Będzie nowy mistrz
Jastrzębianie nie obronią tytułu. Mimo 28 punktów Tomasza Fornala, przegrali po tie-breaku decydujący bój z ekipą z Lublina.
Dobra postawa Tomasza Fornala nie wystarczyła na lublinian. Fot. PAP/Jarek Praszkiwwicz
PLUSLIGA
Przed trzecim, decydującym meczem wydawało się, że atuty są po stronie jastrzębian. Byli na fali wznoszącej. Po porażce w pierwszym spotkaniu, w Lublinie odmienili losy rywalizacji.
Na początku spotkania wydawało się, że potwierdzą się przedmeczowe prognozy. Mimo braku podstawowego libero, Jakuba Popiwczaka, który w poprzednim starciu doznał kontuzji i musi pauzować – z powodzeniem zastąpił go 19-letni Jakub Jurczyk – gospodarze prezentowali się bardzo dobrze. Tomasz Fornal, jak przystało na lidera, nie tylko kończył każdą piłkę, ale po każdej akcji, czy to udanej, czy nie, mobilizował kolegów do walki. Swoje robili też Łukasz Kaczmarek i Norbert Huber. Ten drugi w ofensywie niewiele wnosił, za to w bloku pokazał, że jest w tym elemencie jednym z najlepszych na świecie. Nawet Wilfredo Leon miał kłopoty z przebiciem się przez jego ręce. Gospodarze prowadzili 7:2. Lublinianie szybko jednak odpowiedzieli. „Uruchomili” swoją najgroźniejszą broń -zagrywkę. „Kopali” Kewin Sasak, Mikołaj Sawicki i Fynnian McCarthy. Wstrzelić nie potrafił się jedynie Leon. Nie przeszkodziło to jednak przyjezdnym, w wygraniu pierwszej partii.
W następnych setach emocji i walki też nie zabrakło. „Uprzejmości” pod siatką też było sporo. Jastrzębian w grze trzymał Fornal, który był wszędzie. Bronił, atakował, a nawet wystawiał. Skuteczni byli też Anton Brehme i Łukasz Kaczmarek. Po przeciwnej stronie popisową partię rozgrywali Sasak oraz McCarthy.
W trzecim secie wydawało się, że dojdzie do przełomu. Lublinianie prowadzili 24:21. Rezerwowy Bennie Tuinstra nie skończył jednak trzech kolejnych piłek i gospodarze wrócili do gry. Holender przełamał się w kluczowym momencie. Zdobył punkt, a po chwili Sasak zakończył seta.
Jastrzębianie mogli czuć niedosyt. W złamaniu rywali nie pomogły im ani niesamowity powrót, ani imponująca, bo ponad 60-procentowa skuteczność w ataku skrzydłowych.
Gospodarze zdołali jednak doprowadzić do tie-breaka. Na tym dobre passa dla miejscowych się zakończyła. Początkowo gra toczyła się punkt za punkt. Kluczowe okazały się bloki na Fornalu i Kaczmarku. Goście odskoczyli na cztery „oczka”. Przewagę utrzymali do końca, zapisując nową kartę w historii klubu. Po raz pierwszy zagrają o mistrzostwo Polski.
(mic)
Półfinały (do 2 zwycięstw)
◼ JSW Jastrzębski Węgiel – Bogdanka LUK Lublin 2:3 (22:25, 25:20, 24:26, 25:23, 9:15). Stan rywalizacji 1-2. Awans Lublina.
JASTRZĘBIE: Toniutti, Fornal (28), Huber (9), Kaczmarek (19), Carle (7), Brehme (10), Jurczyk (libero) oraz Waliński, Żakieta (2), Vicentin, Finoli. Trener Marcelo MENDEZ.
LUBLIN: Komenda (3), Leon (19), Grozdanow (10), Sasak (23), Sawicki (9), McCarthy (6), Hoss (libero) oraz Tuinstra (3), Czyrek, Malinowski, Nowakowski. Trener Massimo BOTTI.
Sędziowali: Agnieszka Michlic (Bydgoszcz) i Piotr Skowroński (Gdańsk). Widzów 3112.
Przebieg meczu
I: 10:6, 13:15, 18:20, 22:25.
II: 10:9, 15:13, 20:18, 25:20.
III: 9:10, 13:15, 16:20, 24:26.
IV: 10:7, 15:13, 20:18, 25:23.
V: 4:5, 6:10, 9:15.
Bohater – Kewin SASAK.