Sport

Cios w twarz, reakcji brak

Czy Linus Wahlqvist powinien opuścić boisko w hicie ekstraklasy?

KONTROWERSJA KOLEJKI

Podczas pierwszej połowy meczu Pogoni z Rakowem doszło do fizycznego starcia z udziałem Linusa Wahlqvista i Iviego Lopeza. Szwedzki obrońca zbliżył się do Hiszpana i intencjonalnie uderzył go w twarz. Nie był to tradycyjny cios pięścią ani z otwartej dłoni. Zdarzenie nie było też doskonale uchwycone przez kamery. Z pewnością jednak Lopez otrzymał cios w twarz (najprawdopodobniej zewnętrzną częścią dłoni), co według trenera „Medalików” Marka Papszuna wymagało interwencji arbitra. Sędzia Damian Sylwestrzak oraz jego asystenci w wozie VAR nie podjęli jednak żadnej decyzji. Atak na twarz przeciwnika powinien zostać poważnie rozpatrzony w kontekście ukarania zawodnika czerwoną kartką, ale ostatecznie Wahlqvist nie zasłużył nawet na żółtą kartkę.

Sprawa ta jest ważna, ponieważ chwilę później sędzia Sylwestrzak odesłał do szatni Ericka Otieno. Kenijczyk brutalnie potraktował Rafała Kurzawę, atakując go na wysokości piszczela. Wówczas arbiter także się zawahał. Choć sprawa była zero-jedynkowa, bo Otieno musiał z boiska wylecieć, Sylwestrzak początkowo nie pokazał mu nawet „żółtka”. Szczęśliwie żyjemy w erze wideoweryfikacji i tym razem ona nie zawiodła. Piotr Urban i Paweł Sokolnicki zareagowali i przekazali informacje o tym, że Raków powinien grać w osłabieniu.

Oburzenie trenera Papszuna nie może dziwić. Zgodził się z tym, że Otieno zasłużył na czerwoną kartkę, ale jego zdaniem obie ekipy powinny grać w dziesiątkę. Decyzja sędziego Sylwestrzaka i jego całego zespołu w sprawie Wahlqvista okazała się wręcz kluczowa, ponieważ chwilę po tym, jak Otieno zszedł z boiska, to właśnie Wahlqvist zdobył gola. Było to jedyne trafienie, które kibice zobaczyli w tym spotkaniu. Szwed zagwarantował więc Pogoni trzy punkty, a być może w ogóle nie powinien przebywać na boisku!

W sprawie ciosu Wahlqvista krótko wypowiedział się ekspert od pracy sędziów w Canal+ Adam Lyczmański:  Faul był na granicy – stwierdził. Arbitrzy VAR sytuację analizowali i stwierdzili, że granica przekroczona nie została.

(kaj)