Sport

Coraz mniej nadziei

MKS znów przegrał. Tym razem z Dzikami. - Nie spuszczamy głów. Walczymy - deklarują zawodnicy ostatniej drużyny w tabeli.

Alijah Comithier. Najlepszy zawodnik sobotniego meczu Dziki - MKS. Fot. Facebook Dziki Warszawa

ORLEN BASKET LIGA

W Warszawie był mecz drużyn, które nie mogą sobie pozwolić na porażkę. MKS by wyrwać się ze strefy spadkowej dramatycznie potrzebuje punktów, z drugiej strony Dziki walczą o fazę play off. "Nasza sytuacja w ligowej tabeli z pewnością nie jest komfortowa" - szczerze przyznali dąbrowianie w swoich mediach społecznościowych. 

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze - w hali Koło przy ulicy Obozowej gospodarze pewnie wygrali pierwszą kwartę, a na długą przerwę schodzili przy 11 oczkach prowadzenia (47:36). To przede wszystkim zasługa rewelacyjnie dysponowanego Alijaha Comithiera. Amerykanin, który dopiero od miesiąca gra w Polsce, w pierwszej połowie sobotniego meczu był nie do zatrzymania. Trafił wszystkie 8 rzutów z gry, już do przerwy miał na koncie 18 punktów i 4 zbiórki. A wszystko to w ledwie 13 minut! Gracze MKS-u robili co w ich mocy, ale Comithier trafiał raz za razem.

Po wyjściu z szatni wydawało się, że MKS ruszy do odrabiania strat. Przez moment taka teza polegała na prawdzie, różnica między zespołami spadła poniżej 10 punktów. Próbowali coś zdziałać Ray Cowels i Tyler Cheese. Ale to było wszystko. Miejscowi przyspieszyli tempo, do Comithiera dołączyli Andre Wesson i Mateusz Szlachetka i... Dziki odjechały. W czwartej kwarcie przewaga sięgała 17 punktów. 

- Zagraliśmy dobrze jako zespół. Mieliśmy odpowiedź na grę gości, dobrze dzieliliśmy się piłką, dobrze wyglądała zbiórka w naszym wykonaniu - komentował Alijah Comithier. Trener Krzysztof Szablowski chwalił swoich graczy za to, że fizycznie wytrzymali trudy ostatnich dni. Dziki wcześniej grały w Final Four Północnoeuropejskiej Ligi Koszykarzy w Bratysławie. - To był nasz czwarty mecz w ostatnich siedmiu dniach. Cieszy mnie ta zespołowa gra mojej drużyny, potrafiliśmy przeciwstawić się rywalom, którzy są zdeterminowani w walce o utrzymanie - dodał trener Dzików.

Do końca sezonu zasadniczego zostało 5 kolejek. Sytuacja MKS-u robi się bardzo trudna. - Gratulacje dla Dzików, a my musimy wrócić do domu, przemyśleć sobie kilka spraw i zagrać lepiej w kolejnym meczu. Wciąż mamy szanse, by się utrzymać. Nie spuszczamy głów. Podnosimy rękawicę i chcemy wygrać następne mecze. Wszystko się jeszcze może wydarzyć - zapowiedział Adam Łapeta, środkowy dąbrowian.

 

◼  Dziki Warszawa - MKS Dąbrowa Górnicza 86:73 (28:20, 19:16, 19:16, 20:21)

WARSZAWA: Andersson 2, Comithier 24 (2x3), Bartosz 2, Radicević 6 (2x3), Wesson 15 (4x3) - Szlachetka 14 (3x3), Aleksandrowicz 4 (1x3), Grochowski 1, Bender, Fulkerson 7, Mokros, Joesaar 11 (1x3). Trener Krzysztof SZABLOWSKI.

DĄBROWA GÓRNICZA: Piechowicz 8 (1x3), Markusson 14, Cowels 14 (2x3), Williams 3, Cheese 10 (2x3) - Myers 7 (1x3), Załucki 8 (2x3), Rajewicz, Łapeta 4, Ryżek 4, Wójcik 1. Trener Jean Denys CHOULET.


