Sport

Bardzo zły pomysł!

ZDANIE ODRĘBNE

Na mistrzostwach świata jako dziennikarz byłem trzykrotnie, w RPA w 2010, w Rosji w 2018 i w Katarze w 2022 roku. Dwa ostatnie mundiale obsługiwałem dla „Sportu”. Łącznie na żywo zobaczyłem 47 spotkań, w tym aż 24 podczas katarskiego mundialu, imprezie życia dla wielu z nas, dziennikarzy z Polski i z innych krajów. Czemu Katar? Bo tam mistrzostwa rozgrywano w jednym mieście, w stolicy (Doha) i w ciągu dnia można było pojawić się na aż dwóch spotkaniach. To było coś wspaniałego, jeździć z jednego stadionu na inny! Mundial nie do zapomnienia, który już się nie powtórzy.

Kolejne mistrzostwa, już z udziałem 48 ekip, odbędą się w Ameryce Północnej w trzech krajach. Ile meczów będzie tam można zobaczyć na żywo? Niewiele. Koszty takiego wyjazdu będą kolosalne, no, chyba że będzie się siedziało przed telewizorem i cykało z kanału na kanał, żeby wszystko zobaczyć…

64 drużyny w mistrzostwach?! To już zupełny absurd i paranoja! Co więcej, podcinanie gałęzi, na której się siedzi. Już teraz serwują nam futbol w potężnych dawkach od poniedziałku do niedzieli. Gry toczy się codziennie. Tymczasem siłą mistrzostw jest ich elitarność. Niełatwo zagrać w gronie z najlepszymi. Tak powinno pozostać! Głupie pomysły szefa FIFA, Gianniego Infantino, powinny być sekowane, krytykowane i niszczone w zarodku. Jednym z pomysłów Infantino jest rozgrywanie futbolowych MŚ co… dwa lata! Czy temu pomysłowi moi redakcyjni koledzy też przyklasną? Ja na pewno nie.

W żaden sposób nie kupuję teorii, że mundial rozgrywany w formule 24 zespołów - lata 1982-94 - był „bękartem”, jak piszą Paweł i Grzegorz. Przypomnę tylko, że Polska była jego beneficjentem na drugim meksykańskim turnieju. Ledwie kilka dni temu natknąłem się w „Sporcie”, z maja 1975 roku, na informację, że już w połowie lat 70. kombinowano nad liczbą zespołów w finałach MŚ. Europa chciała, żeby na mundialu w Argentynie w 1978 grało 20 drużyn (Stary Kontynent zyskałby wtedy dwa dodatkowe miejsca). Ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Nie tylko jako dziennikarz, ale także jako wielki kibic MŚ oponuję przeciwko nieustannemu powiększaniu tj imprezy. Ma decydować nie matematyka, ale jakość, elitarność, futbolowa tradycja! Już 48 zespołów to za dużo. 64? Jak dla mnie bzdura do potęgi. Takiej imprezy, także z dziennikarskiego punktu widzenia, nie da się obsłużyć. Nie idźmy tą złą dla futbolu drogą !

Michał Zichlarz