Sport

Blaski i cienie

Debiutanci Mikołaj Syty i Kamil Sadłocha szybko znaleźli pewne miejsce w zespole narodowym.

Mikołaj Syty (z prawej) wystąpił we wszystkich meczach reprezentacji. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

REPREZENTACJA POLSKI

Dwanaście zwycięstw i osiem porażek, w tym trzy na mistrzostwach świata i piąta lokata – to dorobek Biało-czerwonych w tym sezonie reprezentacyjnym. Zespół trenera Roberta Kalabera z kilkoma debiutantami odnosił cenne zwycięstwa, ale na jego dokonania będziemy patrzeć przez pryzmat porażek w najważniejszych potyczkach: z Włochami i Ukrainą po 1:4 oraz z Wielką Brytania 0:3.

Debiutanci i... nieobecni

Sezon międzynarodowy od zawsze zaczyna się w listopadzie, bo wiąże się z obligatoryjnymi terminami międzynarodowej federacji (IIHF). Z chwilą objęcia rządów przez Kalabera reprezentacja dość łagodnie rozpoczynała od meczów z rywalami niżej notowanymi. Mecze towarzyskie z Estonią, młodzieżową reprezentacją Łotwy czy też z Litwą nie przynosiły wielu korzyści szkoleniowych, choć były okazją do sprawdzenia zawodników młodszego pokolenia i debiutów.

W tym roku reprezentacja w mocno okrojonym składzie rozpoczęła od turnieju w Budapeszcie meczami z gospodarzami, Słowenią i Włochami. Wówczas debiutowali: Szymon Kiełbicki, Mikołaj Syty, Jakub Ślusarczyk i Mateusz Ubowski. Byłby jeszcze Kamil Sadłocha, ale w tym czasie leczył kontuzję, ale okazję do debiutu miał w grudniowym dwumeczu z Ukrainą. Obok niego pierwsze występy zaliczyli Mateusz Bezwiński oraz Przemysław Noworyta.

Wielkim nieobecnym turnieju nad Dunajem był Kamil Wałęga, który nie otrzymał zgody klubu na przyjazd na zgrupowanie i trzy mecze. Włodarze Vlci Żylina uzasadniali swoją decyzję zmęczeniem zawodnika dużo ilością meczów. Kalaber się pieklił. Wychowanek JKH GKS-u Jastrzębie, który jawi się jak mąż opatrznościowy zespołu narodowego, pojawił się na lutowych meczach Biało-czerwonych, zaliczył dwa występy z dwoma golami, a potem doznał kontuzji w lidze i o grze do końca sezonu nie było już mowy. Z kolei Bartosz Fraszko zagrał w lutym z Włochami i po zablokowaniu strzału złamał kość stopy. Grzegorz Pasiut i Patryk Wronka nie wystąpili w ani jednym meczu towarzyskim, bo byli „oszczędzani” na ostatnie zgrupowanie przed MŚ. Nie przyjechali, bo byli... kontuzjowani.

Szeroka grupa

W reprezentacji wystąpiła szeroka grupa zawodników i Kalaber miał okazję zobaczyć w akcji potencjalnych reprezentantów. We wszystkich meczach wystąpił Syty, który do zespołu narodowego wszedł z przytupem. Jego śladem poszedł Sadłocha i obaj zapewne będą jego silnymi punktami. Nie było powodów do narzekań na defensorów rodem z Sanoka, Karola Biłasa i Bartosza Florczaka. Ten ostatni okazał się jednak największym pechowcem, bowiem na ostatnim treningu przed wyjazdem na mecz towarzyski ze Słowenią złamał żebra i w MŚ nie wystąpił. Z defensorów do zadowolonych powinni należeć Olaf Bizacki, Mateusz Bryk i Jakub Wanacki. Z dobrej strony pokazało się kilku napastników, m.in. Mateusz Gościński, Patryk Krężołek czy Krzysztof Maciaś. Przez cały sezon nie zawodził tyski duet Dominik Paś - Alan Łyszczarczyk, choć w najważniejszym turnieju nieco zabrakło im sił. Gra Pawła Zygmunta w reprezentacji falowała, ale w najważniejszej imprezie sezonu mocno się starał.

– Jak nie strzelamy goli, to nas zwyczajnie nie ma – doskonale to ujął mocno skwaszony kapitan tyskich mistrzów Polski, Filip Komorski, po przegranym meczu z Ukrainą. A przecież klarownych sytuacji nie brakowało, ale on nigdy nie owijał w bawełnę, zawsze walił prosto z mostu i z tego powodu należy mu się szacunek.

Sezon reprezentacyjny za nami. Seniorzy zajęli przedostatnie miejsce w Dywizji 1A; młodzieżowa reprezentacja piąte miejsce w Dywizji 1B, ale o przyjemną niespodziankę postarał się zespół juniorów do lat 18, awansując do Dywizji 1A. Po ostatnich mistrzostwach świata w Sfantu Gheorghe doszliśmy do wniosku, że oprócz dobrego przygotowania drużynie jest potrzebna odrobina szczęścia...

Biało-czerwoni w statystyce

Bramkarze: Tomaš Fučik – 6, Maciej Miarka – 8, John Murray – 4, David Zabolotny – 1

Obrońcy: Karol Biłas – 19/2, Olaf Bizacki – 13/1, Mateusz Bryk - 11, Bartosz Ciura – 8, Bartosz Florczak – 12, Kamil Górny – 17, Marcin Horzelski – 4, Oskar Jaśkiewicz – 8, Adrian Jaworski – 3, Jewgienij Kamieniew – 3, Oliwier Kurnicki – 3, Michał Naróg – 14, Przemysław Noworyta – 2, Kacper Maciaś – 6, Jakub Wanacki – 16, Mateusz Zieliński – 19;

Napastnicy: Mateusz Bezwiński – 2, Sebastian Brynkus – 10/2, Krystian Dziubiński – 16/3, Bartosz Fraszko – 1, Mateusz Gościński – 16, Bartłomiej Jeziorski – 9/1, Łukasz Kamiński - 4/1, Damian Kapica – 7/1, Szymon Kiełbicki – 7, Filip Komorski – 8/1, Patryk Krężołek – 15/5, Łukasz Krzemień – 13, Alan Łyszczarczyk – 14/4, Krzysztof Maciaś – 11/1, Mateusz Michalski – 5/2, Krystian Mocarski – 4, Dominik Paś – 14/5, Kamil Sadłocha – 15/4, Igor Smal – 3, Mikołaj Syty – 20/3, Jakub Ślusarczyk – 8, Damian Tyczyński – 17/2, Mateusz Ubowski – 4, Kamil Wałęga – 2/2, Paweł Zygmunt – 14/4

Przypominamy wyniki

Z Węgrami 1:4 i 3:2, ze Słowenią 2:1, 2:1 i 3:1, z Włochami 3:5, 5:2, 2:3, 3:1, 1:4, Ukrainą 1:2, 2:1, 2:3, 3:2, 1:4, Litwą 2:1 i 2:0, Rumunią 4:1, Japonią 2:1 i Wielką Brytanią 0:3.


5 GOLI w reprezentacji zdobyli dwaj najskuteczniejsi: Krężołek i Paś o jednio trafienie mniej mieli Łyszczarczyk i Zygmunt.

44 BRAMKI zdobyli Biało-czerwoni w 20 spotkaniach, stracili zaś 41 .

45 ZAWODNIKÓW wystąpiło w tym sezonie, w tym 4 bramkarzy, 16 obrońców i 25 napastników.

Włodzimierz Sowiński