Debiut ze sporym niedosytem
Trener Krzysztof Górecko pracę w Jastrzębiu zaczął od porażki, do której wcale nie musiało dojść.
Szymon Matysek (z lewej) i jego koledzy na pierwsze zwycięstwo w sezonie będą jeszcze musieli poczekać. Fot. Facebook/GKS Jastrzębie
Fatalna postawa w pierwszej części sezonu zmusiła działaczy jastrzębskiego klubu do... działania. Przed tygodniem rozwiązali umowę z Maciejem Tarnogrodzkim, a trzy dni później ogłosili, że nowym szkoleniowcem został Krzysztof Górecko. Jego debiut przypadł na domowe starcie z Resovią. Optymiści liczyli na „efekt nowej miotły” i pierwsze zwycięstwo, a realiści marzyli chociażby o punkcie. Bliżej spełnienia marzeń byli ci drudzy. - Naprawdę niewiele brakło, żeby mecz zakończył się remisem. Gdy traci się gola w doliczonym czasie, to zawsze jest żal. Szkoda, że mój debiut zbiegł się ze środowym spotkaniem Pucharu Polski w Świnoujściu. Nie dość, że drużynie przyszło tam grać 120 minut, strzelać rzuty karne, to doszła do tego długa podróż. To wszystko sprawiło, iż z Resovią brakowało mu sił, zwłaszcza w drugiej połowie - mówił na gorąco trener Górecko, niejako tłumacząc kolejną stratę punktów. Za pierwszą połowę chwalił swych podopiecznych, bo próbowali inicjować akcje ofensywne, a gdy inicjatywę przejęli rzeszowianie, starali się wyprowadzać groźne kontry i mogli pokusić się o bramki.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, lecz na gole trzeba było poczekać do 70 minuty. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Kornel Rębisz i po chwili odbierał gratulacje. Jastrzębianie rzucili się do odrabiania strat, co przyniosło im wyrównanie, ale ostanie słowo należało do rzeszowian. Do prostopadłego zagrania Adriana Małachowskiego ruszył Jakub Jokel i huknął pod poprzeczkę. - Szkoda, ale jestem optymistą i wierzę, że ten zespół zacznie punktować. Powiem więcej - ten zespół musi zacząć punktować - podkreślił Krzysztof Górecko.
Marek Hajkowski
OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐
◼ GKS Jastrzębie - Resovia 1:2 (0:0)
0:1 - Rębisz, 70 min, 1:1 - Baranowicz, 87 min, 1:2 - Jokel, 90+1 min
JASTRZĘBIE: Molga - Zieliński, Mroczko, Bednorz, Gościniarek - Jakuć, Maszkowski, Baranowicz, Gromek (72. Koczy), Bykowski (66. Kąkolewski) - Matysek (84. Siga). Trener Krzysztof GÓRECKO.
RESOVIA: Tetyk - Rębisz (85. Ciszewski), Geniec, J. Banach, Kowalski-Haberek, Hanc - D. Banach (72. Jokel), Bąk (72. Czyżycki), Małachowski, Jaroch (72. Grasza) - Silny (76. Bałdyga). Trener Piotr KOŁC.
Sędziował Kajetan Kasprzyk (Legnica). Widzów 674.
Żółte kartki: D. Banach, Małachowski.
