Sport

Demony powróciły...

W trzecim secie GKS prowadził 15:10, ale w jednym ustawieniu stracił przewagę i to był najważniejszy moment meczu.

Jan Firlej umiejętnie kierował swoimi kolegami i potwierdził reprezentacyjne aspiracje. Fot. Marta Badowska/Press Focus

Tę publikację można przeczytać dokonując płatności.

Tak, chcę zapłacićMasz konto? Zaloguj się