Sport

Derby dla Górali

Dwa błędy Łukasza Soszyńskiego sprawiły, że Podbeskidzie pokonało Rekord i zameldowało się w strefie barażowej.

Marcin Biernat trzymał w ryzach obronę Podbeskidzia i perfekcyjnie wykorzystał rzut karny. Fot. Facebook/Podbeskidzie

Derby Bielska-Białej rozegrane zostały na Stadionie Miejskim, choć ich gospodarzem był Rekord. Dzięki temu do sprzedaży trafiło około 5000 biletów, które sprzedawały... oba kluby - trybunę zachodnią zapełniał Rekord, a wschodnią Podbeskidzie. Na takim podziale najbardziej zależało tzw. ultrasom Górali, którzy chcieli dopingować z „młyna”, a nie z „klatki” dla kibiców gości, bo przecież obiekt przy Rychlińskiego to ich „dom”.

W wyjściowym składzie Podbeskidzia doszło do jednej zmiany. Linusa Ronnberga zastąpił Matej Mrsić, który szybko potwierdził, że była to dobra decyzja. Skrzydłowy już w 4 minucie, uciekłszy Łukaszowi Soszyńskiemu, zbiegł do środka i z około 20 metrów uderzył mocno pod poprzeczkę. 10 minut później w roli głównej ponownie wystąpił pomocnik Rekordu, który sfaulował w polu karnym Marcina Urynowicza. Do rzutu karnego podszedł Marcin Biernat i strzałem w środek bramki podwyższył prowadzenie gości. Rekord pierwszą połowę kończył bez celnego strzału, a jedyną wartą odnotowania akcję stworzył w 30 minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego walkę z Danielem Dziwnielem wygrał Konrad Kareta, ale jego „główka” nieznacznie minęła słupek. 7 minut przed przerwą niezbyt rozsądnie w środkowej strefie zachował się Bartosz Florek, który sfaulował pędzącego Jakuba Kempnego, za co obejrzał drugą żółtą kartkę.

Grający w przewadze gospodarze od początku drugiej części ruszyli do ofensywy i już w 50 minucie powinni trafić do siatki. Najpierw z 2 metrów nieczysto w piłkę trafił Jan Ciućka, a uderzenie Kempnego zza pola bramkowego z linii wybił Biernat. Kwadrans później świetna interwencja Konrada Forenca uchroniła Podbeskidzie przed utratą gola po tym, jak w kierunku dalszego słupka główkował Kempny. Do końca meczu inicjatywę posiadał beniaminek, ale umiejętnie broniący się lokalni rywale nie pozwolili mu na stworzenie kolejnej dogodnej okazji strzeleckiej, rewanżując się za sromotne 0:3 z rundy jesiennej. Wobec potknięć ekip z Kalisza i Sosnowca Podbeskidzie jest już w strefie barażowej. Z kolei dla Rekordu to pierwsza porażka w tym roku...

(gru)

OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐

◼  Rekord Bielsko-Biała - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:2)

0:1 - Mrsić, 4 min, 0:2 - Biernat, 16 min (karny)

REKORD: Kaczorowski - Walaszek (60. Żyrek), Kareta, Boczek, Pańkowski (77. Kasprzak) - Soszyński (46. Ryś), Nowak, Kempny (68. Mucha), Ciućka, Klichowicz (77. Śliwka) - Świderski. Trener Dariusz RUCKI.

PODBESKIDZIE: Forenc - Willmann, Biernat, Majsterek, Dziwniel - Florek, Bednarski, Urynowicz (72. Ściuk), Szumilas (72. Gach), Mrsić (56. Kizyma) - Górski. Trener Krzysztof BREDE.

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów 4200. Żółte kartki: Soszyński, Ryś - Florek, Majsterek, czerwona Florek (38, druga żółta).

Piłkarz meczu - Marcin BIERNAT