Byli tłem dla najlepszych
Polscy floreciści zajęli w Vancouver odległe lokaty.
Michał Siess przegrał już pierwszy pojedynek w turnieju głównym. Fot. PressFocus
Karolina Żurawska zajęła 28. lokatę, a Hanna Łyczbińska 29. w zawodach Pucharu Świata we florecie w Vancouver. Wśród mężczyzn Michał Siess uplasował się na 40. pozycji, a Mateusz Kozak tuż za nim. Wygrali Włoszka Martina Favaretto i Amerykanin Alexander Massialas.
Żurawska w 1/32 finału pokonała Włoszkę Martinę Sinigalię 13:12, ale w kolejnej rundzie uległa trzeciej w światowym rankingu Kanadyjce Eleanor Harvey 10:12. Z kolei Łyczbińska, (obie KU AZS UAM Poznań) udział w turnieju głównym zaczęła od zwycięstwa nad Amerykanką Zander Rhodes 15:10, by w 1/16 finału przegrać z Włoszką Camillą Mancini 9:15. Martyna Jelińska zajęła 41. miejsce, a Martyna Synoradzka (obie AZS AWF Poznań) była 57.
Wygrała Favaretto, która w finale pokonała dwukrotną mistrzynię olimpijską, Amerykankę Lee Kiefer 15:11. 23-letnia Włoszka, która odnotowała siódmy pucharowy triumf w karierze (wszystkie od lutego 2023), jest liderką klasyfikacji florecistek.
W rywalizacji mężczyzn czterech biało-czerwonych przebiło się do turnieju głównego - z udziałem 64 zawodników, ale wszyscy przegrali w pierwszej rundzie. Najbardziej wyrównane pojedynki stoczyli Siess (Orlen AZS AWFiS Gdańsk), który uległ Włochowi Lorenzo Niscie 13:15 oraz jego klubowy kolega Mateusz Kwiatkowski - z czwartym na liście światowej Amerykaninem Nickiem Itkinem przegrał 12:15 i zajął 62. miejsce. Na 60. pozycji sklasyfikowano Leszka Rajskiego (Wrocławianie) po porażce z brązowym medalistą olimpijskim z Tokio (2021) i szóstym aktualnie florecistą globu, Czechem Alexandrem Choupenitchem 8:15.
W finale Massialas pokonał Włocha Davide Filippiego 15:8. 31-letni Amerykanin, wicemistrz olimpijski z Rio de Janeiro (2016), odniósł 11. w karierze zwycięstwo w turnieju PŚ.