Diament do szlifowania
Trener Hutnika Kraków niczym magik wyciągnął z kapelusza Ksawerego Semika.
Ksawery Semik w debiucie w Betclic 2. Lidze strzelił gola Skrze Częstochowa. Fot. Marta Badowska / Press Focus
HUTNIK KRAKÓW
Dopiero 30 sierpnia skończy 17 lat, a w derbach na tle gwiazd Wieczystej prezentował się jak stary wyjadacz. Początek roku w drużynie z Suchych Stawów zdecydowanie należy do pomocnika Ksawerego Semika. To drugi podopieczny Krzysztofa Świątka z drużyny juniorów, który podpisał profesjonalny kontrakt.
Potrafi rozwijać młodzież
Młodzi zawodnicy w składzie drugoligowego Hutnika to nie nowość. Wynika to przede wszystkim z polityki klubu, który szkoli w akademii setki młodych chłopaków. Najzdolniejszym chce dawać szansę, a w długoterminowej perspektywie promować i zarabiać na transferach. Do klubu trafiają też nieco starsi, zaczynający gdzie indziej, jak napastnik Michał Głogowski, którego jesienią nowohucianie sprzedali do Lechii Gdańsk. Kilka miesięcy wcześniej po obrońcę Patryka Kielisia sięgnęła Puszcza Niepołomice, ale on akurat przepadł dwie klasy wyżej, bo po jednej rundzie rozwiązał umowę i wrócił do drużyny Macieja Musiała. Nazwisko obecnego trenera jest kluczowe, bo chce i potrafi wprowadzać młodych do seniorskiej piłki. Przykładem jest jego praca w Garbarni, gdzie mocno rozwinął się m.in. Kacper Duda, dziś młodzieżowiec Wisły. Michałowi Feliksowi, napastnikowi obecnie wypożyczonemu z Wieczystej do Warty Poznań, zmienił pozycję z „9” na skrzydłowego. Krakowianin strzelał, asystował i wpadł w oko Radomiakowi.
Bardzo dobry materiał
W ostatniej kolejce Hutnik pokonał Wieczystą. W wyjściowym składzie gospodarzy znalazło się czterech młodzieżowców, w tym jeszcze 16-letni Ksawery Semik. Dla wychowanka akademii był to trzeci z rzędu mecz w pierwszej jedenastce. W debiucie przed własną publicznością strzelił gola Skrze Częstochowa. – Wejście do pierwszej drużyny to dla mnie ogromny sukces, pełen emocji i wyzwań. Spełniłem swoje marzenie, jednocześnie czuję większą odpowiedzialność i presję. Czuję dumę, ale również mam świadomość, że oczekiwania są teraz wyższe – powiedział młody pomocnik.
W dwóch kolejnych spotkaniach trener Musiał nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Macieja Urbańczyka, grającego w pomocy na pozycji numer 6 (defensywny). Zastępował go Semik i – choć nie jest to miejsce, w którym czuje się najlepiej – poradził sobie bardzo dobrze. Nie „pękł” w derbach przeciwko wiceliderowi, który w pomocy miał m.in. byłego reprezentanta Jacka Góralskiego. Na razie Semikowi wiatr wieje w plecy i gra z entuzjazmem. – Przyjdzie trudny moment dla niego – nie ukrywa Musiał. – Ale na pewno jest to materiał na bardzo dobrego piłkarza. Na boisku jest szalenie inteligentny, notuje bardzo dużo odbiorów, mimo że gra do przodu.
W sobotę świętowanie, w niedzielę mecz
Dziś przypada 75. rocznica założenia nowohuckiego klubu, a najbliższy weekend będzie bardzo intensywny. W sobotę o 18.00 w hali widowiskowo-sportowej Suche Stawy rozpocznie się uroczysta jubileuszowa gala, która zgromadzi wiele znamienitych gości, którzy Hutnika tworzyli, tworzą i wspierają. Najlepszym prezentem byłby awans do I ligi, o który piłkarze mogą powalczyć przez baraże. Po siedmiu punktach zdobytych w trzech meczach, w niedzielny wieczór (19.30) czeka ich wyjazdowe starcie z Chojniczanką. Rywale są tuż przed krakowianami, z czterema punktami przewagi, więc stawka będzie wysoka. Jesienią zespół trenera Musiała wygrał 3:2. Dwóch ze strzelców bramek (Michała Głogowskiego i Denissa Rakelsa) nie ma już w klubie, ale trzeci (Jewhenij Bełycz) jest i ma się dobrze. Przed tygodniem zapewnił zwycięstwo (1:0) z Wieczystą.
Michał Knura