Sport

Asy Leona, punkty Norwida

Częstochowianie odprawili kolejnego faworyta. Bogdance LUK Lublin nie pomogło siedem asów serwisowych Wilfredo Leona.

Wilfredo Leon w Częstochowie swoje zrobił, ale koledzy zawiedli. Fot. PAP/Waldemar Deska

PLUSLIGA

Leon działa na kibiców jak magnes. Jego przyjazd wraz z Bogdanką LUK-iem wywołał w Częstochowie boom na siatkówkę. Na trybunach nowej hali zasiadło blisko 4000 widzów. To rekord frekwencji na meczu Norwida. Ale nie tylko nazwisko reprezentanta Polski przyciągnęło tak wielu fanów. Częstochowianie swoją grą powodują, że chce się ich oglądać i im kibicować. Nikogo się nie boją. Mają już na rozkładzie m.in. Jastrzębski Węgiel, PGE Projekt Warszawa czy ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. W starciu z mocną ekipą z Lublina nie stali więc na straconej pozycji.

Wilfredo Leon niczego wielkiego w Częstochowie nie pokazał. Początkowo rozgrywający Marcin Komenda bardzo oszczędnie kierował do niego piłki. Z czasem, gdy sytuacja gości zrobiła się trudna, częściej go wykorzystywał. Leon robił swoje. Imponował siłą i dynamiką ataku. Miał jednak problemy w przyjęciu zagrywki. Kilka razy nie utrzymał piłki, ale raz zaprezentował wielką klasę. W drugiej partii lublinianie przegrywali już 17:21. I wtedy reprezentant Polski pojawił się w polu serwisowym. Pokazał jak wielką siłą może być zagrywka. Zaserwował cztery asy, odmieniając losy partii. Przy stanie 24:24 gracze Bogdanki LUK-u dwa razy blokiem złapali Milada Ebadipoura i wygrali seta.

W pozostałych lublinianie spisywali się słabo. Przede wszystkim fatalnie grali atakujący. Doszło nawet do tego, że trener Massimo Botti - w akcie desperacji - przesunął na tę pozycję przyjmującego Jakuba Wachnika.

Gospodarze prezentowali się o klasę lepiej. Jak zwykle dzielił i rządził Patrik Indra. Czeski bombardier nic sobie nie robił z bloku rywali i raz za razem skutecznie zbijał. Poziom trzymali Quinn Lesteer Isaacson, Bartłomiej Lipiński oraz Ebadipour. W obronie świetną robotę wykonywał natomiast Bartosz Mikoś. Częstochowianie, poza wpadką w drugim secie, kontrolowali wynik i podtrzymali miano pogromców faworytów.

(mic)

◼  Steam Hemarpol Norwid Częstochowa - Bogdanka LUK Lublin 3:1 (25:20, 24:26, 25:16, 25:22)

CZĘSTOCHOWA: Isaacson (3), Lipiński (16), Popiela (4), Indra (24), Ebadipour (21), Adamczyk (11), Makoś (libero). Trener Cezar Douglas SILVA.

LUBLIN: Komenda (1), Leon (20), Grozdanow (3), Sasak (1), Tuinstra (10), McCarthy (11), Hoss (libero) oraz Czyrek, Slotarski, Wachnik (4), Malinowski (7), Nowakowski (3). Trener Massimo BOTTI.

Sędziowali: Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle) i Szymon Pindral (Kielce). Widzów 3998.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:10, 20:14, 25:20.

II: 10:6, 15:11, 20:15, 24:26.

III: 10:6, 15:9, 20;14, 25:16.

IV: 10:7, 15:11, 20:18, 25:22.

Bohater -Quinn lester ISAACSON.

 

1. Jastrzębie

10

28

9/1

29:10

2. Lublin

11

25

9/2

29:14

3. Warszawa

10

23

8/2

26:11

4. Zawiercie

10

22

7/3

25:13

5. Częstochowa

11

21

8/3

25:19

6. Kędzierzyn-Koźle

10

20

6/4

22:16

7. Gorzów

10

15

6/4

20:21

8. Rzeszów

10

15

5/5

21:22

9. Bełchatów

9

14

5/4

17:17

10. Suwałki

9

11

4/5

17:20

11. Gdańsk

10

11

3/7

19:26

12. Będzin

10

10

3/7

14:22

13. Nysa

10

8

2/8

15:25

14. Olsztyn

9

6

2/7

10:22

15. Lwów

9

5

2/7

12:23

16. Katowice

10

3

1/9

8:28

1-8 awans do play offu; 14-16 spadek do I ligi

Następne mecze: 9.11.: Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębie, Suwałki – Zawiercie, Bełchatów – Lwów; 10.11.: Gdańsk – Rzeszów, 11.11.: Gorzów Wlkp. - Katowice.