Sport

Bohater z Senegalu

Trzy bramki i asysta – taki bilans ma Ousmane Sow, lider klasyfikacji kanadyjskiej w zabrzańskiej jedenastce.

Ousmane Sow to w tym sezonie wyróżniający się piłkarz w ekstraklasie. Fot. Grzegorz Misiak / Press Focus

GÓRNIK ZABRZE

 Za zespołem prowadzonym przez Michala Gasparika udany początek wrześniowych rozgrywek. W poniedziałek zabrzanie pokonali – i to zasłużenie, co warto podkreślić – wicemistrza Polski na jego terenie 1:0. Zwycięską bramkę w rywalizacji z Rakowem zdobył w pierwszej połowie Ousmane Sow.  

Wywalczył pierwszy skład

W pierwszych meczach bieżących rozgrywek 25-letni skrzydłowy urodzony w Dakarze nie zagrał ani minuty, będąc rezerwowym podczas meczów z Lechią i Piastem. Swoją szansę dostał dopiero w 3. kolejce w spotkaniu z Lechem w Poznaniu, gdzie wszedł na boisko w końcówce. Strzelił gola na 1:2 w ostatniej minucie przegranego przez Górnika meczu. Sytuacja powtórzyła się w kolejnej wyjazdowej grze z Pogonią w Szczecinie w 5. kolejce. Wtedy również wszedł na boisko z ławki i też zdobył bramkę. Dzięki temu w kolejnym spotkaniu z GieKSą, które jego drużyna pewnie wygrała 3:0, zagrał już od początku, a do bramek dorzucił jeszcze asystę przy trafieniu Patrika Hellebranda.   

– To ważne, że udało mi się wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Muszę i chcę grać jak najwięcej. Jeśli będę się pokazywał z dobrej strony, to wiem, że będę otrzymywał swoje szanse od trenera, jak ma to miejsce teraz. Robię wszystko, żeby podtrzymać dobrą dyspozycję – podkreśla zawodnik. – Trenujemy takie zagrania, że staram się biec do linii z piłką, a potem zagrać ją do tyłu. Tak było przykładowo w meczu z GKS-em Katowice, kiedy zaliczyłem asystę przy trafieniu Patrika na 1:0. Ćwiczymy to na treningach, staram się w ten sposób dogrywać piłkę do Sondre Lisetha czy Patrika Hellebranda. Cieszę się, że to wychodzi – uśmiecha się Ousmane Sow.     

W poniedziałkowym meczu z Rakowem w Częstochowie w trzeciej kolejnej wyjazdowej grze trafił po raz trzeci! W pięknym stylu urwał się obrońcom wicemistrza Polski, w tym fatalnie interweniującemu Zoranowi Arseniciovi, żeby potem bez problemów w sytuacji sam na sam pokonać Kacpra Trelowskiego.   

– Staram się pomagać drużynie, jak tylko mogę, czy to swoimi asystami, czy bramkami. Liczymy na to, że w kolejnych grach będziemy wygrywali. Moje dobre liczby? Nie zwracam na to aż takiej uwagi, najważniejsze, żeby drużyna punktowała i wygrywała. Od siebie daję wszystko, żeby tak było – podkreśla w rozmowie ze „Sportem”.

Czy Górnik jest teraz silniejszy, niż było to w poprzednim sezonie, kiedy jedenastkę prowadził jeszcze obecny selekcjoner polskiej kadry Jan Urban? – Tak, jesteśmy mocniejsi. Sam czuję się lepiej, pewniej, widać to na boisku. W zespole jest dobra atmosfera, jak w rodzinie. Pomaga też to, że na trybunach naszego stadionu jest ponad 20 tysięcy. Takie wsparcie bardzo pomaga – zaznacza piłkarz z Senegalu, który ma jedno wielkie marzenie. 

Oko na Maroko

O czym mowa? Pytany o ulubionego zawodnika ze swojego kraju, od razu wskazuje na słynnego Sadio Mane, byłą gwiazdę Liverpool FC, teraz zawodnika saudyjskiego Al-Nassr FC, gdzie gra razem z Cristiano Ronaldo, Kingsleyem Comanem, Joao Felixem czy Marcelo Brozoviciem. Mane w 2022 roku poprowadził Lwy Terangi do upragnionego, bo pierwszego mistrzostwa Afryki. Teraz Senegalczycy szykują się do kolejnego Africa Cup of Nations, który w grudniu i styczniu odbędzie się na stadionach Maroka (21 grudnia 2025 – 18 stycznia 2026). Zespół z Sadio Mane rywalizować będzie w grupie D z DR Konga, Beninem i Botswaną. – Chciałbym tam pojechać, chciałbym tam zagrać. To moje marzenie! – mówi, pytany o reprezentację Senegalu, jedną z najmocniejszych na afrykańskim kontynencie, z którą my przegraliśmy na MŚ w Rosji w 2018 roku 1:2.

– Czy jestem monitorowany? Nie wiem, chyba nie, ale kto wie, może po moich kolejnych grach i bramkach zostanę zauważony przez sztab naszej reprezentacji – mówi nam z nadzieją Sow.

Michał Zichlarz    

CZY WIESZ, ŻE…

Pierwszym zagranicznym zawodnikiem Górnika, który zdobył gola dla 14-krotnego mistrza Polski, był nigeryjski napastnik Cornelius Udebuluzor. Zaliczył on przysłowiowe wejście smoka w ligowym debiucie, który miał miejsce w meczu przeciwko Legii Warszawa, rozegranym 31 lipca 1996 roku. Dwa razy trafił wtedy do bramki rywala, pokonując w ciągu trzech minut Grzegorza Szamotulskiego. Górnik przegrał wtedy jednak 2:3. Udebuluzor w polskiej lidze dla Górnika zdobył w sumie cztery gole w 17 grach, a potem szybko wyjechał do Grecji. Najlepszym afrykańskim strzelcem zabrzańskiego klubu jest słynny Prejuce Nakoulma. Reprezentant Burkina Faso (wicemistrz kontynentu jako gracz Górnika w 2013) w 92 meczach strzelił 24 bramki. Lepszy od niego jest tylko legendarny Igor Angulo (88 bramek w 154 grach).


 OUSMANE SOW

Data urodzenia: 5 lipca 2000 r.
Miejsce urodzenia: Dakar 
Wzrost/waga: 185 cm/79kg 
Pozycja na boisku: skrzydłowy
Kariera: AC Arles, Olympic Charleroi, KSK Lierse, Górnik Zabrze
Bilans w Górniku: 19 meczów, 4 bramki, 1 asysta
Kontrakt: do 30 czerwca 2027 r.  
(zich)