów w 18 minut).
Turcy z kolei zatrzymali Giannisa Antetokounmpo, który do przerwy miał ledwie 4 oczka i 2 z 7 trafionych rzutów z gry. W trzeciej kwarcie Turcy nie zwalniali tempa, w 26 minucie mieli już 26 punktów przewagi. Mecz wydawał się rozstrzygnięty. W starciu gwiazd Alperen Sengun miał 15 punktów, 12 zbiórek i 6 asyst, a Antetokounmpo - 12 punktów, 12 zbiorek i 5 asyst.
W niedzielę najpierw o brązowe medale zagrają Finowie z Grekami, a o 20.00 w wielkim finale na parkiet wyjdą Niemcy i Turcy. Oba spotkania obejrzymy w TVP Sport.
(pp)
