Bez taryfy ulgowej
Prowadzące w tabeli zespoły z Płocka oraz Kielc nie miały litości dla niżej notowanych rywali i w radosnych nastrojach będą mogły zasiąść do świątecznego stołu.
ORLEN SUPERLIGA MĘŻCZYZN
Jeszcze tylko lanie i wakacje... - zwykli mawiać uczniowie, którym nie było dane pochwalić się - mówiąc łagodnie - zbyt dobrym świadectwem. Zdanie to mogą parafrazować kolejni rywale naszego eksportowego duetu. Niezależnie od tego, czy Industria i Orlen Wisła występują w roli gości, czy są podejmowane przez krajowych rywali, wynik jest przesądzony już przed pierwszym gwizdkiem. Tak jednak dzieje się od lat, a Kielce i Płock punkty mogą stracić jedynie w bezpośrednich pojedynkach. Trenerom ich rywali przychodzi się więc tylko uśmiechnąć i pogratulować.
Dla siebie i kibiców
Nie inaczej było w meczach ostatniej tegorocznej serii, ale chyba niewielu spodziewało się, że faworyci rozgrywek tak boleśnie zleją swoich przeciwników, zaliczając przysłowiowe spacerki. Jako pierwsi na parkiet wybiegli kielczanie, którzy gościli zbierających ostatnio pochwały „Miedziowych”. Świąteczna atmosfera na trybunach w żaden sposób nie była w stanie rozkojarzyć wicemistrzów Polski. - Dla siebie i kibiców chcieliśmy sprawić, by w dobrych humorach rozjechać się na święta. To był trudny rok, ale tymi ostatnimi meczami chcieliśmy pokazać, że jesteśmy w coraz lepszej formie. Powoli wracają zawodnicy, którzy bardzo długo pauzowali. Oni są nam bardzo potrzebni, bo dają nam wiele nie tylko na boisku, ale też poza nim - powiedział kapitan Industrii, Alex Dujszebajew. Kielczanie odnieśli jedno z najwyższych zwycięstw w historii, choć na 50 bramek w jednym meczu musieli czekać aż 5 lat. Co ciekawe, łupem podzielili się wszyscy poza bramkarzami, co nie zdarza się często. Po 322 dniach na boisko wrócił Egipcjanin Hassan Kaddah, który długo rehabilitował się po skomplikowanej operacji stopy, i w 12 minucie zdobył gola na 13:4. - Pamiętam jak w marcu wielu mówiło, że dla Hassana to może być koniec kariery. Dla mnie jako człowieka i jako trenera to niesamowita rzecz zobaczyć go znów na boisku. Chcieliśmy mu zrobić taki prezent, by przed wyjazdem do domu poczuł w sobie zawodnika. Wydaje mi się, że jest szczęśliwy, gdy zdobywał tę bramkę czuł się jakby był na mistrzostwach albo igrzyskach olimpijskich. Cieszymy się razem z nim i mam nadzieję, że krok po kroku za 3-4 miesiące dojdzie do tej dyspozycji, której od niego oczekujemy. Dla Szymona Sićki i dla Hassana najlepszym lekarzem jest czas i jestem pewny, że obaj będą dużym wzmocnieniem - podkreślał szkoleniowiec kielczan, Tałant Dujszebajew. - To był ostatni mecz w tym roku i każdy chciał się w nim pokazać z jak najlepszej strony. My jesteśmy zadowoleni, a kibice, którzy pojawili się na trybunach zobaczyli wiele fajnych akcji.
- Jeszcze siedem, jeszcze siedem... - skandowały trybuny, gdy w 51 minucie do siatki trafił Szymon Wiaderny (43:21). I się doczekały, a 50. bramkę zdobył Michał Olejniczak.