◼  Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. - AMW Arka Gdynia 105:83 (27:16, 28:16, 23:23, 27:28)

OSTRÓW: Riley 25 (4x3), Roberts 20 (1x3), Kulig 17 (3x3), Wojcik 13 (2x3), Lambrecht 6 - Vene 9, Rutecki 8, Czerlonko 4 (1x3), Egner 3, Smektała, Pływaczyk, Waniak. Trener Andrzej URBAN.

GDYNIA: Kolenda 13 (4x3), Garbacz 13 (3x3), Nenadić 12, Bogucki 8 (8 zb.), Tolbert 4 - Gavrilović 13, Szymkiewicz 6 (2x3), Watson 5, Sewioł 4, Szumert 3, Hrycaniuk 2, Kowalczyk. Trener Nikola VASILEV.


◼  Energa Icon Sea Czarni Słupsk - King Szczecin 73:74 (24:19, 12:13, 18:20, 19:22)

SŁUPSK: Jackson 13, Dziemba 3 (1x3), Ford 6 (2x3), Stein 19 (1x3), Nowakowski 7 (1x3) - Sueing 12, Musiał 5 (1x3), Manjgafić 8 (2x3). Trener Roberts STELMAHERS.

SZCZECIN: Dziewa 10 (2x3), Whitehead 16 (3x3), Meier 16 (4x3), Żołnierewicz 3, Novak 4 - Nicholson 4, Woodard 12 (3x3), Lee 6, Kostrzewski 3 (1x3), Żmudzki, Brenk. Trener Arkadiusz MIŁOSZEWSKI.


◼  Legia Warszawa - Trefl Sopot 70:99 (20:22, 17:26, 14:22, 19:29)

WARSZAWA: McGusty 16, Sykes 3, Silins 8 (2x3), Kolenda 5 (1x3) - Vucic 10 (5zb.), Radanov 15, Pluta 6, Onu 4, Grudziński 2, Wilczek 1. Trener Heiko RANNULA.

SOPOT: Best 24 (5x3), Schenk 12 (2x3), Kennedy 8, Moten 9 (1x3), Groselle 8 - Johnson 16 (1x3), Alleyne 12 (2x3), Weathers 8 (1x3), Witliński 2. Trener Zan TABAK.


◼  Tauron GTK Gliwice - Anwil Włocławek 74:90 (15:23, 26:27, 21:23, 12:17)

GLIWICE: Oguine 23 (2x3), Laksa 7 (2x3), Ihring 7 (2x3), Czerapowicz 10 (2x3), Frąckiewicz 11 - Busz, Gordon 4, Milon 5 (1x3), Piśla, Jodłowski 7. Trener Boris BALIBREA.

WŁOCŁAWEK: Łączyński 6 (2x3), Petrasek 16 (1x3), Ongenda 6, Michalak 14 (1x3), Gruszecki 2 - Turner 17 (4x3), Pipes 4, Nelson, Sulima 3, Taylor 11 (1x3), Williams 11 (1x3). Trener Selcuk ERNAK.

1. Włocławek

25

45

2209:2000

2. Sopot

25

42

2257:2143

3. Szczecin

25

41

2159:2095

4. Lublin

25

40

2211:2161

5. Legia

25

40

2030:2017

6. Wałbrzych

25

39

1965:1941

7. Słupsk

25

39

2012:1867

8. Toruń

25

37

2184:2186

9. Dziki

25

37

1945:1938

10. Wrocław

24

36

1952:1923

11. Ostrów W.

25

35

2106:2140

12. Zielona G.

25

34

1987:2083

13. Gdynia

25

34

2094:2241

14. Gliwice

25

34

2061:2224

15. Stargard

24

32

1850:1950

16. Dąbrowa G.

25

32

2027:2141

 Najbliższe mecze: Wrocław - Stargard (14.04.), Wałbrzych - Legia, Sopot - Zielona Góra  (oba 17.04.), Dąbrowa Górnicza - Słupsk  (18.04.), Gliwice - Toruń, Lublin - Dziki (oba 19.04.), Szczecin - Stargard, Gdynia - Włocławek, Wrocław - Ostrów Wlkp. (wszystkie 21.04.).

(bb)