Sport

Było co oglądać!

Świetne, pełne zwrotów akcji widowisko stworzyli grający o różne cele beniaminkowie. Remis jednak nikogo nie zadowolił.

Pełna koncentracja Wiktora Kaczorowskiego pozwoliła bielszczanom urwać 2 punkty liderowi. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus

W pierwszych fragmentach zarysowała się lekka przewaga niepokonanego w tym roku Rekordu, ale w 13 minucie to Pogoń udowodniła czemu przewodzi ligowej stawce. Mateusz Pańkowski zostawił za wiele swobody Jakubowi Apolinarskiemu, który dośrodkował piłkę przed pole bramkowe, a do siatki głowa skierował ją Kamil Odolak. Niemal bliźniacza akcja miała miejsce w 22 minucie, gdy futbolówka spadła na głowę nieplnowanego Aleksandra Gajgiera, ale jego strzał kapitalnie obronił Wiktor Kaczorowski. Po 2 minutach sędzia pokazał drugą żółtą kartkę Matheusowi Diazowi, co można było uznać za sporego kalibru kontrowersje. - Dziwna decyzja pana Idzika. Mam do niego pretensje, ale bardziej za pierwsze napomnienie dla mojego zawodnika. Wypadła nam „6”, której zadania musieli przejąć inni - potwierdzał kontrowersyjną decyzję arbitra wzburzony trener lidera, Marcin Sasal.

Rekord chciał wykorzystać grę w przewadze, a najbliżej doprowadzenia do remisu był w 35 minucie. Akcja na małej przestrzeni zaprocentowała podaniem Jakuba Kempnego do wbiegającego w pole karne Mateusza Klichowicza, ale jego płaski strzał obronił Dmytro Sydorenko. Goście mogli dobrze rozpocząć drugą połowę, lecz dośrodkowania Tomasza Walaszka nie zdołali przeciąć ani Daniel Świderski, ani Pańkowski. Pogoń odpowiedziała najlepiej jak mogła, bo w 54 minucie po raz drugi trafił Odolak, sprytnie trącając piłkę po uderzeniu Kacpra Łosia. Po 10 minutach mecz powinien być zamknięty, ale Jakub Lis, który urwał się obrońcom, musiał uznać wyższość Wiktora Kaczorowskiego. Jego interwencja zmobilizowała kolegów i w 77 minucie kontaktowe trafienie zaliczył Świderski, najsprytniejszy w podbramkowym zamieszaniu. Pójście za ciosem przyniosło gościom wyrównanie, a kapitalnym uderzeniem po zagraniu rezerwowego Kacpra Kasprzaka popisał się inny zmiennik, Szczepan Mucha. Miejscowi rzucili do ataku wszystkie siły i kilka razy poddali próbie Kaczorowskiego. Ten jednak bronił jak w transie, ratując bielszczanom punkt. - „Kaczorowi” należą się brawa, bo w końcówce znaleźliśmy się w opałach. Cieszę się, że dogoniliśmy rywali, ale znów zaksięgowaliśmy tylko punkt. To nas szósty remis w ósmym meczu tego roku - powiedział Dariusz Rucki, trener jedynego niepokonanego tej wiosny drugoligowego zespołu.

(gru)

OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ 

◼  Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Rekord Bielsko-Biała 2:2 (1:0)

1:0 - Odolak, 13 min (głową), 2:0 - Odolak, 54 min, 2:1 - Świderski, 77 min, 2:2 - Mucha, 79 min

POGOŃ: Sydorenko - Apolinarski, Łoś, Gajgier, Noiszewski (73. Farbiszewski), Niski - Jaroń (66. Korczakowski), Matheus Dias, Sommerfeld, Lis (87. Bahonko) - Odolak (87. Dzięgielewski). Trener Marcin SASAL.

REKORD: Kaczorowski - Walaszek (59. Żyrek), Boczek, Kareta, Pańkowski (59. Kasprzak) - Nowak, Soszyński (59. Ryś), Kempny (72. Mucha), Ciućka, Klichowicz (59. Śliwka) - Świderski. Trener Dariusz RUCKI.

Sędziował Piotr Idzik (Poznań). Widzów 900. Żółte kartki: Matheus Dias, Sasal (trener) - Boczek, Pańkowski, Kasprzak, czerwona Matheus Dias (24, druga żółta).

Piłkarz meczu - Wiktor KACZOROWSKI