Nie było co zbierać
Równie bezlitośni dla „Górników” z Zabrza byli „Nafciarze”. Mecz złotego i brązowego medalisty poprzedniego sezonu miał zostać rozegrany dziś o 20.30, ale w związku z odwołaniem derbów Wielkopolski (zespół z Ostrowa Wielkopolskiego się rozchorował), Superliga zaproponowała rozegranie go w niedzielę w porze obiadowej i to w obecności kamer Polsatu Sport. - Mamy świadomość, z kim przyjdzie nam się zmierzyć, ale planujemy powalczyć i cieszyć się z każdego trafienia - zapowiadał Arkadiusz Miszka, trener Górnika, a swego czasu zawodnik płockiego klubu. Okazji do radości jego zawodnicy nie mieli zbyt wiele, a ich najjaśniejszym punktem był Lukas Morkowski. - Nie spodziewałem się, że przegramy aż 20 bramkami. Popełniliśmy za dużo niewymuszonych błędów, po których rywale wyprowadzali kontry, w grze jeden na jednego nie mieliśmy nic do powiedzenia i to zadecydowało o tak wysokiej porażce - mówił czeski rozgrywający, zdobywca 10 goli.
Mecz ten awizowano jako pojedynek bramkarzy powołanych do szerokiej kadry na styczniowe mistrzostwa świata. Znacznie lepsze wrażenie sprawił Marcel Jastrzębski, który obronił 6 z 10, w tym rzut karny egzekwowany przez Morkowskiego. Kacper Ligarzewski o niedzielnym występie będzie chciał jak najszybciej zapomnieć, bo odbił zaledwie 2 z 22 piłek, ale grający w mocno osłabionym pozwalał płocczanom oddawać rzuty z czystych pozycji, więc nie miał wiele do powiedzenia. Wspomniany Jastrzębski uzyskałby pewnie więcej niż 38% skuteczności, ale w drugiej połowie zastąpił go Viktor Hallgrimsson. Islandczyk bronił jak w transie, zatrzymując 9 z 20 rzutów (45%).
Sensacja w Piotrkowie
O ile mecze w Kielcach i Płocku toczyły się do jednej bramki, o tyle w Piotrkowie Trybunalskim wynik ważył się niemal do ostatnich sekund. Po pierwszej połowie bliżej kompletu punktów byli wyżej notowani goście z Głogowa, ale wobec kontuzji Pawła Paterka (stopa) i Rafała Jamioła (dłoń) zostali z trzema nominalnymi rozgrywającymi, którym zwyczajnie zabrakło sił. Wykorzystali to rywale, a do cennego zwycięstwa poprowadził ich znakomicie dysponowany rzutowo Rafał Rutkowski.
◾ Industria Kielce - MKS Zagłębie Lubin 52:22 (26:10)
KIELCE: Ferlin, Wałach - Moryto 6/1, Maqueda 3, Karacić 1, Monar 1, T. Gębala 2, Nahi 5, Konkoud 8, A. Dujszebajew 5, Olejniczak 7, Karalek 5, Sićko 2, Kaddah 1, D. Dujszebajew 2, Wiaderny 4. Kary: 0 min. Trener Tałant DUJSZEBAJEW.
ZAGŁĘBIE: Schodowski, Byczek, Krukiewicz - Krysiak 1/1, Krupa 3, Dudkowski 2, S. Gębala 5, Kałużny 3, Michalak 1/1, Czuwara 1, Kozłowski 1, Jarosz 1, Pulit 1, Iskra, Sarnowski 3, Markowski. Kary: 0 min. Trener Jarosław HIPNER.
◾ Orlen Wisła Płock - NMC Górnik Zabrze 41:21 (21:9)
PŁOCK: Jastrzębski, Hallgrimsson - P. Krajewski 4/2, Piroch 4, Fazekas 7, Serdio 2, Janc 8, Mihić, Dawydzik 4, Michałowicz 3, Susnja, Zarabec 2/1, Żytnikow 2, Panic 4, Terzić, Sroczyk 1. Kary: 10 min. Trener Xavier SABATE.
GÓRNIK: Wyszomirski, Ligarzewski, Szczepanik - Komarzewski 1, Ivanović, Krawczyk 3, Ilczenko, Morkowski 10, Artemenko 2, Bogacz 1, Szyszko, Pluczyk 1 (CZK, 39 min - faul), Pinda, Krępa 1, Wisiński 2. Kary: 8 min. Trener Arkadiusz MISZKA.
