Bez zaplecza
TRYBUNA KIBICA - Ruch Chorzów
Tytuł nie jest nawiązaniem do tego, że Ruch nie ma zespołu rezerw. Oczywiście ma, a ten swój niedawny mecz w V lidze, czyli na szóstym poziomie rozgrywkowym, zremisował 1:1 z AKS-em Mikołów po golu Nono (na marginesie: bramkę dla mikołowian zdobył były napastnik Ruchu Łukasz Janoszka).
Z kolei bez wątpienia w stan zdumienia i zastanowienia wprawił kibiców Niebieskich wynik spotkania towarzyskiego z Lechią w Dzierżoniowie (1:5). Prawdą jest, że na mecz uświetniający 80-lecie Lechii Ruch wysłał zespół złożony w większości z piłkarzy rezerw lub też wybijających się graczy z zespołu juniorów wzmocniony Szymonem Karasińskim, Filipem Lachendro i Jakubem Sobeczko, czyli piłkarzami, którzy jak dotychczas nie są pierwszym wyborem Waldemara Fornalika. Dlatego też nie tyle zwycięstwo Lechii, ile jego rozmiary powinny dać włodarzom Ruchu do myślenia. Między innymi i pod tym kątem, że w Ruchu brakuje zawodników zdolnych godnie się zaprezentować na tle bądź co bądź czwartoligowej drużyny z Dzierżoniowa.
Honorowego gola w meczu rozegranym na Dolnym Śląsku zdobył testowany tego dnia (konkretnie 6 września) w koszulce z eRką Dawid Kort, były piłkarz Kotwicy Kołobrzeg, wcześniej reprezentujący barwy Pogoni Szczecin. Do sfinalizowania transferu ostatecznie nie doszło, a podobnie rzecz się miała z awizowanym – choć głównie w mediach społecznościowych – Hide Vitalucim z Arki Gdynia. Świadczy to o tym, że Ruch nie wykorzystał do końca okienka transferowego.
Jedynym wzmocnieniem, tyle że... sztabu szkoleniowego Ruchu, było zatrudnienie Marka Wleciałowskiego, który barwy Ruchu reprezentował w latach 1989-2003, występując w 278 meczach, w których zdobył pięć goli. Należy przy tej okazji wspomnieć, że – jako drugi trener po śp. Jerzym Wyrobku – wprowadzał w roli trenera Niebieskich na najwyższy szczebel rozgrywek w Polsce. Po Wleciałowskim tylko Jarosław Skrobacz dokonał tej sztuki, zdobywając awans do ekstraklasy w sezonie 2022/23. Czy to wzmocnienie sztabu szkoleniowego przełoży się na wygraną z ŁKS-em Łódź i wyniki kolejnych meczów?
Ryszard Czaban
