Alpejskie łąki nie dla nich

GÓRNIK ZABRZE

Zabrzanie od niedzieli przebywają w Kitzbühel na letnim obozie przygotowawczym. W Austrii będą do wtorku, 8 lipca, a pod Alpami czekają ich dwa mecze kontrolne – w sobotę 5.07 z cypryjskim Arisem Limassol, a także we wtorek 8.07 z czeską Viktorią Pilzno. Po powrocie Górnik zagra jeszcze z czesko-śląskim MFK Karwina.

Jeden napastnik

Trener Michal Gasparik zabrał do Austrii 27 zawodników. W gronie tym znajduje się czterech bramkarzy, w tym urodzony w 2002 roku Piotr Pietryga, a także pięć lat młodszy Antoni Bałabuch. Obaj zresztą podpisali ostatnio z klubem kontrakty, wiążąc się z 14-krotnymi mistrzami Polski do 2027 roku, z zapisem gwarantującym możliwość przedłużenia. Z zespołem w Kitzbühel nie będzie trenował brazylijski napastnik Gabriel Barbosa, który kilka dni temu doznał kontuzji łydki. Jak poinformował Górnik, 26-latka czeka kilkutygodniowa przerwa, co wykazały badania i rezonans. Oprócz tego kontuzjowany jest Luka Zahović, który po operacji śródstopia nie zagra w rundzie jesiennej. To oznacza, że do Austrii pojechał tak naprawdę tylko jeden nominalny napastnik – Grek Theodoros Tsirigotis, choć klub oficjalnie jako napastnika zapisuje też Lukasa Podolskiego (ale wiadomo, że on na boisku bardziej funkcjonuje jako wolny elektron). W kadrze zabrzan na zgrupowanie nie znalazło się dwóch graczy, którzy otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców – to Aleksander Buksa i Matija Marsenić.

Wielki zawód

Ten drugi przyszedł na Roosevelta zimą, ale nawet nie zadebiutował w pierwszym zespole, grając co najwyżej w rezerwach. 20-latek ściągnięty z Bayeru Leverkusen zebrał bardzo negatywne recenzje w klubie, skoro ten chce się go pozbyć, mimo że ma podpisany kontrakt do... 2028 roku. Z Buksą zaś sprawa jest nieco bardziej... okazała. On również należy do grona środkowych napastników, ale mimo 22 lat znalazł się na kolejnym poważnym zakręcie swojej kariery. W Górniku grał tylko sezon, a w 24 spotkaniach zdobył... ledwie bramkę. Tym, którzy kiedyś wezmą udział w quizie wiedzy o zabrzańskim zespole, przypomnimy, że było to w wygranym 1:0 meczu ze Śląskiem Wrocław 9 listopada. Krakowski napastnik miewał pojedyncze przebłyski, lecz finalnie należy go traktować jako wielki zawód. Spodziewano się czegoś więcej. Jego kontrakt ważny jest jeszcze dwa lata i rodzi pytania – co dalej?

Zahavi i ustne porozumienie

Buksa to wychowanek Wisły Kraków, w której zadebiutował jako 16-latek. Został najmłodszym strzelcem gola w historii Białej Gwiazdy, ale opuścił ją w oparach nie tyle skandalu, ile głośnych kontrowersji. W sierpniu 2020 Wisła poinformowała, że przedłużyła umowę Buksy do 2023 roku. Potem jednak przyznała się, że tak naprawdę kontrakt... jest ważny do końca sezonu, a strony umówiły się jedynie, że gdy piłkarz osiągnie pełnoletność, tj. 15 stycznia 2021, faktycznie parafuje dokument do 2023. W międzyczasie jednak Buksa – i reprezentujący go ojciec – związali się z agencją słynnego Piniego Zahaviego, który odpowiadał m.in. za transfer Roberta Lewandowskiego do Barcelony (do Realu Madryt mu się nie udało). Mimo słownego porozumienia ostatecznie postanowili nie przedłużać kontraktu i odejść za darmo do Genoi, o co Wisła miała potem ogromne pretensje. Napastnik wyjechał cztery lata temu, ale za granicą zupełnie się spalił, był wypożyczany do Belgii i Austrii, gdzie szło mu w najlepszym wypadku przeciętnie. Pewnego rodzaju ratunkiem miał być Górnik, ale - jak widać - też nie wyszło. Jaka będzie jego przyszłość? Jego sytuacja nie umknęła uwadze... wiślaków, ale na konkrety trzeba będzie poczekać.

Piotr Tubacki

KADRA GÓRNIKA NA ZGRUPOWANIE W AUSTRII