◾ MKS Piotrkowianin - KGHM Chrobry Głogów 33:31 (14:17)
PIOTRKOWIANIN: Chmurski, Kot - Kowalski, Grzesik 6, Mastalerz 1, Żyszkiewicz 5, Szopa 7/5, Filipowicz 1, Rutkowski 9, Surosz, Dróżdż 2, Marcin Matyjasik, Wawrzyniak, Pożarek 1, Wadowski 1. Kary: 10 min. Trener Michał MATYJASIK.
CHROBRY: Stachera 2, Derewiankin - Grabowski 2, Jamioł, Paterek 3/1, Mosiołek 4, J. Adamski 3, Matuszak 5, Styrcz 2/2, Orpik, Dadej 7, Strelnikow, Hajnos 3. Kary: 6 min. Trener Witalij NAT.
◾ WKS Śląsk Wrocław - Energa Borys MMTS Kwidzyn 22:26 (10:15)
ŚLĄSK: Młoczyński, Małecki - Famulski, Gądek, Burtan, Wielgucki 1, Kołodziejczyk, Kornecki 4/1, Ramiączek 3, Mucha 5, M. Jankowski 4, Kawka, Nastaj 2, Salacz, Granowski 3/2. Kary: 8 min. Trener Patrik LILJESTRAND.
KWIDZYN: Zakreta, Matlęga - Grzenkowicz 5/2, Łazarczyk 3, Bekisz, Milicević 2, Czarnecki 5, Welcz 1, Potoczny 3, M. Pilitowski, Kosmala 3/1, Landzwojczak, K. Pilitowski 1/1, Malczak 1, W. Jankowski 2, Lewczyk. Kary: 10 min. Trener Bartłomiej JASZKA.
◾ Zepter KPR Legionowo - Azoty Puławy 28:29 (14:11)
LEGIONOWO: Liljestrand - Maksymczuk 2, Słupski 8, Chabior 6/3, Wołowiec 2 (CZK, 31 min - faul), Ciok 2, Adamczyk, Fąfara 5/2, Laskowski 2, Brzeziński, Petlak, Brinovec, Kapela 1. Kary: 2 min. Trener Krzysztof TYLUTKI.
AZOTY: Tsintsadze, Borucki - Kacper Adamski 5, Jarosiewicz, Zarzycki 1, Janikowski 5, Gogola 7/1, Jaworski 1, Seszić 3, Marciniak 4, Górski 1, Antolak 2, Przychodzień. Kary: 6 min. Trener Patryk KUCHCZYŃSKI.
◾ Corotop Gwardia Opole - PGE Wybrzeże Gdańsk poniedziałek, 18.00
◾ Energa MKS Kalisz - Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski przełożony
1. Płock |
18 |
54 |
607:396 |
2. Kielce |
18 |
51 |
696:464 |
3. Chrobry |
17 |
33 |
505:492 |
4. Ostrovia |
17 |
31 |
532:516 |
5. Gwardia |
17 |
30 |
500:493 |
6. Wybrzeże |
17 |
29 |
504:522 |
7. Kalisz |
17 |
27 |
476:486 |
8. Azoty |
18 |
23 |
581:634 |
9. Kwidzyn |
18 |
22 |
497:525 |
10. Górnik |
18 |
21 |
521:543 |
11. Zagłębie |
18 |
19 |
501:583 |
12. Piotrkowianin |
18 |
18 |
501:598 |
13. Śląsk |
18 |
6 |
467:571 |
14. Legionowo |
17 |
5 |
465:530 |
19. seria - 14-15 lutego: Kielce - Gwardia, Zagłębie - Legionowo, Azoty - Płock, Górnik - Kalisz, Ostrovia - Śląsk, Kwidzyn - Piotrkowianin, Chrobry - Wybrzeże.
Marek Hajkowski