Sport

Czeska błyskawica

Szybkość i precyzja skrzydłowego Martina Kasperlika zapewniły JKH drugie zwycięstwo nad GKS-em Tychy.

Obrońca JKH Emil Bagin (przy krążku) trochę pomógł tyszanom. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

W drużynie trenera Roberta Kalabera w porównaniu do czwartkowej potyczki zaszła jedna zmiana w składzie, miejsce obrońcy Patryka Hanzela zajął nominalny napastnik Michał Zając. W zespole gości partnerem Mateusza Bryka w czwartej parze obrońców był Szymon Kucharski, który zastąpił Mateusza Ubowskiego, przesuniętego do czwartego ataku. W meczowej „20” tyszan nie zmieścił się natomiast Jan Krzyżek. Z kolei Dominik Paś został przesunięty z pierwszego ataku do trzeciej formacji, a podróż w przeciwną stronę odbył Matias Lehtonen.

Początek spotkania był wymarzony dla gospodarzy, którzy w ciągu 7 minut wypracowali dwubramkową zaliczkę. Splendor poszedł na konto fińskich hokeistów JKH, Teemu Pulkkinena i Hannu Kuru, ale w obu golach „maczał” również palce Litwin Mark Kaleinikowas. Tę zaliczkę jastrzębianie koncertowo roztrwonili na początku drugiej tercji. O ile do pierwszego gola tyszan, którego zdobył Rasmus Heljanko, nie można się przyczepić, o tyle wyrównującą bramkę gościom sprezentował Emil Bagin. Nie wiedzieć dlaczego próbował przechytrzyć Filipa Komorskiego, kapitan tyszan sprzątnął mu „gumę” sprzed nosa i podał do Heljanki, a 25-letni Fin nie miał litości i po raz drugi zmusił swojego rodaka Vilho Heikkinena do kapitulacji.

Trzeciego gola jastrzębianie zdobyli w najmniej oczekiwanym momencie. Karę dwóch minut odsiadywał wtedy – za spowodowanie upadku przeciwnika - czeski obrońca Jakub Żurek. Grający w liczebnej przewadze tyszanie popełnili kardynalny błąd na linii niebieskiej i Martin Kasperlik wykorzystując swoją szybkość sprzątnął im krążek sprzed nosa.

Skrzydłowy JKH pognał na bramkę, sytuację chciał ratować bramkarz gości Tomaš Fučik, rzucając się pod nogi napastnika z daleko wyciągniętym kijem. Czech był jednak szybszy i sprytniejszy, minął golkipera rywali i ulokował krążek w pustej bramce.

Kasperlik wystąpił w roli głównej również w końcówce spotkania, gdy trener gości Pekka Tirkkonen wycofał bramkarza. Czech znowu wyprzedził obrońców rywali i strzałem do pustej bramki zapewnił swojej drużynie drugie zwycięstwo w rywalizacji z wielkim faworytem obecnego sezonu.

Bogdan Nather

PÓŁFINAŁ PLAY OFFU

◼  JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 4:2 (2:0, 1:2, 1:0)

Stan rywalizacji 2-2

1:0 - Pulkkinen - Kaleinikovas - Ronkainen (3:12), 2:0 - Kuru - Pulkkinen - Kaleinikovas (6:37), 2:1 - Heljanko - Allen - Łyszczarczyk (20:39), 2:2 - Heljanko - Komorski (22:42), 3:2 - Kasperlik (37:05, w osłabieniu), 4:2 - Kasperlik (58:59, do pustej).

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Przemysław Gabryszak oraz Michał Gerne i Sławomir Szachniewicz. Widzów 1335.

JASTRZĘBIE: Heikkinen; Makela - Ronkainen, Bagin - Żurek (4), Górny - Blomberg, Zając - Kunst (2); Pulkkinen - Kuru - Kaleinikowas (2), Kiełbicki - Rac - Kasperlik (2), Ślusarczyk - Petrasz - Urbanowicz, Kamiński - Ł. Nalewajka - R. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

TYCHY: Fučik; Kakkonen - Viinikainen, Allen (2) - Kaskinen, Pociecha (2) - Ciura (2), Kucharski - Bryk; Jeziorski - Monto - Lehtonen (4), Heljanko (2) - Komorski - Łyszczarczyk, Viitanen - Alanen - Paś, Gościński - Turkin - Krzyżek. Trener Pekka TIRKKONEN.

Kary : Jastrzębie - 10 min., Tychy - 12 min.

◼  Piąty mecz w poniedziałek, 17 marca, w Tychach, początek o 18.30