Sport

Czy NBA mogłaby trafić na Śląsk?!

ZAPRASZAMY NA STADIONY - Paweł Czado

Jasne, można to traktować w kategoriach marzeń ściętej głowy, być może trudno inaczej, ale czasami okazuje się, że marzenia mogą należeć do głowy przyszytej, albo - w ogóle nie odcinanej… Nie wiem czy Robespierre lubi to, ale z pewnością lubiłby koszykówkę, gdyby w jego czasach istniała. Ludziom czasami przychodzą do głowy głupie marzenia, ale czyż nie od nich się zaczyna? Otóż w eter poszła informacja, że NBA podejmuje współpracę z… rządem Wielkiej Brytanii. Celem - zwiększenie popularności koszykówki w tym kraju. Brytyjczycy nigdy przesadnie utalentowani tym basketballu nie byli, co innego futbol, niemniej to właśnie tam materializować mają się plany, by utworzyć NBA Europe. Brzmi nieźle, prawda!? Jej trzonem miałyby stać się kluby głównie w Anglii, z siedzibami w takich metropoliach jak Londyn czy Manchester, ale jednak nie tylko. Projekt miałby rozpełznąć się na Europę: mówi się o Paryżu, Madrycie, Barcelonie czy Stambule. A skoro tak, to dlaczego nie spróbować w Polsce? FIBA wspiera ponoć ten projekt, a jej elementem jest przecież PZKosz. Czy nie byłoby więc warto powalczyć, żeby jeden z klubów NBA Europe miał siedzibę w Polsce?

A skoro w Polsce, to musiałaby znaleźć się odpowiednia hala. Z tego co słychać, w Warszawie odpowiedniej do rozmiarów tego projektu raczej nie ma, ale dlaczego taki klub nie miałby mieć siedziby na przykład w Spodku?! Wyobrażacie sobie tłumy na meczach w Katowicach z innymi klubami NBA Starego Kontynentu? Ja – owszem, jestem w stanie to sobie wyobrazić... Wiadomo, że w razie realnego zmaterializowania się tego rodzaju idei trzeba by zadbać o miliony szczegółów, ale zawsze jest tak, że najpierw trzeba coś wymyślić, a dopiero potem o to zadbać. Odwrotnie nie zdarza raczej nigdy, bo przecież nie byłoby wiadomo o co... dbać. Może warto pomyśleć, że teraz pojawia się oto szansa na coś niezwykłego? A jeśli wygra przekonanie, że jednak się nie pojawia – trudno… Nie pierwsza zniknie w mrokach nieistnienia.I nie ostatnia.