Choroba Jokicia
W Denver doszło do pojedynku dwóch ostatnich mistrzów.
Liga gra, a „Kawalerzyści” po cichu tworzą historię. Drużynie z Cleveland poświęcił właśnie duży artykuł prestiżowy New York Times. Po niedzielnej wygranej z Charlotte (115:105) Cavs legitymują się fantastycznym bilansem 31:4. Statystycy informują, że to piąty najlepszy wynik w historii NBA w tym punkcie sezonu. Numerem jeden są Warriors, którzy w sezonie 2015/16 mieli wynik 33-2. Tuż za nimi Bulls w epoce Jordana, Lakers (1972) oraz Sixers (1967) z bilansem 32-3. Poza Wojownikami każda z trzech wymienionych drużyn zdobywała w tamtych sezonach tytuły mistrzowskie. "Absolutnie nie" - zakpił trener Cavs Kenny Atkinson na pytanie, czy jadąc do pracy chodzi mu po głowie, że trenuje jedną z najlepszych drużyn w kraju.
Jeden z liderów drużyny uspokaja emocje rozgorączkowanych dziennikarzy. - Zostaw to w spokoju - odpowiedział jednemu z reporterów Darius Garland, gdy wspomniano mu o powyższych wyliczeniach.
"Najlepsza ligowa ofensywa znajduje się w Cleveland, a jednocześnie Cavs mają dziewiątą obronę w lidze. Posiadanie w top 10 najlepszego ataku i obrony to zwykle magiczna formuła, która może zagwarantować sukces" - czytamy w The Athletic, sportowym dodatku New York Times.
We wtorkową noc największą uwagę przyciągało starcie ostatnich dwóch mistrzów - Denver kontra Boston. Tuż przed meczem okazało się, że nie wystąpi Nikola Jokić. Przyczyna - choroba (nie podano szczegółów). Bez Serba Nuggets tracą około 50 procent swojej wartości. Mimo osłabienia gospodarze walczyli dzielnie, do przerwy był remis (57:57). Druga połowa należała do obrońców tytułu, wśród których trzeba wyróżnić Jaysona Tatuma (29 punktów, 6 asyst) oraz Kristapsa Porzingisa (25 punktów, 11 zbiórek). U gospodarzy Jokicia starał się zastępować Russell Westbrook. Robił co mógł (26 punktów, 9 zbiórek, 6 asyst), ale miał aż 8 strat.
Celtics zakończyli czteromeczowe tournée po Zachodzie - wygrali trzy spotkania, ulegli tylko w Oklahoma City. Z bilansem 27-10 zajmują drugie miejsce na Wschodzie. Denver są na czwartej pozycji na Zachodzie (20-15).
Gracze Miami, którzy w poniedziałek grali dwie dogrywki w Sacramento, wcale nie wyglądali na zmęczonych podczas starcia w San Francisco. Heat wywieźli z Chase Center łatwe punkty. Golden State we własnym obiekcie nie jest w tym sezonie groźne (bilans 10-10). Stephen Curry zdobył 31 punktów, a Draymond Green był bliski triple double (7 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst), ale to było zbyt mało na dobrze dysponowanych gości z Florydy.
Wyniki meczów wtorkowych: Washington - Houston 112:135, Golden State - Miami 98:114, Charlotte - Phoenix 115:104, Dallas - LA Lakers 118:97, Utah - Atlanta 121:124, Denver - Boston 106:118.
(p)