Blisko, coraz bliżej...
Nic nie jest zakończone, bo gra się do czterech zwycięstw - przypominali w kuluarach hokeiści GieKSy.
Patryk Wronka i jego koledzy mocno nacierali na tyską bramkę, ale Tomaš Fučik był twardy jak skała. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz