Derbowe emocje
W sobotę Hutnik będzie gospodarzem meczu z Wieczystą. To jedyne derby Krakowa na szczeblu centralnym.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy Wieczystą i Hutnikiem padło aż osiem goli, z czego siedem strzelili gospodarze. Fot. Krzysztof Porębski / Press Focus
Obie drużyny z grodu Kraka są w czołówce tabeli, ale wiele je różni. Trenera Hutnika, który ma za sobą krótki i nieudany okres w Wieczystej w 2023 roku, martwi każda kontuzja i absencja za kartki. Za to u rywali wybór jest ogromny. Taki, że ściągnięty król strzelców II ligi szwedzkiej na razie może co najwyżej grać w rezerwach i nie zanosi się, by odgrywał pierwszoplanową rolę w drużynie wicelidera.
Niewypał transferowy?
Dijan Vukojević umowę z klubem (do 30 czerwca 2026, z opcją przedłużenia) sponsorowanym przez Wojciecha Kwietnia podpisał już w grudniu. Szwed niemal całą karierę spędził w ojczyźnie, a wyjątkiem rundy wiosennej sezonu 2019/20, gdy grał w słowackim Spartaku Trnawa. W poprzednim sezonie w Szwecji (gra się tam systemem wiosna-jesień) reprezentował Degerfors IF z drugiego poziomu rozgrywkowego i wywalczył z nim awans do ekstraklasy. Z 14 golami na koncie, razem z dwoma innymi zawodnikami, został królem strzelców. Na razie nie spełnia oczekiwań. Nie zadebiutował w Betclic 2. Lidze, bo nawet nie zmieścił się w 20-osobowej kadrze na wyjazdowe spotkanie z ŁKS-em II Łódź i z KKS-em 1925 Kalisz u siebie. W miniony weekend do gry wróciły rezerwy „Żółto-czarnych” i właśnie w tej drużynie, rywalizującej w IV lidze, kazano grać napastnikowi. W przegranym 1:4 wyjazdowym starciu z Orłem Ryczów nie zrobił furory i został zdjęty w 58 minucie. Jak słyszymy, w Wieczystej są rozczarowani poziomem, który prezentuje szwedzki nabytek. Wygląda na to, że będzie to transfer z kategorii nieudanych. W drużynie jest ogromna konkurencja i dotyczy to także ataku. Niedawno klub z ulicy Chałupnika ściągnął Rafaela Lopesa, byłego napastnika Cracovii i Legii Warszawa. W debiucie wszedł z ławki, ale w drugim meczu, gdy dostał szansę od początku, strzelił gola na 1:0 i zaliczył świetną asystę. Do tego w odwodzie jest Chuma, któremu brakuje liczb, ale ma dużo większe umiejętności. W ataku Wieczystej sporo się zmieniło, bo była to jej najsłabsza formacja. Po rundzie jesiennej umowę rozwiązał Michał Fidziukiewicz, a Michała Feliksa wypożyczono do grającej na zapleczu ekstraklasy Warty Poznań.
Lepsze drugie połowy
Hutnik rozegrał w tym roku dwa dobre mecze, ale tylko u siebie zdobył komplet punktów. W Puławach atakował z rozmachem, lecz skuteczność zostawił w Krakowie. Wieczysta jeszcze nie straciła „oczek”, choć z rezerwami ŁKS-u i Kaliszem strzelanie goli nie przychodziło jej łatwo. Decydowała ogromna jakość, w której Wieczystej nie może dorównać nikt inny w tej lidze. W jutrzejszych derbach podopieczni Macieja Musiała będą chcieli zrehabilitować się za porażkę w pierwszym meczu; 1:7 mówi samo za siebie. W Wieczystej grali obrońca Daniel Hoyo-Kowalski i pomocnik Patrik Miszak. Musiał krótko był trenerem „Żółto-czarnych”, z kolei Sławomir Peszko w Hutniku odbywał staż. Gościom trzy punkty mogą dać fotel lidera, o ile Pogoń Grodzisk Mazowiecki potknie się u siebie ze Skrą Częstochowa. Z kolei gospodarze potrzebują wygranej, by nie wypaść ze strefy barażowej. W Wieczystej po pauzie za żółte kartki dostępni będą Michał Pazdan i Jacek Góralski. Ze względu na brak oświetlenia, ale przede wszystkim plan transmisji telewizyjnych TVP Sport, pierwszy gwizdek zabrzmi już o 11.00. W sierpniu mecz prowadził sędzia z Krakowa, Sebastian Krasny. Tym razem PZPN wyznaczył arbitra z innego okręgu – Tomasza Wajdę w Żywca.
Michał Knura