Sport

Beniaminek tylko z nazwy

Trener Widzewa Łódź chwali GKS Katowice przed sobotnim meczem na stadionie przy alei Piłsudskiego.

Czy w sobotę katowiczanie będą mieli powody do radości? Fot. Tomasz Folta/PressFocus

Po wygranej z Zagłębiem Lubin drużyna GKS-u Katowice uda się w sobotę do Łodzi, żeby zmierzyć się z Widzewem w ramach ostatniej kolejki przed marcową przerwą reprezentacyjną. Będzie to zarazem ostatni mecz katowiczan przed ligową inauguracją Nowej Bukowej. Zawodnicy  Rafała Góraka będą więc chcieli zakończyć mecz zwycięstwem, żeby w jak najlepszych nastrojach rozpocząć nowy etap w historii klubu. W teorii zadanie to nie powinno być szczególnie skomplikowane. GKS co prawda gra w kratkę. W tym roku kalendarzowym wygrywał już ze Stalą Mielec, Rakowem Częstochowa i wspomnianym Zagłębiem. Zremisował natomiast z Piastem, a przegrał z Motorem Lublin oraz Jagiellonią Białystok. Nie jest to wynik szczególnie satysfakcjonujący, ale też nie jest najgorszy. To rezultaty, które dobrze oddają miejsce GKS-u w ekstraklasie, czyli środek tabeli. Natomiast Widzew jest w zupełnie innej sytuacji. Po przerwie zimowej jeszcze nie odniósł zwycięstwa, tylko dwa razy remisując. Słabe wyniki poskutkowały tym, że 24 lutego pracę stracił trener Daniel Myśliwiec, którego tymczasowo zastępuje Patryk Czubak (na razie prowadził Widzew w dwóch meczach, zremisowanym 1:1 z Radomiakiem i przegranym 0:1 z Jagiellonią). Kolejna zmiana szkoleniowca ma nastąpić po meczu z GieKSą.

Taka sytuacja w łódzkim obozie sprawia, że GKS będzie miał dogodne warunki, żeby wygrać. Tym bardziej że ekipa Rafała Góraka jest podbudowana po wygranej z Zagłębiem, w trudnym, bardzo zamkniętym starciu. Siłę katowiczan doskonale też zna trener Czubak, który w samych superlatywach wypowiadał się o drużynie z Górnego Śląska. – GKS to beniaminek tylko z nazwy. Ma co prawda zawodników, których siłę na pierwszy rzut oka można ocenić na pierwszoligową. Jednak ich zachowania boiskowe sprawiają, że ten zespół w praktyce jest lepszy. Na obozie w Turcji byliśmy razem w hotelu i widzieliśmy też, że panuje tam bardzo dobra atmosfera – stwierdził tymczasowy szkoleniowiec Widzewa. Jego słowa można traktować jako suplement do pochwał w stronę GieKSy ze strony jego poprzednika Daniela Myśliwca. Były trener Widzewa po jesiennym starciu obu zespołów, które zakończyło się wynikiem 2:2, w takich słowach rozpoczął konferencję prasową: - Widząc, jak GKS na przestrzeni czasu się rozwija i funkcjonuje, czuję, że chciałbym kiedyś swój zespół rozwinąć do takiego poziomu. W Katowicach widać wysoką kulturę gry ofensywnej i defensywnej. Piłkarzy GKS-u cechuje wysoka powtarzalność, skuteczność w kontrataku oraz stałe fragmenty, które są kosmiczne... Nieprzypadkowe jest to, że przez tyle lat trener Górak stworzył w GKS-ie bandę zakapiorów. To jest kluczowa cecha tej drużyny. Za pomocą jednego pstryknięcia palcami trener przeobraża piłkarzy w bandytów, którzy w bardzo trudnych warunkach są w stanie sprawić, że piłka szybko znajdzie się w polu karnym przeciwnika – opisywał we wrześniu poprzedniego roku GieKSę Daniel Myśliwiec. To właśnie po tej wypowiedzi GKS w mediach społecznościowych niejednokrotnie był właśnie nazywany „bandą zakapiorów”.

GieKSa do spotkania w Łodzi przystąpi bez Adama Zrelaka oraz Grzegorza Rogali, którzy od miesięcy walczą o powrót na boisko po kontuzjach. Obaj trenują indywidualnie pod okiem fizjoterapeutów. Poza nimi w zespole nie pojawiły się nowe urazy i żaden z zawodników nie pauzuje za nadmiar kartek.

Kacper Janoszka

120 MECZÓW w GieKSie (w oficjalnych spotkaniach) rozegra Dawid Kudła, jeżeli wystąpi w starciu z Widzewem. W poprzedniej kolejce, w meczu z Zagłębiem Lubin, golkiper urodzony w Rudzie Śląskiej po raz ósmy w tym sezonie zachował czyste konto.